1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Cały świat w autobusie. Finał konkursu dziennikarskiego

Aureliusz Pędziwol12 kwietnia 2013

Drugi Polsko-Niemiecki Konkurs Dziennikarski, który współorganizowała Redakcja Polska DW przyciągnął 90 uczestników -oraz Steffena Möllera, który przyjechał do Opola, by odczytać jeden z tekstów.

https://p.dw.com/p/18Em5
Finale des 2. Deutsch-Polnischen Essaywettbewerbs "Deutschsein – was heißt das?" in Oppeln: Von links Kulturmanagerin des Instituts für Auslandsbeziehungen Karolina Fuhrmann und Preisträgerinnen Marta Lutomska (III. Preis) und Aleksandra Wojnarowska (I. Preis) . Zugeliefert am 12.4.2013 durch den Autor / Copyright: Aureliusz M. Pędziwol
Karolina Fuhrmann (ifa), Marta Lutomska (III nagroda) i Aleksandra Wojnarowska (I nagroda) (od l.) .Zdjęcie: Aureliusz M. Pędziwol

Jego autorką jest Aleksandra Wojnarowska z Koszalina, która kończy właśnie studia na germanistyce w Greifswaldzie. Jest w jej tekście coś z klimatu wczesnych reportaży Ryszarda Kapuścińskiego z tomiku „Busz po polsku”, w których tak znakomicie uchwycił pozornie codzienne, a jednak niezwykłe sytuacje.

Każdy z uczestników konkursu miał napisać dwa teksty. W jednym mieli się pokusić o odpowiedź na pytanie „Niemiec…”, albo „Polak, czyli kto?” – w drugim „Ojczyzna, czyli gdzie?” Jeden miał być po polsku – drugi po niemiecku.

Aleksandra Wojnarowska w swym niemieckim tekście postanowiła przyjrzeć się Niemcom. Wybrała moment porannego dojazdu autobusem na uczelnię, w którym wraz z nią – jak się okazuje – jedzie cały świat: Uwe za kierownicą, XiuXiu – przyjaciółka z kursu angielskiego, kelnerka z włoskiej restauracji, lekarz Mehmet. I sąsiedzi: Svetlana i Jacopo, a z nimi pępek tego świata – ich czteroletni synek Uli, który nagle, „jak gdyby odkrył właśnie Amerykę”, spostrzega, że stojąca obok kobieta jest „przeeeeecież czaaaaarna! Dlaczego?”

„Bo pochodzę z Afryki”, brzmi odpowiedź. Ale mieszka od dziecka w Niemczech i mówi najczystszą niemczyzną. "Eeee, to ty też jesteś Niemką jak my" - pointuje na koniec rozczarowany Uli.

- Naprawdę to są moje własne doświadczenia i to, co przeżyłam w tym autobusie. To jest to, co widziałam – zapewnia pani Ola. Na ogłoszenie o konkursie trafiła przypadkowo i postanowiła wziąć w nim udział. Doświadczenie dziennikarskie? – Kiedyś, dawno, dawno temu, w gimnazjum, współpracowałam przy redagowaniu gazetki szkolnej. – A w Opolu pierwsze miejsce!

Finale des 2. Deutsch-Polnischen Essaywettbewerbs "Deutschsein – was heißt das?" in Oppeln: Preisträgerin Aleksandra Wojnarowska (I. Preis), Abgeordneter Ryszard Galla. Zugeliefert am 12.4.2013 durch den Autor / Copyright: Aureliusz M. Pędziwol
Aleksandra Wojnarowska i poseł Ryszard GallaZdjęcie: Aureliusz M. Pędziwol

Polska i Niemcy z amerykańsko-rosyjskiej perspektywy

I choć konkurs jest polsko-niemiecki, Ameryka pojawia się znów. Tym razem w rozważaniach o Polakach, których autor to nie Polak, i nie Niemiec, lecz „rodowity Rosjanin (urodzony, o zgrozo, wprost w Moskwie).” Na wszelki wypadek jednak pyta – trzeba przyznać – odważne: „…czy Franz Kafka mógł napisać powieść pod tytułem Ameryka, ani razu nie odwiedziwszy tego kraju?”

W odróżnieniu od autora „Zamku”, który nigdy nie był za oceanem, Andriej Kotin żyje jednak w Polsce – jest germanistą na Uniwersytecie Zielonogórskim – i ma wiele okazji przyjrzeć się jej mieszkańcom. I wie dobrze, że „Polakiem był Czesław Miłosz, Polakiem jest Jarosław Rymkiewicz. Tadeusz Rydzyk i Józef Tischner także są Polakami”. Zastanawia się więc, co ich łączy, „prócz języka, którego używali bądź używają na co dzień”.

W uniwersalnego Polaka „poza podręcznikami szkolnymi oraz wystąpieniami polityków” raczej nie wierzy. A jednak próbuje go znaleźć.

Aleksandra Wojnarowska przyglądała się Niemcom w autobusie na uczelnię, Andriej Kotin przypatruje się wracającemu ze szkoły dziecku, które prowadzi „niepozorny magiczny dialog ze sobą i wszechświatem!”. I właśnie w nim dostrzega współczesnego Polaka. Ale od razu przyznaje, że słyszy zarzut, że „dziecko to nic innego jak tabula rasa! Nie wiadomo, na kogo wyrośnie, co z nim będzie. I to ma być obraz współczesnego Polaka?”

Finale des 2. Deutsch-Polnischen Essaywettbewerbs "Deutschsein – was heißt das?" in Oppeln: Das Publikum. I. Reihe von Rechts Juroren Bartosz Dudek und Teresa Kudyba, II. Reihe von Rechts Preisträgerinnen Marta Lutomska (III. Preis) und Aleksandra Wojnarowska (I. Preis). Zugeliefert am 12.4.2013 durch den Autor / Copyright: Aureliusz M. Pędziwol
Jury konkursu: (od p.) Bartosz Dudek i Teresa Kudyba,Zdjęcie: Aureliusz M. Pędziwol

"Czy mieszczę się w Waszych Schematach?"

Gdy się czyta teksty, które napisała Marta Lutomska z Leszna, i za które zdobyła trzecią nagrodę drugiego konkursu, wierzyć się nie chce, że w tym roku będzie zdawać maturę. I że to nie jest jej pierwszy konkurs dziennikarski.

Ciekawe, także ona nie zapomniała o Ameryce: „Polski nie kocham, ale i Ameryka mi w gardle ością nie stoi.”

Może dlatego, że do Gombrowicza się odwołuje i za nim mówi: „Ja chcę być Gombrowiczem, niczym więcej”. Ale przyznaje, że przynależność państwowa jakaś być musi. „Godzę się więc na katolicyzm mój, złodziejstwo i pijaństwo na piętnastej stronie po przecinku. Prędzej jednak pozwólcie mi prosić o czternaście stron niezapisanych, pozwólcie mi być swoistą tabulą rasa.” W końcu nie wie jednak, kim jest. „Może jestem Niemką? Czy mieszczę się w Waszych Schematach?”

Ciekawe te zbieżności między tekstami laureatów. Nie dość, że Ameryka u każdego, to jeszcze ta tabula rasa w dwóch tekstach! Tylko przypadek?

Pani Marta pozostaje konsekwentna w swojej „niewiedzy” i w drugim, niemieckim tekście. „Heimat- gdzie to leży?” (to pierwsze słowo tłumaczone wprawdzie w słownikach jako „ojczyzna”, a w publicystyce jako „mała ojczyzna” lepiej jednak zostawić w oryginale) pyta w tytule i zaraz na samym początku dorzuca dalsze pytania: „W Berlinie? Albo w Poznaniu? Za moim oknem, może? Czyżby to było to sędziwe drzewo? Te pięćdziesiąt metrów kwadratowych? Zatem… To… wszystko, Wszędzie? Wszędzie, czyli Nigdzie?”

Finale des 2. Deutsch-Polnischen Essaywettbewerbs "Deutschsein – was heißt das?" in Oppeln: Familienfoto: Steffen Möller mit den MitgliederInnen des Bundes der Jugend der Deutschen Minderheit. Zugeliefert am 12.4.2013 durch den Autor / Copyright: Aureliusz M. Pędziwol
Honorowy gość finału: Steffen MöllerZdjęcie: Aureliusz M. Pędziwol

Organizatorzy konkursu – oprócz Redakcji Polskiej DW także Związek Młodzieży Mniejszości Niemieckiej (BJDM) z Opola oraz Instytut Stosunków Kulturalnych z Zagranicą (ifa) ze Stuttgartu – postawili sobie za cel „wyłonienie talentów dziennikarskich oraz obalenie wciąż funkcjonujących stereotypów Polaka i Niemca”. To pierwsze udało się znakomicie. Zarówno pani Ola, która wygrała dziennikarski staż w Deutsche Welle, jak i pani Marta nie zamierzają spocząć na konkursowych laurach.

Z obalaniem stereotypów jednak na pewno tak łatwo nie pójdzie. Ale czy w ogóle trzeba? Jak zauważył w Opolu Steffen Möller, istnieją i dobre stereotypy, które są potrzebne.

Jemu brakuje na przykład w jego rodakach ciekawości, jaką widzi u Polaków. I to jest ten dobry stereotyp. Oczywiście dla Polaków, nie Niemców. Czy jednak rzeczywiście Polacy są tak bardzo ciekawi świata? Można by się zastanowić.

Ale to już całkiem inny temat. Może na trzecią edycję konkursu?

Aureliusz M. Pędziwol

Red.odp.: Małgorzata Matzke