1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Christian Wulff szuka spokoju. "Całkowicie się odizolował"

Iwona D. Metzner27 lipca 2012

Cicho się zrobiło wokół Christiana Wulffa. Po ustąpieniu z urzędu prezydenta Niemiec zaszył się w klasztorze, potem w kręgu rodzinnym.

https://p.dw.com/p/15fb2
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Minione miesiące bardzo odmieniły Christiana Wulffa. Były prezydent zeszczuplał. Niektórzy twierdzą, że schudł dwanaście kilogramów. Nosi nowe okulary i krótsze włosy. Wulff unika wystąpień publicznych, podobnie jak wywiadów.

Po rezygnacji z urzędu prezydenta zaszył się w klasztorze, a następnie z żoną Bettiną i dziećmi w ich domku w Grossburgwedel niedaleko Hanoweru.

Dziennikarze nie mogą nawiązać z nim kontaktu ani telefonicznie, ani też przez jego adwokata. Zapraszany na uroczystości, czy inne okazje, odmawia i prosi o zrozumienie.

"Całkowicie się odizolował"

Pomału urywa się też kontakt z jego znajomymi i dawnymi współpracownikami. Mówią, że nie reaguje ani na SMS-y, ani na telefony. "Całkowicie się odizolował" - mówi jeden z jego znajomych. Inni twierdzą, że parę tygodni po rezygnacji Wulff zmienił numer telefonu komórkowego, żeby mieć spokój.

Gedenkveranstaltung 70 Jahre Wannsee Konferenz Christian Wulff
Wulff nie szuka kontaktu ani z prasą, ani ze znajomymiZdjęcie: dapd

Nie złożył też wniosku o przywrócenie, wstrzymanego na czas prezydentury, członkostwa w CDU.

Po raz pierwszy pokazał się publicznie dopiero 20 lipca w Berlinie, na uroczystościach upamiętniających nieudany zamach na Hitlera. Siedział zamyślony w pierwszym rzędzie, słuchając przemówienia głównego mówcy - byłego polskiego ambasadora w RFN Janusza Reitera. Fotografowie nadaremnie szukali jego żony Bettiny. Wulff przybył sam.

Przedtem od czasu do czasu widywali go spacerowicze. Natomiast fotografowie widzieli Wulffa dwukrotnie na wyścigach konnych w Hanowerze; za każdym razem w towarzystwie żony Bettiny.

Wulff / Merkel / Wulff
Początek końca: Bettina Wulff, Angela Merkel i Christian Wulff na przyjęciu noworocznym 12.01.12Zdjęcie: dapd

Biuro na koszt państwa tylko do końca roku

W swoim biurze próbuje oddać się pracy; "regularnie, w rytmie tygodniowym" - wyciekło z dobrze poinformowanych kręgów. Dalsze szczegóły nie są znane. Biuro na koszt państwa przysługuje Wulffowi na razie tylko do końca tego roku. Co będzie dalej, o tym musi jeszcze zadecydować Bundestag.

Tymczasem echa afery, który kosztowała go urząd, znów dają o sobie znać. Wyniki dochodzenia przeciwko rzecznikowi i bliskiemu zaufanemu byłego prezydenta, Olafowi Glaesekerowi oraz menedżerowi imprez Manfredowi Schmidtowi, podobnie jak przeciwko samemu Wulffowi, mają być znane najwcześniej we wrześniu tego roku.

Olaf Glaeseker Christian Wulff
Dobre czasy: rzecznik i bliski zaufany Olaf Glaeseker w towarzystwie szefa Christiana WulffaZdjęcie: dapd

...i jeszcze jedna afera?

Pod koniec ubiegłego tygodnia jego były kolega, a obecny minister finansów Dolnej Saksonii, Hartmut Möllring, przypomniał w Landtagu o głosowaniu w 2007 roku w Bundesracie, podczas którego Dolna Saksonia głosowała przeciwko własnej uchwale gabinetu. Chodziło o czerpanie korzyści przez branżę ubezpieczeniową. Nie byłoby w tym nic osobliwego, gdyby nie pisma zarządu dolnosaksońskiego wielkiego koncernu ubezpieczeniowego z prośbą do Wulffa. Pikanterii przydaje fakt, że trochę później Wulffowie mieli spędzić miodowy miesiąc we włoskiej willi menedżera tego koncernu ubezpieczeniowego.

dpa / Iwona d. Metzner

red. odp. Bartosz Dudek

Christian Wulff - dlaczego musiał odejść