1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Czy AfD to więcej niż podejrzenie o prawicowy ekstremizm?

12 marca 2024

Alternatywa dla Niemiec (AfD) pozywa Federalny Urząd Ochrony Konstytucji (BfV), który w 2021 roku zakwalifikował ją jako „podejrzaną o działalność skrajnie prawicową”. Proces rusza dzisiaj (12.03.) przed sądem w Münster.

https://p.dw.com/p/4dNvy
Kampania wyborcza AfD
AfD zyskuje na popularności w całych Niemczech, szczególnie na wschodzieZdjęcie: Rolf Haid/picture alliance

AfD i BfV od lat spotykają się raz po raz w sądzie. Za każdym razem chodzi o to, czy kontrwywiad BfV może prowadzić dochodzenie w sprawie podejrzenia o działania sprzeczne z konstytucją. Następny pojedynek zostanie stoczony we wtorek 12 i środę 13 marca 2024 roku przed Wyższym Sądem Administracyjnym (OVG) w Münster.

Alternatywa dla Niemiec występuje przeciwko temu, że od 2021 roku jest poddawana wywiadowczej obserwacji z podejrzenia o działalność skrajnie prawicową (została zakwalifikowana jak „Verdachtsfall”, „przypadek podejrzenia” – przyp.). W postępowaniu uproszczonym przed Sądem Administracyjnym (VG) w Kolonii odniosła w tej kwestii pewien sukces. Doszło do tego jednak jedynie ze względów formalnych, ponieważ o zaklasyfikowaniu partii niektóre media poinformowały wcześniej niż sam BfV.

Mały triumf AfD

Sąd Administracyjny w Kolonii argumentował wówczas, że ujawnienie tej wiadomości w mediach „było nieuzasadnioną ingerencją w konstytucyjnie zagwarantowaną równość szans partii politycznych”. Rok później tenże sąd zajął się już treścią skargi i tym razem przyznał rację BfV. Czy ten wyrok się utrzyma, zostanie teraz rozstrzygnięte w postępowaniu odwoławczym przed OVG w Münster.

AfD przyciąga coraz więcej młodszych wyborców

Zakwalifikowanie AfD jako podejrzanej wynikało z faktu, że zgodnie z ustaleniami BfV partia ulegała coraz bardziej postępującej radykalizacji. Wcześniej był to jedynie tak zwany „przypadek kontrolny” („Prüffall”, niższy stopień obserwacji prowadzonych przez BfV – przyp.). Na tym etapie można było analizować jedynie źródła powszechnie dostępne, aby móc ocenić stwarzane przez AfD potencjalne zagrożenie dla demokracji.

BfV analizował teksty i przemówienia

Na tym wczesnym etapie kontrwywiad mógł robić tylko to, co może każdy, czyli czytać artykuły w gazetach i na portalach internetowych, oglądać programy telewizyjne i filmy w Internecie oraz słuchać wystąpień posłów AfD w Bundestagu i parlamentach landowych czy też na konferencjach partyjnych. To, co zarejestrował BfV, wystarczyło, aby podwyższyć klasyfikację obserwowania AfD do poziomu „Verdachtsfall”, „przypadku podejrzenia”.

Pierwszy burmistrz z AfD

Od tego momentu BfD ma prawo stosować wobec partii i osób z nią związanych tajne metody wywiadowcze. Może też rekrutować osoby z AfD i jej otoczenia jako tak zwanych „ludzi zaufanych” („Vertrauensleute”, w skrócie „V-Leute” – przyp.), czyli poufne źródła informacji. Pod pewnymi warunkami może być również kontrolowana komunikacja elektroniczna między obserwowanymi.

Turyngia, Saksonia i Saksonia-Anhalt wzorami?

Gdyby AfD odniosła sukces w swojej apelacji do Wyższego Sądu Administracyjnego w Münster, sprawa by się po prostu zakończyła. Istnieje jednak szereg przesłanek wskazujących na to, że w przewidywalnej przyszłości BfV pójdzie o krok dalej i zrobi na poziomie federalnym to, co na poziomie landów zrobiły już urzędy ochrony konstytucji w Turyngii, SaksoniiSaksonii-Anhalt: zakwalifikuje AfD jako „w sposób udowodniony skrajnie prawicową”.

Jedną ze przesłanek ku temu mógłby okazać się opublikowany przez kolektyw badawczy „Correctiv” raport ze stycznia 2024 roku w sprawie spotkania prawicowych ekstremistów w Poczdamie w listopadzie ubiegłego roku, które miało dotyczyć planów deportacji milionów osób o zagranicznych korzeniach. Oprócz polityków AfD w wydarzeniu uczestniczyli również arcykonserwatywni chadecy z CDU.

Debata o delegalizacji AfD

Każdy, kto zostanie sklasyfikowany jako „w sposób udowodniony skrajnie prawicowy”, musi bardziej niż kiedykolwiek liczyć się z tym, że znajdzie się na celowniku Urzędu Ochrony Konstytucji, który będzie mógł prowadzić obserwacje korzystając z tajnych środków wywiadowczych. Zastosowanie wobec AfD tej najwyższej formy obserwacji może być również wykorzystane jako argument w procedurze, która mogła by doprowadzić do zakazu działalności tej partii. BfV sformułował konkretne wymagania w tym zakresie. Zgodnie z nimi musiałyby istnieć „faktyczne przesłanki”, że partia zamierza napaść wolnościowo-demokratyczny porządek konstytucyjny i go zlikwidować.

Niemcy chcą chronić swój TK. Wyciągają wnioski z rządów PiS

Przypomniał o tym prezes Urzędu Ochrony Konstytucji w Turyngii Stephan Kramer podczas wydarzenia zorganizowanego przez Stowarzyszenie na rzecz Swobód Obywatelskich (Gesellschaft für Freiheitsrechte, GFF) i zajmującą się internetowymi kampaniami organizację „Campact” z Berlina na kilka dni przed zbliżającą się apelacją AfD. – Do procedury prowadzącej do ewentualnej delegalizacji partii należy teraz dołączyć element aktywno-bojowy, czyli działanie planowe. Popełnienie przestępstwa nie jest w tym wypadku warunkiem – podkreśla Kramer.

Czy dla AfD nie będzie żadnych pieniędzy z podatków?

O delegalizacji partii decyduje Federalny Trybunał Konstytucyjny (Bundesverfassungsgericht, BVG). Do złożenia stosownego wniosku są uprawnione: rząd Niemiec, Bundestag oraz Bundesrat, czyli wyższa izba parlamentu federalnego, w której reprezentowane są wszystkie landy. Całkiem możliwe, że wkrótce inicjatywę przejmie najmniejszy niemiecki land Brema. Naciskają na to trzy rządzące tam frakcje: socjaldemokraci (SPD), Zieloni i Partia Lewicy. Większość społeczeństwa jest jednak sceptyczna: według sondażu Deutschlandtrend w lutym 2024 roku przeciw delegalizacji AfD wypowiedziało się 51 procent ankietowanych.

Inną możliwością osłabienia pozycji partii byłoby wykluczenie jej z państwowego finansowania partii politycznych. Obok składek członkowskich i darowizn jest to dla większości partii najważniejsze źródło dochodów. W kwestii odcięcia finansowania dla AfD eksperci są jednak tak samo podzieleni, jak i co do szans powodzenia jej delegalizacji.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>