Daimler przyspiesza: rekordowe obroty, zysk i zbyt w 2011 roku
12 lutego 2012W minionym roku 2011 koncern Daimlera zarobił na czysto 6 mld euro, najwięcej w dotychczasowej historii firmy. Równie rekordowe okazały się obroty - 106,5 mld euro, co oznacza wyraźne przekroczenie zaczarowanej granicy stu miliardów, którą postawił sobie za cel ambitny szef Daimlera, Dieter Zetsche.
Rekordowe wyniki
Daimler sprzedał w roku ubiegłym 2,1 miliona samochodów wszystkich typów. To także wzrost o całe 11 procent i kolejny rekord w dziejach tego zasłużonego przedsiębiorstwa, zatrudniającego obecnie na całym świecie 271.370 pracowników, z czego 167.684 w Niemczech. Każdy z nich otrzymał premię w wysokości 4.100 euro. Przed rokiem wynosiła ona 3,150 euro. Można z tego wysnuć wniosek, że firma ponownie weszła na drogę rozwoju i coraz lepiej radzi sobie z depczącą jej po piętach konkurencją.
Dieter Zetsche tryska optymizmem. "Te wyniki dowodzą, że koncern, mający w ofercie samochody osobowe, ciężarowe, vany, autobusy, samochody dostawcze i wyspecjalizowane oraz świadczący usługi finansowe pod względem strategicznym zajmuje obecnie właściwą pozycję na rynku" - powiedział.
Na ubiegłoroczne sukcesy firmy w największym stopniu złożyły się doskonałe wyniki sprzedaży samochodów osobowych marki Mercedes. Coraz lepiej radzą sobie także działy: sportowy i dział usług finansowych.
Tylko tak dalej?
Ekspert z branży motoryzacyjnej z banku NordLB, Frank Schwope, nie kwestionuje liczb podanych przez Dietera Zetsche, ale przestrzega przed popadaniem w euforią z tego powodu. "Rekordowe wyniki nie są w tej chwili czymś nadzwyczajnym i wyjątkowym w przemyśle samochodowym" - mówi.
Także inni producenci aut mają powody do radości. Po załamaniu się produkcji i sprzedaży w latach kryzysu finansowego 2008-2009, którego pierwsze oznaki obserwowaliśmy już w roku 2007, przyszło ożywienie koniunktury i wzrost popytu na samochody, przede wszystkim w krajach wschodzących z Chinami na czele.
Niemal każdy producent samochodów mógł w tych okolicznościach stosunkowo łatwo zwiększyć sprzedaż, ale to wcale nie oznacza jeszcze stałego zwiększynia zysków - twierdzi Schwope. Inni eksperci też są tego zdania i zwracają uwagę na nie przezwyciężone do końca kłopoty koncernu ze Stuttgartu. Daimler nadal ustępuje pod względem rentowności BMW i Audi w dziale samochodów osobowych, a na rynku ciężarówek swemu największemu rywalowi, firmie Volvo.
Ambitne plany
Mimo to szef Daimlera, Dieter Zetsche, ponownie podniósł w Stuttgarcie przywódcze ambicje firmy w klasie premium. Do roku 2020 ma być w niej ponownie niekwestionowanym przez nikogo liderem. Do roku 2015 Daimler chce wprowadzić na rynek 10 nowych modeli samochodów. Czy to wystarczy?
Frank Schwope jest sceptyczny. "Obecne, dobre wyniki firmy, są jedynie zapisem bieżącej sytuacji na rynku samochodów osobowych wyższej klasy" - mówi w wywiadzie dla DW i zwraca uwagę, że to samo mogą powiedzieć o sobie BMW, Audi oraz Porsche. W jego przekonaniu Daimler wcale nie ma gwarancji, że utrzyma czołową pozycję w wyścigu producentów aut klasy premium.
Jego zdaniem na przyszły kształt światowego rynku samochodowego największy wpływ wywrą Chińczycy, którzy zamierzają pójść w ślady Japonii oraz Korei i należy się z tym poważnie liczyć.
Dieter Zetsche jest innego zdania. Chińczycy są groźni, ale potrafimy sobie z nimi poradzić - twierdzi. Liczy, że w najbliższych latach rynek samochodowy będzie się rozwijal w tempie wyrażonym liczbą dwucyfrową. Jego plany na rok bieżący wyglądają jednak dużo skromniej.
Daimler chce sprzedać na całym, świecie około 4 procent samochodów osobowych więcej, niż w roku 2011 i ma nadzieję, że popyt na ciężarówki utrzyma się na ubiegłorocznym poziomie.
Klaus Ulrich / Andrzej Pawlak
red.odp.: Alexandra Jarecka