1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Der Spiegel: awantura między Polską a Niemcami zaprogramowana

Elżbieta Stasik12 marca 2012

Zdaniem tygodnika Der Spiegel Polacy i Niemcy rzadko rozumieli się tak dobrze wręcz w całym minionym tysiącleciu. Gdyby nie ta polityka energetyczna. Awantura z sąsiadami jest zaprogramowana.

https://p.dw.com/p/14JC8
Operation of power plant in Turow, the second biggest power plant in Poland. (CTK Photo/Radek Petrasek) dpa 17885023
Zdjęcie: picture-alliance/CTK

W Żarnowcu straszą pozostałości po zarzuconym w 1989 r. projekcie budowy elektrowni jądrowej. Wszystko jest pordzewiałe, dziurawe, szare. Tak prezentuje Der Spiegel Żarnowiec po 1989 roku. 20 lat później sytuacja radykalnie się jednak zmieniła, pisze: „Polska, która od dawna już nie jest wyciągającym rękę po datki biedakiem lat przełomu, zmieniła się w coraz bardziej wpływowego członka UE, gospodarka przeżywa prosperitę i potrzebuje energii, dużo energii”. Polska podjęła więc decyzję o budowie elektrowni jądrowych, tłumaczy hamburski tygodnik: „Dlatego awantura z zachodnimi sąsiadami jest zaprogramowana. Rzadko w minionym tysiącleciu Polacy i Niemcy rozumieli się tak dobrze jak dzisiaj. Ale w odpowiedzi na decyzję Polski o budowie elektrowni jądrowych, posłowie wszystkich frakcji parlamentów Berlina, Brandenburgii i Meklemburgii-Pomorza Przedniego wystosowali do sąsiadów apele, by tak jak Niemcy zrezygnowali z energii atomowej. Warszawa jednak także po katastrofie w Fukushimie niewzruszenie stawia na energię jądrową. Jeżeli ktoś nie chce budować elektrowni jądrowych, to jego problem, mówi premier Donald Tusk”. Autor artykułu dodaje, że „Spór o energię atomową nie jest jedyną kwestią energetyczną, która nastawia przeciwko sobie polskich producentów i niemieckich polityków. Dodatkowo sytuację zaostrza spór o znaleziska gazu łupkowego. (...) Minister spraw zagranicznych Radek Sikorski widzi już swój kraj jako Norwegię Europy Wschodniej. Ale znowu to przede wszystkim niemieccy ekolodzy są tymi, którzy hamują euforię. (...) Janusz Reiter, były ambasador Polski w Niemczech, wyposażony w czułe sensory, jeżeli mowa o stosunkach polsko-niemieckich, obawia się, że spór o energię jądrową i gaz łupkowy mogą ożywić po obydwu stronach dawne stereotypy: Kwestia energetyczna jest bardzo emocjonalna politycznie. Dla wielu niemieckich ekologów oznacza przetrwanie ludzkości. Polacy tymczasem są nader wrażliwi na próby kurateli – zwłaszcza ze strony Niemców”, pisze Der Spiegel w artykule „Złość na przemądrzalców”.

Oczekuję uzgodnień z sąsiadami

Również polityka energetyczna, tym razem niemiecka, jest tematem rozmowy Spiegla z komisarzem unijnym ds. energii Güntherem Oettingerem. Unijny komisarz krytykuje przełom w polityce energetycznej Niemiec, które bez swoich sąsiadów nie mogą przeprowadzić tak radykalnego przewrotu. „Przełom w polityce energetycznej jest możliwy tylko dlatego, że Niemcy są połączone siecią ze swoimi sąsiadami. Przejmują oni od nas zbyteczny prąd, jeżeli produkujemy go zbyt wiele, lub dostarczają nam prąd, jeżeli mamy wąskie gardła. I tak prąd z północy Niemiec nie płynie bezpośrednio na południe kraju, tylko szuka sobie drogi przez Polskę i Czechy, które jednak nie są pytane o zgodę”, stwierdza Oettinger. Na uwagę Spiegla, że problem może się jeszcze zwiększyć po wyłączeniu do końca 2022 r. wszystkich elektrowni jądrowych, komisarz odpowiada: „Dotąd wyłączonych zostało osiem elektrowni starszego typu z niską wydajnością. Rzeczywistym wyzwaniem będzie zamknięcie dziewięciu, czynnych jeszcze dziś elektrowni. Oczekuję, że Republika Federalna będzie to dokładnie uzgadniała z Unią Europejską i z sąsiadami. Nie mogą mieć miejsca solowe akcje”.

Sukces Polaków

FAZ o pierwszym zimowym zdobyciu ośmiotysięcznika Gasherbrum I:

„Z listy ośmiotysięczników niezdobytych jeszcze zimą, można skreślić kolejną górę. Polscy himalaiści Adam Bielecki i Janusz Gołąb zdobyli w piątek ośmiotysięcznik Gasherbrum I. Około 8.30 czasu lokalnego 28-letni Bielecki i 43-letni Gołąb osiągnęli normalną drogą szczyt góry wysokiej na 8068 m. W regionie „Hidden Peak“ panowały w tym czasie temperatury około minus 44 st. C i jak na tę porę roku słabe wiatry o prędkości 45 km /godz. W sobotę po południu himalaiści wrócili z odmrożeniami nosów, palców rąk i nóg do bazy”.

Przy całej radości z sukcesu Polaków przeważa troska o trzech innych himalaistów: Austriaka

Gerfrieda Göschla, Szwajcara Cédrica Hählena i Pakistańczyka Nissara Sadparę, którzy równocześnie z Polakami chcieli osiągnąć szczyt nową trasą od południa. Ostatnio byli widziani w piątek około 200 metrów od szczytu, pisze FAZ. Od tego pory zaginął po nich wszelki ślad. „Ze względu na trudne warunki pogodowe zimowe wejścia uchodzą w Karakorum za właściwie niemożliwe”, zaznacza FAZ. Mimo to, od połowy lat 80-tych wyprawy podejmowały kolejne próby. Niezdobyte zimą zostały jeszcze tylko K2 (8611 m n.p.m), Broad Peak (8051 m n.p.m) i Nanga Parbat (8125 m n.p.m).

Także w FAZ przeczytać można o polskiej Krzemowej Dolinie: „Polska będzie krajem partnerskim targów CeBIT 2013. W obszarze Krakowa kształconych jest wielu specjalistów IT. Zagraniczne koncerny dawno już z tego skorzystały. Ale znajduje się tam też kolebka największej polskiej kuźni software”, pisze FAZ w obszernym artykule „Polska Silicon Valley leży na skraju Karpat”.

Polskie weto w Brukseli

Niepowodzeniem skończyło się spotkanie ministrów ochrony środowiska w Brukseli. Financial Times Deutschand donosi o tym w krótkiej notatce: „Państwa europejskie nie mogły uzgodnić nowych planów klimatycznych. Polska zablokowała plan, który przewidywał wyraźne zredukowanie do 2050 r. emisji CO2. W piątek (9.03.12, przyp. red.) 26 z 27 państw członkowskich opowiedziało się za tzw. mapą drogową na rzecz ochrony środowiska – Polska tymczasem widzi w tych celach dyskryminowanie jej przemysłu, który 90 procent energii pozyskuje z elektrowni węglowych. Kolejne niepowodzenie próby osiągnięcia kompromisu może być sygnałem ostrzegawczym. Państwa unijne zobowiązały się już co prawda do ograniczenia emisji CO2 do 2020 r. o 20 procent. Istnieją jednak wątpliwości, że zostanie to osiągnięte”.

Elżbieta Stasik

red. odp.: Bartosz Dudek