1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Der Spiegel o polityku CDU w TK: wzbogacenie, ale i ciężar

22 stycznia 2019

Stephan Harbart był wpływowym posłem CDU. Jego wybór na sędziego TK spotkał się z krytyką. Polska mówi o „podwójnych standardach”. Czy pierwsza rozprawa, której przewodniczył, rozwiała wątpliwości?

https://p.dw.com/p/3Bxyv
Stephan Harbarth (CDU)
Stephan Harbarth (CDU)Zdjęcie: picture-alliance/dpa/K.Nietfeld

Harbarth wybrany został na sędziego Federalnego Trybunału Konstytucyjnego pod koniec 2018 roku. Jest przewodniczącym Pierwszego Senatu, izby zajmującej się podstawowymi prawami obywatelskimi,  a równocześnie pełni funkcję wiceprezesa  całego TK. W maju 2020 roku zastąpi prawdopodobnie Andreasa Vosskuhle na stanowisku prezesa TK. 

Kontrowersyjna nominacja

Jego nominację krytykowała duża część niemieckich mediów. W przeciwieństwie do większości członków TK, Harbarth nigdy nie był sędzią, nie jest też profesorem prawa. Był natomiast wpływowym politykiem CDU. Od 2009 roku zasiadał z ramienia tej partii w Bundestagu, ostatnio był zastępcą szefa klubu parlamentarnego CDU/CSU odpowiedzialnym za politykę wewnętrzną i prawną.

Harbarth był ponadto pracownikiem dużej kancelarii prawnej obsługującej wielkie koncerny, w tym producenta samochodów Volkswagen.        

Pierwsza rozprawa nowego sędziego

W zeszłym tygodniu Harbarth po raz pierwszy przewodniczył posiedzeniu TK. „Der Spiegel” pisze, że już pierwsza sprawa – zbadanie, czy sankcje przeciwko osobom pobierającym świadczenia dla bezrobotnych są zgodne z konstytucją, była „politycznie kontrowersyjna”.

Krytycy wskazywali, że jako poseł CDU w Bundestagu Harbarth popierał sankcje, dlatego nie powinien jako sędzia TK decydować w tej sprawie.  Komentator „Sueddeutsche Zeitung” apelował do sędziego, by sam wykluczył się z rozprawy.

„Der Spiegel” wyjaśnia, że prawo zezwala sędziom TK wyrokowanie w sprawach, na które wcześniej mieli wpływ jako uczestnicy procesu legislacyjnego. Jednak w szczególnych przypadkach, gdy zachodzi niebezpieczeństwo stronniczości, sędziowie mogą sami zrezygnować w udziału w rozprawie. 

Redakcja zwraca uwagę, że także kolejna sprawa, którą ma zająć się Harbarth, może zostać uznana za problematyczną. Chodzi o gromadzenie i przechowywanie danych o obywatelach. W Bundestagu polityk CDU  opowiadał się jednoznacznie za przechowywaniem tych danych.

„Der Spiegel” zwraca uwagę, że zagranica śledzi z dużym zainteresowaniem pierwsze kroki Harbartha w TK.

Europa śledzi poczynania Harbartha

„Europa obawia się o niezawisłość sędziów w Polsce, ponieważ tamtejszy rząd próbuje obsadzać sądy według własnego widzimisię” – czytamy w „Spieglu”.

Autorzy przypominają, że szef MSZ Polski Jacek Czaputowicz w niedawnym wywiadzie dla „Handelsblatt” skarżył się na „podwójne standardy”, wskazując właśnie na przypadek Harbartha.

Wybór aktywnego posła na sędziego TK „byłby dziś w Polsce niemożliwy” - mówił Czaputowicz tłumacząc, że taka decyzja zostałaby uznana za „zbyt duży polityczny wpływ na TK”. 

„Der Spiegel” pisze, że kilka dni temu, na międzynarodowej konferencji prawników w Berlinie niemieccy sędziowie „musieli wysłuchiwać krytycznych pytań dotyczących Harbartha”.

„Der Spiegel” podkreśla, że Harbartha wybrała szeroka parlamentarna większość. Sędziowie TK wybierani są większością dwóch trzecich, dlatego partie chadeckie CDU/CSU oraz SPD są skazane na poparcie innych partii.

Niemiecki tygodnik podkreśla, że Harbarth jest „znakomitym prawnikiem”, studia w Heidelbergu ukończył z wynikiem „bardzo dobry” - jako najlepszy na roku. Jest autorem wyróżnionego doktoratu, kontynuował studia na elitarnym uniwersytecie Yale w USA.

Urzędujący prezes TK Vosskuhle uważa,  obecność „jednego albo dwóch” sędziów z politycznym doświadczeniem jest korzystna dla każdej Izby TK. „Nie powinno być ich jednak dużo więcej” – zastrzega. „Od dawki zależy, czy (lekarstwo) stanie się trucizną” – powiedział „Spieglowi” Vosskuhle.

Artykuł poświęcony Harbarthowi redakcja zatytułowała „Polityczna trucizna”.