1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

"Der Spiegel": Polski arystokrata broni honoru Polaków

oprac. Katarzyna Domagała11 lipca 2015

Tygodnik "Der Spiegel" przypomina historię polskiego arystokraty, który pozwał na pojedynek Nigela Farage'a.

https://p.dw.com/p/1FxKl
Symbolbild Duell Säbel
Zdjęcie: Colourbox

Jan Żyliński, polski arystokrata żyjący w Londynie, zasłynął pozwaniem Nigela Farage'a na pojedynek. Historię tę przypomina w najnowszym wydaniu magazyn "Der Spiegel". Tygodnik opisuje, jak książę Jan rozkoszuje się życiem arytokraty w "białej rezydencji" w Ealing, w zachodniej części Londynu. "Do sali balowej sprowadził złotego Steinway'a, nie dla siebie, tylko na wypadek, gdyby jeden z gości zechciał zagrać etiudę". Jego naczynia zdobi grawura "Le Prince Żyliński", książę tańczy rankiem balet, potem "udziela wywiadów”. "Właśnie zastanawia się nad kandydowaniem w przyszłych wyborach na burmistrza Londynu", zauważa magazyn i dodaje, że "głosy miejscowych Polaków ma już w kieszenii". A wszystko dzięki pojedynkowi.

"Dosyć, Panie Farage!"

Wielki moment Żylińskiego nadszedł wtedy, kiedy przeczytał w gazecie, jak Nigel Farage, przewodniczący skrajnie prawicowej partii Ukip, tłumaczył swoje spóźnienie na wiec przedwyborczy. Farage powiedział, że austostrada była zatłoczona migrantami. A zatem winę za spóźnienie ponosił nie Farage, a "nieokiełznana polityka brytyjska wobec migrantów".

Żyliński, który "zwykle próbuje takie głosy ignorować", włączył kamerę i nagrał przesłanie do Farage'a. "Dosyć, Panie Farage!", powiedział Żyliński. "Wzywam Pana na pojedynek w Hyde Park na szable by wyjaśnić tę sprawę. Jest pan gotów?". Wysłał wideo do przeciwnika i kilku przyjaciół. Potem nękały go nocne koszmary, w których Farage pukał do jego drzwi. Tak naprawdę Żyliński "nie miał nic przeciwko, by spotkać się z Faragem przy herbatce i pokonać go na słowa".

W obronie honoru

Wideo Żylińskiego na Youtubie obejrzało w pierwszych dniach ponad 400 tys. osób. Żyliński otrzymał wiele listów od będących pod wrażeniem Polaków, którzy "w końcu mieli poczucie, że ktoś broni ich honoru". W ankiecie "Telegrapha" 83 proc. opowiadało się za Żylińskim jako możliwym zwycięzcą pojedynku. Kilka dni po pozwaniu na pojedynek Farage "polecił przekazać Żylińskiemu, że nie posiada szabli".

Choć książę Żyliński już "całe życie starał się być dobrym Brytyjczykiem", "ciężko pracował", "zbierał pieniądze na cele charytatywne", dopiero teraz - w wieku 64 lat - kiedy "został bohaterem Polaków, "poczuł się w Anglii u siebie", konstatuje "Der Spiegel". Wystąpienia w talk shows dały mu okazję, by rozmawiać na temat ksenofobii Farage'a. "Wielu uznało za przekonujące to, o czym mówił ten uprzejmy pan z szablą. W porównaniu z nim Farage wydawał się niesympatyczny", pisze hamburski magazyn. I przypomina, że w majowych wyborach parlamentarnych Farage przegrał "o włos" w swoim okręgu wyborczym. "Żyliński mówi, że być może dzięki niemu".

oprac. Katarzyna Domagała