1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Deszcz gasi pożary lasów w Brandenburgii

20 czerwca 2022

Ogień zbliżył się na odległość 200 metrów do budynków mieszkalnych. Według władz Brandenburgii pożary lasów w tym landzie były w ten weekend wyjątkowo groźne. Na ratunek przyszedł jednak deszcz.

https://p.dw.com/p/4CxaP
W gaszeniu pożarów lasów w Brandenburgii w miniony weekend uczestniczyło około 1400 ludzi
W gaszeniu pożarów lasów w Brandenburgii w miniony weekend uczestniczyło około 1400 ludziZdjęcie: Cevin Dettlaff/dpa/picture-alliance

Moment ulgi po dramatycznej walce z pożarami lasów w Brandenburgii: ulewny deszcz pomógł straży pożarnej w gaszeniu ognia w okolicach Beelitz i Treuenbrietzen na południowy zachód od Berlina. Władze lokalne ogłosiły, że w poniedziałek (20.06.2022) ludzie mogli wrócić do swoich domów, z których na wszelki wypadek byli ewakuowani. Jednak na placu boju z żywiołem pozostały setki ratowników, a to z powodu obaw, że wiatr może znów rozniecić skryte zarzewia ognia.

W weekend w powiecie Poczdam-Mittelmark spłonęły dwa duże obszary leśne, odległe od siebie o około 20 kilometrów. W obu wypadkach spłonęło po około 200 hektarów lasu, co odpowiada powierzchni niemal 300 boisk do piłki nożnej. Nad okolicą unosiły się ogromne kłęby dymu. Przy zmiennym wietrze ogień rozprzestrzeniał się tak mocno, że na wszelki wypadek ewakuowano zarówno osiedla w Treuenbrietzen, jak i całe ciągi ulic w Beelitz.

Nadludzki wysiłek strażaków

Sytuacja jest bardzo niebezpieczna i dramatyczna, powiedział w poniedziałek minister spraw wewnętrznych Brandenburgii Michael Stübgen (CDU) podczas kolejnej wizyty w rejonie pożaru. Walec ognia został powstrzymany zaledwie 200 metrów od pierwszych budynków mieszkalnych w Beelitz. Miasto napisało na swojej stronie internetowej, że ta noc była również bardzo wyczerpująca dla służb ratunkowych: „W ciągu zaledwie kilku godzin dokonano tu nadludzkich wysiłków”.

– Wygląda na to, że sytuacja się wyraźnie się poprawiła – powiedział w poniedziałek rano Bernhard Knuth, burmistrz Beelitz, który dodał, że w niektórych miejscach wprawdzie wciąż jeszcze kryją się zarzewia ognia, ludzie jednak mogą wracać do swoich domów. – Wszystkie decyzje o ewakuacji i blokadach dróg zostały odwołane – dodał.

Śmigłowiec policyjny w trakcie akcji gaszenia pożaru lasów w Brandenburgii
Śmigłowiec policyjny w trakcie akcji gaszenia pożaru lasów w BrandenburgiiZdjęcie: Jörg Carstensen/dpa/picture-alliance

Również rzecznik lokalnego ośrodka sytuacyjnego w Treuenbrietzen Jan Penkawa zapewnił, że pożary w okolicy zostały ugaszone z wyjątkiem kilku ognisk żaru. 620 osób mogło więc wrócić do swoich domów w powiatach Frohnsdorf, Klausdorf i Tiefenbrunn. Siedmiu mieszkańców spędziło noc w kwaterze tymczasowej w hali miejskiej, pozostali znaleźli prywatne mieszkania. – Naprawdę nie ma już żadnego zagrożenia dla tych miejscowości – zapewniła rzeczniczka powiatu Poczdam-Mittelmark, Andrea Metzler.

W niedzielę sytuacja była jednak „naprawdę ekstremalna”. Zarzewia ognia mogą przetrwać w ziemi od trzech do czterech tygodni, ponieważ sięgają na głębokość do 70 centymetrów. – To istne szaleństwo – mówi Metzler. Wysoka temperatura i wiatr mogą bowiem spowodować ponowne wybuchy pożarów.

W Treuenbrietzen nadal działało w poniedziałek 469 ratowników, poinformował Martin Griebel z lokalnego centrum kryzysowego. W Beelitz w nocy miało ich być 330. Podczas weekendu, w godzinach, gdy sytuacja była najtrudniejsza, w gaszeniu pożarów uczestniczyło łącznie ponad 1400 ludzi.

Znów nadchodzą upały

Minister spraw wewnętrznych Stübgen chwalił armię za szybką pomoc w postaci pięciu śmigłowców gaśniczych: – Jesteśmy bardzo wdzięczni Bundeswehrze za tak szybką reakcję – powiedział.

Ogień zbliżył się na 200 metrów do budynków mieszkalnych
Ogień zbliżył się na 200 metrów do budynków mieszkalnych Zdjęcie: Christian Mang/REUTERS

Gaszenie pożarów w okolicach Treuenbrietzen jest szczególnie trudne, ponieważ w ziemi na obszarze dawnego poligonu znajduje się amunicja i materiał bojowy. Strażacy nie mogli więc dotrzeć bezpośrednio do pożaru. Dlatego trzeba było go gasić z powietrza. Miasto Treuenbrietzen podziękowało swoim mieszkańcom „za ich niezwykłą gotowość do współpracy i zdyscyplinowane zachowanie”. Niektórzy ludzie byli zmuszeni do opuszczenia swoich domów już po raz drugi. Przedtem doszło do tego w 2018 roku, po podobnie dużym pożarze, który wówczas objął 400 hektarów lasu.

Wśród nich była także Anita Laatz, mieszkanka Frohnsdorfu. Wracając w poniedziałek powiedziała, że nigdy nie wiadomo, jak to tam będzie wyglądać po powrocie. – W nocy się nie śpi, jest się po prostu niespokojnym – wspominała i spytała, spoglądając na swoją walizkę: – Mam ją teraz rozpakować czy zostawić? Ma się znowu ocieplić.

Jak poinformowało ministerstwo oświaty w Poczdamie, pożary lasów spowodowały, że w dwóch szkołach w Treuenbrietzen oraz w trzech w Beelitz odwołano zajęcia.

DPA/ amp