1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Die Welt: Dlaczego Polacy boją się obcych

Dagmara Jakubczak24 września 2015

Polacy z niechęcią myślą o uchodźcach. Gdy rząd ogłosił zgodę na wyznaczoną przez Unię tak zwaną kwotę, w kraju zapanowało oburzenie. Czego tak naprawdę boją się Polacy? – zastanawia się „Die Welt”.

https://p.dw.com/p/1GcbG
Polen Proteste gegen Flüchtlinge
Większość Polaków boi się uchodźców, coraz częściej organizowane są protestyZdjęcie: picture-alliance/dpa/M. Obara

W ostatni piątek (18.09.2015) ponad 40 polskich mediów opublikowało dokładnie ten sam tekst: list pytań i odpowiedzi dotyczących najważniejszych faktów związanych z uchodźcami. Akcja pod hasłem „Więcej wiedzy, mniej strachu” – zainicjowana przez największy polski dziennik, czyli „Gazetę Wyborczą” – bardzo dobrze pokazuje, z czym muszą zmierzyć się Polacy.

„Die Welt” podkreśla, że w ostatnich tygodniach w Polsce wybuchła dyskusja, jakiej kraj ten jeszcze nie widział. Media i politycy zastanawiali się, czy przyjęcie uchodźców nie jest zbyt dużym obciążeniem. Nastroje społeczne również są sceptyczne; 56 procent obywateli nie chce uchodźców. Cztery tygodnie przed wyborami parlamentarnymi wykorzystuje to narodowo-konserwatywna partia Prawo i Sprawiedliwość, wyraźnie przodująca w sondażach.

" Strach Polaków przed uchodźcami wynika przede wszystkim z niewiedzy, tłumaczy Janina Ochojska, najbardziej chyba znana w Polsce obrończyni praw człowieka, której słowa przytacza "Die Welt": „Polacy nie znają wielu obcokrajowców, a na pewno niewielu muzułmanów. Potrzebujemy o wiele więcej akcji edukacyjnych, portali informacyjnych oraz szkoleń dla urzędników, by zrozumieć inne kultury”.

"Rzeczywiście, prawie żaden Polak nie stanął nigdy twarzą w twarz z uchodźcą. Od zakończenia drugiej wojny światowej, Polska jest społeczeństwem w sumie homogenicznym, gdzie cudzoziemcy stanowią 0,27% populacji, co jest jednym z najniższym wskaźników w Unii Europejskiej", pisze berliński dziennik.

"Obraz muzułmanina malowany w polskich mediach podsyca strach – mówi Piotr Bystrianin, szef warszawskiej fundacji „Ocalenie”, wspierającej uchodźców oraz imigrantów. Jego zdaniem, niektórym osobom trudno zrelatywizować to, co zobaczyły już wcześniej i za mało pokazuje się w wiadomościach przykładów dobrej integracji, jak na przykład w sąsiednich Niemczech.

Sytuacja polityczna w Polsce miesiąc przed wyborami jest wyraźnie napięta.

– Kryzys wokół uchodźców nie mógł przyjść w gorszym momencie – uważa Janina Ochojska, wskazując na kampanię wyborczą. – To gra na emocjach. Większość ugrupowań politycznych wykorzystuje problem imigrantów do tanich zagrywek populistycznych, przybierając silny kurs antyislamski", cytuje działaczkę niemiecka gazeta. .

Polska boi się swojej nowej roli

"Radzenie sobie z tym kryzysem bardzo wiele mówi o Polsce, ocenia Róża Thun, eurodeputowana z ramienia rządzącej Platformy Obywatelskiej, znana ze swojego poparcia dla solidarności w sprawie uchodźców: Polska w żadnym wypadku nie może uchylać się od odpowiedzialności, musimy rozwiązywać problemy wspólnie wewnątrz Unii Europejskiej. Jednak z taką postawą jest w swojej partii w mniejszości".

Zdaniem "Die Welt", Polska najwyraźniej jeszcze się nie przyzwyczaiła do swojej nowej roli w Europie, mimo tego, co premier Ewa Kopacz niedawno mówiła w parlamencie: „Jesteśmy dziś po lepszej stronie świata, jesteśmy po tej stronie, na którą się przechodzi, a nie po tej, z której się ucieka”. Wielu Polaków jednak nie rozumie, dlaczego ktoś miałby uciekać w ich strony.

Polska niechęć do uchodźców da się częściowo wytłumaczyć historią - pisze "Die Welt". Od XVIII wieku kraj był nieustannie pod czyimś zaborem lub okupacją - Prus, Austrii i Rosji, potem nazistów i w końcu, do roku 1989, Związku Radzieckiego. Kilkusetletnie rządy obcych i emigracja milionów obywateli zostawiły swoje ślady, nie zawsze te dobre.

"Polska zdaje się bronić tego, co wywalczyła i co pielęgnuje od 25 lat, gdy w kraju zapanowała demokracja. By zaakceptować imigrantów, naród musi najpierw sam poczuć się pewnie. Róża Thun przypomina, że Polska jest jednym z największych krajów Unii Europejskiej, Donald Tusk jest szefem Rady Europejskiej, a polska gospodarka należy do najlepej rozwijających się. Czas może, by kraj, w którym pojęcie „Solidarność” ma szczególne znaczenie, po raz kolejny je zdefiniował w tym momencie historii", pisze niemiecki dziennik.

opr: Dagmara Jakubczak