1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

"Die Welt" o „fanatycznych” przeciwnikach aborcji w Polsce

16 marca 2019

Polskie przepisy antyaborcyjne są już bardzo surowe. Pomimo to, "fanatyczni" przeciwnicy przerywania ciąży domagają się ich zaostrzenia, wywierając presję na rządzącą w Polsce partię Prawo i Sprawiedliwość.

https://p.dw.com/p/3FAiv
Protesty w Poznaniu ubiegłego roku przeciwko zaostrzeniu przepisów dot. zakazu aborcji
Protesty w Poznaniu ubiegłego roku przeciwko zaostrzeniu przepisów dot. zakazu aborcjiZdjęcie: Getty Images/S. Gallup

Autor materiału – warszawski korespondent dziennika "Die Welt" Philipp Fritz opisuje organizowaną co miesiąc demonstrację przeciwko aborcji przed jednym ze szpitali w Warszawie, podczas której kierowani przez księdza uczestnicy modlą się za „ofiary morderstwa”.

„Obowiązujące w Polsce przepisy antyaborcyjne należą do najbardziej restrykcyjnych w Europie. Polskie społeczeństwo jest jednak głęboko podzielone. Wybory parlamentarne na jesieni mogą doprowadzić do przesilenia. Jeżeli wygra opozycja, może dojść do poluzowania przepisów. Z sondaży wynika, że większość Polaków jest za liberalizacją” – czytamy w sobotnim wydaniu „Die Welt”.

Dylemat PiS

Zdaniem Fritza narodowo-konserwatywna partia PiS „stoi przed dylematem”. Partia Jarosława Kaczyńskiego „nie jest zainteresowana dalszym zaostrzaniem prawa, a więc de facto całkowitym zakazem”, czego domagają się nieliczni „radykalni katolicy”.

„PiS chciałby najchętniej pominąć ten temat w kampanii wyborczej, co jednak nie będzie łatwe, gdyż przeciwnicy aborcji są głośni. Bardzo głośni” – pisze Fritz.

Autor przypomina, że przed demokratycznym zwrotem w 1989 roku, przepisy aborcyjne były bardzo liberalne. Do Polski w celu dokonania zabiegu przerwania ciąży przyjeżdżały nawet kobiety z Europy Zachodniej. Teraz to Polki muszą wyjeżdżać za granicę, aby przerwać ciążę. W Polsce dokonuje się obecnie tylko 1000 zabiegów aborcyjnych rocznie.

Fundacja Pro przeciwko aborcji

Niemiecki dziennikarz opisuje działalność Fundacji "Pro – prawo do życia", która od 2014 roku zorganizowała 3012 akcji protestacyjnych oraz 276 wystaw przeciwko aborcji. Największe wrażenie robią zdaniem autora „Antyaborcyjne ciężarówki” z szokującymi zdjęciami płodów.  

Przed wyborami do Parlamentu Europejskiego i wyborami parlamentarnymi, PiS nie chce dopuścić do „eskalacji” dyskusji o aborcji. Rządząca partia obawia się powtórzenie sytuacji sprzed trzech lat, gdy wskutek zebrania przez Fundację Pro 450 tys. podpisów pod projektem „totalnego zakazu aborcji” sprawa trafiła do Sejmu. W wielu miastach w Polsce i za granicą, także w Berlinie, doszło wówczas do „czarnych protestów” i demonstracji na rzecz liberalizacji przepisów.

PiS chciałby uniknąć powtórki tej sytuacji – uważa Fritz zastrzegając, że nie wiadomo, jakie działania podejmie Fundacja Pro. Autor cytuje opinię jednego z działaczy ruchu - Mariusza Dzierżawskiego, który według portalu Dziennik.pl miał powiedzieć, że w pierwszym roku rządów PiS (2016) dokonano w Polsce więcej aborcji, niż w ostatnim roku rządów PO-PSL.