1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Die Welt“: Strategiczny analfabetyzm Niemiec

6 września 2021

Bezsilność Berlina w sprawie Afganistanu to nie jednorazowy wypadek, a przejaw braku strategicznego myślenia w polityce zagranicznej Niemiec – ocenia „Die Welt”.

https://p.dw.com/p/3zxqn
Talibowie przed bramą lotniska w Kabulu
Talibowie przed bramą lotniska w KabuluZdjęcie: REUTERS

Niemiecki dziennik zauważa w poniedziałek (06.08.2021), że szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas, który oświadczył najpierw, iż talibowie nie dostaną „ani centa” od Niemiec, „szybko musiał zmienić to stanowisko”. W zeszłym tygodniu Maas postawił warunki wznowienia pomocy rozwojowej dla Afganistanu, ale przesłanie talibów było czytelne: „Mamy już Chiny i Rosję jako sojuszników, wszyscy pozostali są mile widziani w klubie. ‘Przebaczono' Niemcom, że współpracowali z USA ” – pisze autor komentarza Klaus Geiger.

„Teraz to talibowie stawiają warunki. Niemcy nie mają praktycznie żadnych możliwości negocjacji. Niestety ten nowy epizod geopolitycznej fuszerki nie jest wypadkiem przy pracy. Bezsilność Niemiec na światowej scenie to kwestia systemu” – ocenia Geiger.

Brak kompasu

„Republika Federalna nie chce myśleć strategicznie. Potężne państwa kierują się w swej polityce zagranicznej i bezpieczeństwa długofalowymi interesami i zasadami, z których wypływają konkretne działania. W kolejnym kroku próbują potem przeforsować realne maksimum tych interesów. Rząd Niemiec nie ma takiego kompasu. Jego polityka zagraniczna jest chaotyczna i napędzana przez nastroje wewnątrzpolityczne, interesy gospodarcze oraz poczucie moralnej wyższości” – pisze autor „Die Welt”

„Gdy misja w Afganistanie stała się niepopularna wśród wyborców, rząd federalny przestał się nią interesować. W sprawie gazociągu Nord Stream 2 interesy gospodarcze przeważyły nad sojuszem z partnerami europejskimi i USA” – dodaje.

Szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas na nieformalnej Radzie UE w Słowenii
Szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas na nieformalnej Radzie UE w SłoweniiZdjęcie: Florian Gaertner/photothek/picture alliance

Przypomina, że niemiecki rząd nie chciał wziąć udziału w interwencji wojskowej w Syrii w 2013 roku, ale „w sposób nieprzygotowany wpuścił ponad milion uchodźców do kraju”. „Od lat Niemcy nie zwiększają wydatków obronnych, chociaż USA tego usilnie żądają” – pisze Geiger.

„Smuty rozdział o talibach jest tylko symbolem strategicznego analfabetyzmu. Wypowiedzi Heiko Maasa pod adresem talibów są tylko próbą udawania przed wyborcami siły, którą Niemcy straciły przez porażkę w Afganistanie. Wiarygodność polityki zagranicznej Niemiec mocno ucierpiała. Znowu” – konkluduje dziennikarz „Die Welt”.

FAZ: Wyjść ze swojego ogródka

W łagodniejszym tonie o wnioskach dla niemieckiej polityki zagranicznej, płynących z wydarzeń w Afganistanie pisze dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ). Według gazety dla Niemiec wyłania się z tej sytuacji bardziej ogólny problem dotyczący tego, jak w przyszłości „będą chciały zagwarantować swoje bezpieczeństwo i dobrobyt, swoją wolność i demokrację”? „Co dla niemieckiej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa oznacza zasadnicza zmiana układów sił w światowej polityce, zachwianie stałych elementów z przeszłości, rozpad tradycyjnych przekonań w obliczu rzeczywistości i dramatyczna zmiana technologiczno-gospodarcza? Jakie konsekwencje ma współzawodnictwo potęg amerykańskiej i chińskiej dla Niemiec i dla Europy, której grozi spadek na dno?” – wylicza „FAZ”.

„Słabość Europy, problem z wiarygodnością Ameryki, dążenie Chin do dominacji, rosyjska polityka sabotażu – przyszły niemiecki rząd federalny częściej niż dotychczas będzie stawiany przed koniecznością dokonywania trudnych wyborów, takich pomiędzy trzymaniem się zasad i kierowaniem interesami ipragmatyzmem. Jednocześnie zawsze będą musiały kierować spojrzenie na zewnątrz i nie szukać schronienia w swoim ogródku” – dodaje gazeta.