1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Dietetycy zmienili zdanie: Nie żałujmy sobie jajek!

Małgorzata Matzke18 marca 2016

W dietetyce jajka przez długi czas nie miały dobrej opinii. Twierdzono, że podwyższają groźny cholesterol. Teraz naukowcy odwołują alarm.

https://p.dw.com/p/1IG4t
Eier im Karton
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/A. Weigel

Cholesterol, kalorie, dioksyny i salmonella. Ta lista zagrożeń, pochodzących rzekomo od jajek, sprawiła, że przez dłuższy czas dietetycy zalecali ograniczenie ich spożycia. Generalnie zalecano jedzenie najwyżej dwóch jajek tygodniowo.

Ale od pewnego czasu w dietetyce obserwuje się zwrot i naukowcy zwracają uwagę na korzyści i wartości odżywcze jajek, dostarczających ważnych witamin, mikroelementów, jodu, cennego białka i lecytyny, poprawiającej sprawność mózgu i wzmacniającej nerwy.

Zapasy na okres wylęgu

- Jajka są zapasem składników odżywczych dla nienarodzonego kurczaka. Dlatego jest zrozumiałe, że zawierają bardzo wiele cennych składników - podkreśla prof. Berthold Koletzko, kierujący oddziałem chorób metabolicznych i dietetyki w klinice pediatrycznej monachijskiego uniwersytetu.

Deutschland Frankfurter Grüne Soß
Frankfurcki "zielony sos" to idealny dodatek do jajek na twardoZdjęcie: picture-alliance/dpa/A. Dedert

Często cytowane ostrzeżenie przed wysoką zawartością cholesterolu jest bajką, podobną do zawartości żelaza w szpinaku. Wpływ jaj kurzych na metabolizm i poziom cholesterolu jest wyolbrzymiany, twierdzi Koletzko. Dużo ważniejsze jest, czy przyrządzamy jajka przy użyciu tłuszczów roślinnych o wysokiej zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych czy np. na smalcu, przez co dużo bardziej wzrasta poziom cholesterolu we krwi. Wysoki poziom cholesterolu zwiększa ryzyko chorób układu krążenia.

Organizm wytwarza sam większość cholesterolu

Jajko kurze zawiera około 400 mg cholesterolu. Zdaje się być to dużo - mówi prof. Koletzko - ale tylko połowa z niego jest wchłaniana przez organizm. Większą część cholesterolu odkładającego się w naczyniach krwionośnych organizm wyprodukował sam. Z cholesterolu, który zalega w naczyniach krwionośnych, dwie trzecie to własna produkcja organizmu – wyjaśnia.

Tylko jedna trzecia pochodzi z pokarmu i to nie tylko z jajek, ale także z masła, mięsa i wędlin, które bardziej podnoszą poziom cholesterolu ze względu na większą zawartość nienasyconych kwasów tłuszczowych.

Najnowsze badania naukowe podważają także negatywną opinię o samym cholesterolu. Podczas gdy może być on groźny dla serca, na cholesterol zdany jest np. mózg. Ludzie przyjmujący lekarstwa obniżające cholesterol w dużej części cierpią na zaburzenia pamięci.

Dwa jajka dziennie to nie problem

Niemiecki Towarzystwo Dietetyki DGE zaleca jak dotąd jedzenie dwóch do trzech jajek w tygodniu. Ta ilość zawiera także jajka będące składnikiem majonezu, makaronów, zup, sosów czy ciast.

Jednak, jak podkreśla Silke Restemeyer, DGE obecnie bliżej zaczyna przyglądać się jajkom. Amerykańskie urzędy ds. zdrowia na przykład już nie ostrzegają przed jajkami, masłem i innymi „bombami cholesterolowymi”. Gremium, które przeanalizowało wszystkie aktualne prace badawcze na ten temat, doszło do wniosku, że rezygnacja z jedzenia tych produktów nie obniża w większym stopniu poziomu cholesterolu.

Jak podkreśla prof. Koletzko, z powodzeniem można jeść dwa jajka dziennie, a na Wielkanoc nawet trzy. Wszystko zależy od tego, jaki prowadzi się tryb życia. Kto uprawia sport, potrzebuje dużo białka.

opr. Małgorzata Matzke