1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Dożywocie dla mordercy czeczeńskiego bojownika w Berlinie

15 grudnia 2021

Berliński sąd skazał obywatela Rosji, oskarżonego o zastrzelenie w 2019 roku byłego czeczeńskiego bojownika. Według sądu morderca działał na zlecenie z Moskwy.

https://p.dw.com/p/44Hud
23 sierpnia 2019 roku w berlińskim parku Tiergarten zamordowany został były czeczeński bojownik Zelimchan Changoszwili
23 sierpnia 2019 roku w berlińskim parku Tiergarten zamordowany został były czeczeński bojownik Zelimchan ChangoszwiliZdjęcie: Christoph Soeder/dpa/picture-alliance

Surowy wyrok w sprawie morderstwa w Tiergarten zapadł w środę (15.12.2021) przed Wyższym Sądem Krajowym w stolicy Niemiec. Sędziowie uznali, że udowodnione zostało, iż w sierpniu 2019 roku rosyjski obywatel Wadim K. zastrzelił pochodzącego z Czeczenii Gruzina Zelimchana Changoszwilego, byłego dowódcy sił powstańców czeczeńskich w drugiej wojnie przeciwko Rosji.

Wymierzono karę dożywotniego więzienia. Sąd uznał dodatkowo, że wina jest szczególnie ciężka, co praktycznie wyklucza przedterminowe zwolnienie z więzienia. Wyrok jest zgodny z wnioskiem niemieckiej Prokuratury Federalnej, która przejęła śledztwo i oskarżenie z uwagi na wagę sprawy. Prokuratura jest przekonana, że morderstwo w Tiergarten było zamachem, zleconym przez rosyjskie czynniki państwowe. Sąd podzielił to przekonanie. - Czyn ten został skrupulatnie przygotowany przez pomocników rozmieszczonych w Berlinie – powiedział w trakcie ogłoszenia wyroku sędzia Olaf Arnoldi. Tymczasem obrońcy oskarżonego wnosili o uniewinnienie. 

"Wróg Rosji"

Ofiara morderstwa, Zelimchan Changoszwili, był uznawany przez rosyjskie władze za „wroga państwa” i poszukiwany w Rosji listem gończym. Kilka miesięcy po jego zamordowaniu prezydent Rosji Władimir Putin określił go jako „bojownika, brutalnego i krwiożerczego człowieka”.

Policja zabezpiecza wejście do sali sądowej podczas procesu oskarżonego o zabójstwo w Tiergarten
Policja zabezpiecza wejście do sali sądowej podczas procesu oskarżonego o zabójstwo w TiergartenZdjęcie: Odd Andersen/AFP Pool/doa/picture alliance

Changoszwili ledwo przeżył zamach w Tbilisi w Gruzji, a w 2016 roku uciekł do Niemiec przez Ukrainę i Polskę. Miał pracować dla gruzińskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Jak zdradził po jego śmierci jeden z krewnych, Changoszwili otrzymywał groźby za pośrednictwem komunikatora WhatsUp. 

Z kolei skazany to, według prokuratury, były pułkownik rosyjskich służb FSB. Do Berlina przybył w jednym celu: by zabić Changoszwilego.

Polityczne następstwa

Jak ustalili śledczy, 17 sierpnia 2019 roku Wadim K. podróżował z Moskwy do Paryża. Jego rosyjski paszport wydany był na inne nazwisko – Wadim S. Ze stolicy Francji przyjechał do Berlina i 23 sierpnia, krótko przed godziną 12:00 postrzelił z pistoletu swoją ofiarę, a następnie zabił ją dwoma strzałami w głowę. Przypominało to egzekucję. Został schwytany tego samego dnia w pobliżu miejsca zbrodni.

Protest przed rosyjską ambasadą w Berlinie 24 sierpnia 2020 roku
Protest przed rosyjską ambasadą w Berlinie 24 sierpnia 2020 rokuZdjęcie: Odd Andersen/AFP/Getty Images

Zabójstwo mocno obciążyło stosunki niemiecko-rosyjskie. Komentatorzy mówili nawet o „drugim przypadku Skripala”. Próba otrucia byłego rosyjskiego szpiega w Wielkiej Brytanii w marcu 2018 roku doprowadziła do skandalu politycznego i skoordynowanego wydalenia kilkudziesięciu rosyjskich dyplomatów z krajów UE.

Tym razem reakcja nie była jednak tak zdecydowana. Niemcy wydalili jedynie dwóch rosyjskich dyplomatów, a powodem tej decyzji był brak współpracy ze strony Rosji w śledztwie. Nie udowodniono powiązań podejrzanego z rosyjskimi służbami. Nie doszło także do skoordynowanej reakcji na szczeblu UE.

W środę ambasador w Berlinie Siergiej Neczajew ocenił, że wyrok jest „nieobiektywną i umotywowaną politycznie decyzją, która znacznie obciąża i tak trudne stosunki rosyjsko-niemieckie”. Ocenę sądu, że zabójstwo zostało zlecone przez rosyjskie czynniki państwowe Neczajew uznał za „absurdalną”. Dodał, że w trakcie całego postępowania to założenie, w połączeniu z „antyrosyjskimi nastrojami” przekazywano było opinii publicznej. 

Szefowa niemieckiej dyplomacji oświadczyła w środę po wyroku, że po wezwaniu ambasadora Rosji do MSZ zakomunikowano mu wydalenie dwóch kolejnych rosyjskich dyplomatów. 

(AFP, RTR/widz)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>