1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Doniesienie przeciwko liderowi AfD. Zarzut: podżeganie

30 sierpnia 2017

Lider antyimigranckiej partii AfD Alexander Gauland wywołał skandal swoją wypowiedzią o polityk tureckiego pochodzenia Aydan Özoguz.

https://p.dw.com/p/2j4vH
Deutschland Alexander Gauland von der der AfD in Potsdam
Alexander GaulandZdjęcie: picture-alliance/dpa/R. Hirschberger

Jeden z liderów antyimigranckiej patii AfD, a zarazem czołowy kandydat tego ugrupowania w wyborach do Bundestagu Alexander Gauland, może trafić przed sąd. Do prokuratury powinno dzisiaj (30.08.2017) wpłynąć doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez Gaulanda. Chodzi o jego wypowiedź z ubiegłego tygodnia. Podczas jednego z wystąpień wyborczych polityk powiedział, że pełnomocnik rządu ds. integracji Aydan Özoguz, której rodzice pochodzili z Turcji, powinna zostać wyrzucona z Niemiec do kraju przodków. Użył przy tym słowa określającego czynność wyrzucania śmieci (entsorgen).

Aydan Özoguz Beauftragte der Bundesregierung für Migration
Aydan Özoguz Zdjęcie: picture alliance/dpa/M. Becker

Złożenie pozwu przeciwko Gaulandowi zapowiedział były przewodniczący Federalnego Trybunału Sprawiedliwości Thomas Fischer. Jego zdaniem mamy do czynienia z wezwaniem do samowolnego usunięcia z kraju osoby w związku z jej pochodzeniem etnicznym, co można uznać za podżeganie mas. Prawnik zaznaczył, że to sąd będzie musiał zdecydować czy do przestępstwa doszło czy nie. "Ale jeśli to nie jest podżeganie, to w ogóle można zlikwidować definicję takiego przestępstwa" - dodał.

Kontrowersyjna wypowiedź Gaulanda na temat Özoguz była reakcją na artykuł opublikowany przez nią w jednej z berlińskich gazet. W maju polityk napisała, że poza językiem, nie da się zidentyfikować specyficznie niemieckiej kultury. 50-letnia Özoguz, która urodziła się w Hamburgu, jest wiceprzewodniczącą socjaldemokratycznej SPD, a od 2013 roku pełnomocniczką rządu Niemiec ds. migracji, uchodźców i integracji.

Wypowiedź Gaulanda ostro skrytykowali przedstawiciele największych niemieckich partii politycznych. Szef SPD Martin Schulz nazwał Gaulanda „głównym podjudzaczem AfD”. Jego słownictwo określił zaś jako „język prawicowo-ekstremistyczny”. Kanclerz Angela Merkel oceniła, że wypowiedź Gaulanda jest rasistowska i należy ją „absolutnie potępić”.

Sam Alexander Gauland podchodzi ze spokojem do krytyki. Polityk stwierdził, że nie żałuje swoich słów. Ocenił też, że zapowiadany pozew przeciwko niemu jest „całkowicie chybiony”. Antyimigrancka partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) ma realne szanse na wejście do Bundestagu. W sondażach cieszy się poparciem sięgającym 9 procent. Wybory odbędą się 24 września.

rtr.dpa/Wojciech Szymański