1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Eksperci: niemieckie ustawy wystarczają do zwalczania neonazizmu

Bartosz Dudek31 marca 2012

Dlaczego trzech niemieckich neonazistów mogło w ukryciu i bezkarnie przez lata mordować emigrantów? Eksperci wyjaśniają to przed komisją Bundestagu. Są zgodni - obecne uregulowania prawne są wystarczające.

https://p.dw.com/p/14VUi
Baden-Wuerttemberg/ Ein Fahnungsplakat mit Fots der mutmasslichen Terroristen Uwe Boehnhardt (v.l.), Uwe Mundlos und Beate Zschaepe haengt am Donnerstag (01.12.11) in Karlsruhe bei einer Pressekonferenz zum Stand der Ermittlungen gegen die rechtsextreme Terrorzelle "Nationalsozialistischer Untergrund" (NSU) an einem Aufsteller. Das BKA ruft die Bevoelkerung bei den Ermittlungen gegen die NSU die Taeter der Neonazi- Mordserie zur Hilfe auf. (zu dapd-Text) Foto: Winfried Rothermel/dapd
Zdjęcie: dapd

Nad bezpieczeństwem obywateli czuwa w Niemczech ogromny aparat administracyjny. Po to, by móc obserwować i aresztować neonazistowskich zabójców istnieje w Niemczech 36 różnych służb. Służby te dysponują ogromną ilością dostępnych im wspólnie informacji. Ich przedstawiciele zasiadają w wielu gremiach.

Cały ten aparat sromotnie zawiódł przy wyjaśnianiu zabójstw na emigrantach (i niemieckiej policjantce). Trzech neonazistów tzw. Narodowo-Socjalistycznego Podziemia (NSU) między 1998 a 2011 rokiem mogło żyć bezpiecznie w ukryciu i dokonać co najmniej dziesięciu morderstw oraz wielu napadów na banki. I to, pomimo, że Beate Zschäpe, Uwe Böhnhardt i Uwe Mundlos byli znani służbom wywiadowczym. Jak mogło do tego dojść? Nad pytaniem tym zastanawia się specjalna komisja śledcza Bundestagu. Eksperci, którzy zeznawali przed nią w ostatnich tygodniach są zgodni - niemieckie prawodawstwo wystarcza do prowadzenia skutecznej walki z prawicowym terroryzmem.

Berlin/ Sebastian Edathy (SPD, M.), Vorsitzender des Bundestagsuntersuchungsausschusses zur Terrorzelle Nationalsozialistischer Untergrund (NSU), und die Mitglieder des Ausschusses sitzen am Donnerstag (08.03.12) in Berlin im Vorfeld einer Sitzung des Ausschusses nebeneinander. (zu dapd-Text) Foto: Timur Emek/dapd
Komisja parlamentarna ds. zbadania zbrodni NSUZdjęcie: dapd

Problem w głowach

Eksperci widzą natomiast problem w głowach urzędników i polityków. Spływające do nich informacje zostały przez nich źle ocenione lub nie przekazane dalej. "Jestem przekonany, że wszystkie potrzebne informacje na temat NSU można było znaleźć w bazach danych" - krytykuje prof. Christoph Gusy z Bielefeldu. Funkcjonariusze odpowiednich służb zawiedli już na samym początku - przy zdobywaniu i ocenie informacji.

Na tym się nie skończyło. Służby ochrony państwa posługiwały się anachronicznymi strategiami. Co więcej - w Turyngii, mateczniku morderców z NSU, w tamtejszym regionalnym oddziale Urzędu Ochrony Konstytucji neonazistom udało się zbudować własne struktury. Temu nie były w stanie zapobiec żadne ustawy.

Wniosek zeznających przed komisją Bundestagu profesorów prawa wykracza poza ich dziedzinę. Udzielili oni politykom lekcji wychowania obywatelskiego - tylko ten, komu uda się uwrażliwić świadomość społeczeństwa na niebezpieczeństwo neonazizmu będzie w stanie wygrać walkę przeciwko rasistom i kaznodziejom nienawiści.

Hans Pfeifer / Bartosz Dudek

red. odp.: Andrzej Pawlak