1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

FAS wzywa Merkel do rezygnacji z Nord Stream 2

7 lutego 2021

Projekt Nord Stream 2 upadnie, jeżeli Merkel wycofa swoje poparcie. Taka decyzja Berlina wzmocniłaby zarówno wartości UE, jak i europejską solidarność – pisze niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung”.

https://p.dw.com/p/3p0Fa
Kontrowersyjny rosyjsko-niemiecki projekt Nord Stream 2
Kontrowersyjny rosyjsko-niemiecki projekt Nord Stream 2 Zdjęcie: picture-alliance/dpa

„Gdy Aleksiej Nawalny uda się w drogę do kolonii karnej, dla Angeli Merkel nadejdzie chwila, by powiedzieć dziewięć słów. Mogłyby one brzmieć następująco: Nie mogę poprzeć gazociągu Nord Stream 2 (Ich kann die Gasleitung Nord Stream 2 nicht unterstuetzen)” – pisze Konrad Schuller w komentarzu opublikowanym na łamach „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung”.

To kolejny głos niemieckiej prasy ostro krytykujący projekt gazociągu mającego połączyć bezpośrednio magistralą przez Bałtyk Rosję z Niemcami.

Na pierwszy rzut oka taka deklaracja nie wymagałaby od Merkel wielkiego wysiłku – uważa autor, przypominając, że szefowa niemieckiego rządu nigdy nie „popierała” tego projektu, lecz jedynie twierdziła, że jest to inwestycja prywatna i że nie widzi powodu, dla którego miałaby nie dopuścić do jej realizacji. Ze względu na stanowisko Merkel nikt dotychczas nie proponował w Parlamencie Europejskim powstrzymania budowy gazociągu, ponieważ wszyscy wiedzieli, że niemiecka kanclerz zastosuje weto.

Wystarczy jedno zdanie Merkel

„W momencie, gdy Merkel powie, że nie popiera gazociągu, stanie się oczywiste, że nie dojdzie do weta. Merkel nie musiałaby robić nic więcej. Gdy na przykład Polska wprowadzi sankcje do porządku obrad, Merkel musiałaby tylko powstrzymać się od głosu” – tłumaczy Schuller.

"Proszę zanieść tam". Karykatura Siergieja Elkina
"Proszę zanieść tam". Karykatura Siergieja Elkina

„Jedno zdanie z Berlina dałoby Europie instrument do podjęcia czynów w dramacie wokół Nawalnego”– podkreśla komentator. Dodaje, że zamach na rosyjskiego opozycjonistę nie jest wewnętrzną sprawą Rosji lecz jednym z wielu przykładów naruszenia prawa międzynarodowego.

Odnosząc do zastrzeżeń wysuwanych przez Ukrainę, Polskę i kraje bałtyckie, Schuller zwraca uwagę, że po uruchomieniu Nord Stream 2 prezydent Władimir Putin będzie mógł reaktywować zamrożoną obecnie wojnę przeciwko Ukrainie bez obawy, że ucierpi na tym eksport rosyjskiego gazu na Zachód.

Polska ma rację

„Dla krajów NATO na Wschodzie (Europy) oznaczałoby to nowy wymiar rosyjskiego zagrożenia” – podkreśla komentator. Jego zdaniem kraje te słusznie zarzucają Merkel lekceważenie ich kluczowych interesów.

Rezygnacja z gazociągu ułatwiłaby zdaniem Schullera poprawę relacji z USA po odejściu Donalda Trumpa i objęcia urzędu prezydenta przez Joe Bidena. Wycofanie poparcia dla kontrowersyjnego projektu mogłoby też wpłynąć pozytywnie na stosunki z Moskwą. Putin zrozumiałby, że musi zapłacić wysoką cenę za agresję przeciwko Ukrainie, interwencję wojskową w Libii i prześladowanie Nawalnego. Mogłoby to skłonić go do poszukiwania kompromisu.

Zdaniem Schullera Zachód powinien zastosować taktykę sprawdzoną w czasach zimnej wojny, gdy jego przeciwnikiem był ZSSR: „Zachód powinien uświadomić Rosji, że traktuje te sprawy poważnie i to tak, żeby Rosja zrozumiała powagę sytuacji, a następnie powinien usiąść z Putinem do stołu” – radzi Konrad Schuller w „FAS”.