1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

FAZ: Czy grozi nam polexit?

7 lutego 2020

Unia Europejska cieszy się w Polsce dużą sympatią. Dlaczego zatem krąży tam widmo polexitu? – zastanawia się „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

https://p.dw.com/p/3XOYS
Polen Demonstration Unterstützer von Mariusz Krason
Zdjęcie: picture-alliance/NurPhoto/B. Zawrzel

Warszawski korespondent niemieckiego dziennika Gerhard Gnauck pisze w piątek (7.2.2020), że w trakcie debaty na temat „brexitu” w Polsce powstał neologizm „polexit”, który właśnie zdobywa szczyt popularności na Twitterze. „To byłaby groteska. Czy akurat ten kochający wolność naród, który jak żaden inny przyczynił się do końca komunistycznych dyktatur w bloku wschodnim, miałby wystąpić z Unii, opartej na zasadzie dobrowolności? W końcu w referendum akcesyjnym w 2003 roku około 77 procent Polaków powiedziało «tak» (przy 59-procentowej frekwencji). Czy Polska, która jest w UE od 2004 roku i której gospodarka urosła po transformacji najmocniej ze wszystkich nowych krajów członkowskich, miałaby odwrócić się od Wspólnoty?” – pisze autor komentarza.

Według niego wielu ludzi w Polsce ostrzega, że do „polexitu” może dojść nawet wbrew woli albo poprzez „potknięcie lunatyczne”. Jako przykład podają brytyjskiego premiera Davida Camerona, który „liczył na to, że ogłaszając referendum w sprawie wystąpienia z UE uspokoi duchy brexitu, a zamiast tego naprawdę je obudził”.

A może „WypierPol”?

Jak pisze autor „FAZ”, narodowokonserwatywny rząd w Polsce odpiera zarzuty, że chce wystąpienia z Unii, ale równocześnie zaostrza się spór między Komisją Europejską i Trybunałem Sprawiedliwości UE z jednej strony a Warszawą z drugiej strony o rozumienie zasady praworządności i podziału władzy. „Tak pojawiło się kolejne nowe sformułowanie: «WypierPol»” – dodał Gnauck. I wyjaśnia, że pojęcie to spopularyzował były premier i były szef rady Europejskiej Donald Tusk, którego zdaniem Polsce grozi scenariusz, w którym Europa się od niej oddali i wypchnie. Nie stanie się to „poprzez wykluczenie, ale raczej poprzez stworzenie szczególnych klubów i kręgów integracji. Słowa Tuska nawiązują do odwiecznego polskiego strachu przed «Europą dwóch prędkości», w której wschodnie kraje członkowskie zostałyby w tyle” – pisze korespondent „FAZ”.

Prezydent Andrzej Duda
Prezydent Andrzej DudaZdjęcie: Reuters/K. Pempel

Dodaje, że „polexit”, jako termin oznaczający wszelkie możliwe sposoby rozstania się Polski i UE „jest na ustach wszystkich”. Dyskutują o tym studenci, intelektualiści i politycy. Także prezydent Andrzej Duda musiał się już wypowiedzieć na temat widma polexitu, gdy w styczniu w wywiadzie telewizyjnym zapewnił, że „nikt w obozie rządzącym nie ma zamiaru wyprowadzać Polski z UE”, a wszystko to jest tylko propagandą i niepotrzebnym straszeniem – pisze „FAZ”.

Spór z UE to element kampanii prezydenckiej

Dlaczego zatem konflikt z instytucjami UE jest coraz ostrzejszy? – zastanawia się autor artykułu. Cytuje dyrektora warszawskiego biura think tanku European Council of Foreign Relations Piotra Burasa, który uważa, że „ochota na konfrontację z UE wynika jedynie z polityki wewnętrznej” i chodzi raczej o wyznaczone na 10 maja wybory prezydenckie. „Sporne ustawy mają tu raczej drugorządne znaczenie. Chodzi bardziej o to, że wybrano dramaturgię, w której Duda jawi się jako obrońca Polski” – ocenia Buras, cytowany przez „FAZ”. Jego zdaniem prezydent chce pozyskać wyborców ze skrajnej prawicy. Buras obawia się jednak, że dojdzie do „prawnego polexitu”, bo twardy kurs rządu i podpisanie przez Dudę ustawy dyscyplinującej sędziów pokazuje, że Warszawa nie zaakceptuje wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE. „To może mieć konsekwencje dla całego europejskiego systemu prawnego” – ostrzega rozmówca „FAZ”.

Dziennik ocenia, że pewne jest, iż polexit nie nadaje się na magnes przyciągający wyborców. Wprawdzie w zeszłym roku powstała Partia Polexitu, która wzięła udział w wyborach europejskich na południu Polski i zdobyła jedynie 0,3 procent głosów – pisze „FAZ”. Jak dodaje, niedawny sondaż pokazał, że 89 procent Polaków byłoby przeciw wyjściu z UE, a sześć procent - za. „Inny sondaż daje jednak do myślenia. Na pytanie, czy uważasz, że w ciągu dziesięciu nadchodzących lat może dojść do polexitu, 31 procent odpowiedziało, że tak, a 46 procent, że nie” – konkluduje autor artykułu.

Czy w Londynie po brexicie zjemy jeszcze tort Sachera?