1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

FAZ: Głęboki kryzys grozi Europie Środkowej i Płd.-Wsch.

7 kwietnia 2020

Planując pomoc dla Włoch i Hiszpanii, nie można zapominać o krajach środkowowschodniej i południowowschodniej Europy – pisze FAZ.

https://p.dw.com/p/3aaMz
Skopje w dniach epidemii koronawirusa
Skopje w dniach epidemii koronawirusaZdjęcie: DW/P. Stojanovski

W opublikowanym we wtorek (07.04.2020) komentarzu niemiecki dziennik przestrzega, że na wschodzie i południowym wschodzie Europy epidemia koronawirusa może wywołać głęboki kryzys gospodarczy. Autor Andreas Mihm zauważa, że w regionach tych liczba zachorowań na COVID-19 wydaje się mniej dramatyczna, niż na Zachodzie. „Ale uwaga. Epidemia cały czas się rozprzestrzenia, a tam gdzie się mniej testuje, tam jest mniej potwierdzonych przypadków. Ale także niewidoczne wirusy wpędzają sąsiadów i ważnych partnerów handlowych Niemiec w tarapaty: polityczne, zdrowotne i gospodarcze” – pisze „FAZ”.  

„Nawet 30 lat po upadku żelaznej kurtyny demokratyczne reguły gry w wielu miejscach są niewystarczająco przećwiczone, instytucje państwa, które powinny zapewnić podział władz, są słabe, za to korupcja i skłonność do nepotyzmu nadal duże. Te systemowe słabości dodatkowo utrudnia obronę przed nieoczekiwanym szokiem z zewnątrz” – ocenia autor komentarza.

Służba zdrowia na granicy wydolności

Jak dodaje, gdy wskutek kryzysu ucierpi demokracja parlamentarna, tym gorsze będą zdrowotne skutki dla wielu ludzi. „Nawet w «normalnych» czasach w wielu krajach wschodniej i południowowschodniej Europy systemy ochrony zdrowia pracują na granicy wydolności. W szczególności wynika to z tego, że tysiące lekarzy i pielęgniarek, które kraje te wykształciły dla swojej służby zdrowia, w międzyczasie opiekują się chorymi w Niemczech czy Austrii. Dlatego też kraje te mogą mieć większe trudności, by stawić czoła masowej epidemii, niż Włochy czy Hiszpania” – ocenia „FAZ”.

Jak pisze, narodowe przepisy dotyczące kwarantanny, ograniczenia wjazdu, zamykanie granic „wytrąciły z rytmu dobrze naoliwioną maszynerię” europejskiego rynku pracy. „Dobrze obrazują to wielokilometrowe korki ciężarówek. Tysiące prywatnych gospodarstw domowych boleśnie odczuwają to, że brakuje im wsparcia w opiece nad babcią. Na polach gniją szparagi, bo nie ma pracowników sezonowych” – pisze Andreas Mihm. Jak ocenia, konsekwencje tej sytuacji dla wschodnioeuropejskich państw UE albo państw na peryferiach Wspólnoty są tak samo dotkliwe. „Powracającym do kraju trzeba zapewnić byt, brakuje też przelewów w twardej walucie euro, które dotychczas zapewniały ważną część konsumpcji wewnętrznej. Nie ma też turystów, którzy w wielu miejscach dostarczali ważną część dochodu narodowego” – zauważa autor.  

Bez szans na duże programy pomocowe

„Wszędzie stoją fabryki, bo koncerny motoryzacyjne w Niemczech i Francji wstrzymały produkcję. Podczas gdy tutaj załogi mogą liczyć na wynagrodzenie postojowe, a zakłady na pomoc państwa, to na przykład w Macedonii Północnej dostawcy zostają z niczym. Albowiem tamtejszy rząd nie jest w stanie stworzyć pakietu pomocowego w wysokości 10 procent produktu krajowego brutto” – pisze „FAZ”.

Dodaje, że banki centralne zrobiły, co mogły, by zapewnić przepływ pieniądza, ale główny ciężar dostosowań muszą ponieść państwa. „Opłaci się to, że takie kraje jak Polska, Czechy, Węgry czy Słowacja, z którymi Niemcy mają większą wymianę handlową niż z Chinami, w minionych latach prowadziły konserwatywną polityką budżetową. Zadłużenie państwa jest tam względnie niskie. Ale można wątpić, że da to wystarczającą przestrzeń dla dużego pakietu fiskalnego” – dodaje niemiecki dziennik. 

„Wielu krajom środkowowschodniej i południowowschodniej Europy grozi potężny kryzys gospodarczy z dającymi się przewidzieć następstwami gospodarczymi i trudnymi do oszacowania skutkami politycznymi dla zanikającej spójności europejskiej. Ten, kto myśli o większej pomocy dla południowych krajów Europy, jak Hiszpania i Włochy, nie może zapominać o wschodzie i południowym wschodzie” – konkluduje autor komentarza.

Koronawirus. Włoscy przedsiębiorcy zdesperowani