1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

FAZ: Morawiecki bagatelizuje konflikty z Niemcami

17 lutego 2018

Bardziej interesujące od tego, co premier Mateusz Morawiecki powiedział podczas pierwszej wizyty w Berlinie, było to, czego przy tej okazji nie powiedział – pisze w sobotę FAZ.

https://p.dw.com/p/2sqWt
Premier Mateusz Morawiecki nie poruszył w Berlinie "żadnego z tematów, które forsuje jego narodowo-konserwatywny obóz władzy”  - pisze niemiecki "Frankfurter Allgemeine Zeitung". 
Premier Mateusz Morawiecki nie poruszył w Berlinie "żadnego z tematów, które forsuje jego narodowo-konserwatywny obóz władzy” - pisze niemiecki "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Zdjęcie: Reuters/A. Gazeta

Warszawski korespondent „Frankfurter Allgemeine Zeitung” Konrad Schuller zwraca uwagę, że na konferencji prasowej po spotkaniu z kanclerz Angelą Merkel premier „nie poruszył żadnego z tematów, które forsuje jego narodowo-konserwatywny obóz władzy”. 

Jak zaznacza dziennikarz, mówiąc o polityce migracyjnej, co do której Polska i Niemcy zasadniczo się różnią, Morawiecki ograniczył się do stwierdzenia,  że uchodźcom należy pomagać na miejscu, w krajach ich pochodzenia.

„Morawiecki przemilczał przede wszystkim temat, który polska prawica wykorzystuje od miesięcy, by udowodnić swoją patriotyczną twardość: stale podnoszone przez narodowo-konserwatywnego szefa partii Jarosława Kaczyńskiego żądanie reparacji wojennych. W Berlinie Morawiecki nie zająknął się o tym ani słowem” – zauważa Schuller. 

Przeczytaj także:Morawiecki w Berlinie: mniej emocji, więcej pragmatyzmu

Polsce potrzebny jest spór z Niemcami, 

Morawiecki bagatelizował także – zdaniem autora- apel marszałka Senatu, by Polonia zgłaszała, jak pisze „denuncjowała” każdego, kto szkodzi wizerunkowi kraju. Morawiecki  powiedział, by nie robić „z igły widły” -  przypomina Schuller.

Zdaniem autora relacji, milczenie Morawieckiego wynika z „fundamentalnego dylematu polskiej polityki wobec Niemiec”. 

Narodowym konserwatystom w Polsce potrzebny jest spór z Niemcami, „sąsiadem wywołującym historyczne lęki” – ocenia Schhuller dodając, że „nic nie mobilizuje tak skutecznie ich elektoratu”, jak właśnie spory z Niemcami.

„Podsycaniu tego sporu służą wysuwane przez Kaczyńskiego roszczenia reparacyjne”, a także niedawno uchwalona ustawa przeciwko „rzekomo powszechnie używanemu pojęciu +polskie obozy śmierci+” – czytamy w FAZ.

Jak przedstawia to Kaczyński, te językowe przekręcenia są stosowane świadomie, by przerzucić niemiecką odpowiedzialność za Holokaust na Polaków – pisze Schuller. 

Przeczytaj także:  Morawiecki w Berlinie: Nord Stream 2 nadal punktem spornym

Polska ma  interes w podtrzymywaniu dobrych relacji z Berlinem

Z drugiej strony Polska ma zdaniem Schullera wiele powodów, by nie popsuć do końca stosunków Niemcami. „Polska jest w tarapatach” – podkreśla autor wyjaśniając, że Komisja Europejska wdrożyła przeciwko Polscepostępowanie ze względu na sytuację w polskim wymiarze sprawiedliwości.

„Jeżeli Rada Europejska udzieli Polsce reprymendy, może to być bardzo kosztowne” – ostrzega autor przypominając, że rozważana jest propozycja uzależnienia przyszłych transferów finansowych Unii od funkcjonującego bez zarzutu wymiaru sprawiedliwości.

Abstrahując od pieniędzy, Polska ma zdaniem Schullera interes w podtrzymywaniu dobrych relacji z Berlinem.  Zwraca uwagę na obawy w Warszawie, że Europa Zachodnia pod wodzą prezydenta Francji Emmanuela Macrona „mocniej się zintegruje” i pozostawi Wschód samemu sobie „w strefie niczyjej zagrożonej przez Rosję”.

Rząd Morawieckiego i nowego szefa MSZ Jacka Czaputowicza wykonał ostatnio kilka gestów, które „trudno jeszcze uznać za ofensywę służącą oczarowaniu drugiej strony, ale które są serią pozytywnych sygnałów” – ocenia autor. 

Schuller przypomina, że Czaputowicz wyjaśnił, iż roszczenia reparacyjne nie są, przynajmniej obecnie, tematem w bilateralnych kontaktach na płaszczyźnie rządowej.

Przeczytaj także: Morawiecki: Polska straciła 50 lat swojej historii

Nowy szef polskiego rządu pozostaje nieustępliwy

Przed wizytą w Berlinie Morawiecki wysunął kolejne oferty. Jedna z nich ma polegać na tym, by oferować się jako partner Niemiec w sytuacjach, gdy francuskie propozycje dotyczące reformy Europy wydają się Berlinowi zbyt kosztowne.  

Schuller zastrzega, że w punktach, w których stanowisko Polski jest odmienne od niemieckiego, nowy szef rządu pozostaje nieustępliwy. 

Schuller podkreśla, że Morawiecki nie stawiał tych spraw w Berlinie na pierwszym planie, a i kanclerz Angela Merkel nie jest zainteresowana tym, by „problemy z Polską przekształciły się w kryzys europejskiego wschodu”. 

Jacek Lepiarz, Berlin