1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

George Soros, czyli jak stworzyć wroga publicznego

Felix Schlagwein
29 maja 2020

Odkąd Viktor Orban uczynił swojego niegdysiejszego patrona wrogiem publicznym, miliarder stał się celem ataków prawicy na całym świecie. Jak mogło do tego dojść?

https://p.dw.com/p/3cuhP
Akcja plakatowa przeciwko Sorosowi na Węgrzech
Akcja plakatowa przeciwko Sorosowi na Węgrzech Zdjęcie: Reuters/B. Szabo

Niewiele jest krajów, w których teoria spiskowa służy za rację stanu. Jednym z nich są Węgry. Pięć lat temu premier Viktor Orban wyniósł pochodzącego z Węgier amerykańskiego filantropa i miliardera George'a Sorosa do rangi wroga publicznego numer jeden. 89-latek ma stać za zakrojonym na szeroką skalę spiskiem, którego rzekomym celem jest obalenie Orbana, doprowadzenie do zaniku państw narodowych w Europie i zastąpienia ich mieszkańców przez imigrantów. W szeregach „żołnierzy Sorosa” walczą, zdaniem węgierskich władz, organizacje pozarządowe, dziennikarze i naukowcy, ale także Unia Europejska i Organizacja Narodów Zjednoczonych.

Obecnie nagonka ta napędzana jest przez kryzys wywołany pandemią. Bo zdaniem Budapesztu to właśnie Soros stoi za międzynarodową krytyką autorytarnych decyzji węgierskich władz podjętych w ramach walki z koronawirusem. Ma on być „wielkim mistrzem brukselskich biurokratów”, jak nazwał go Orban w wywiadzie dla państwowego radia Kossuth.

Od patrona do wroga

Jak na ironię Viktor Orban wziął na celownik człowieka, który wydatnie pomógł mu w karierze. George Soros, który jako dziecko żydowskich rodziców ocalał z Holocaustu na Węgrzech, po dojściu do władzy komunistów najpierw wyemigrował do Londynu, a w 1956 roku do USA, gdzie dorobił się fortuny dzięki spekulacji finansowej.

Znając okropieństwa nazistów i komunistów, a także pod wpływem idei „otwartego społeczeństwa” filozofa Karla Poppera, Soros założył w 1984 roku fundację Open Society. Wspiera ona demokrację, prawa człowieka i ruchy wolnościowe na całym świecie, przeznaczając na ten cel, według własnych szacunków, ponad 15 miliardów dolarów.

Jednym z wczesnych beneficjentów filantropijnej działalności Sorosa jest także młody Viktor Orban i jego partia Fidesz. Miliarder wspierał organizację dużymi sumami, umożliwiał Orbanowi i jego współpracownikom wydawanie własnej gazety, finansował kursy językowe i koszty działania partyjnych biur. Wielu działaczy Fideszu załapało się na stypendia umożliwiające studia na Zachodzie. Orban pojechał do Oxfordu.

Premier Węgier Viktor Orban
Premier Węgier Viktor Orban Zdjęcie: picture-alliance/dpa/T. Kovacs

Kiedy po przełomie w 1989 roku nacjonaliści zaczęli szkalować Sorosa za jego wsparcie dla sił liberalnych na Węgrzech, Fidesz występował w jego obronie przed „podłymi atakami”. Orban i spółka z zaangażowaniem wspierali powstanie współfinansowanego przez Sorosa Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego w Budapeszcie, który szybko stał się jedną z najbardziej renomowanych szkół wyższych na Węgrzech. Ale 30 lat później partia Orbana, która stała się populistycznym ugrupowaniem narodowo-konserwatynym, wyrzuca Uniwersytet z Węgier.

Dwaj spindoktorzy i teoria spiskowa

Po tym jak Viktor Orban przegrał z kretesem wybory w 2002 roku, musiał spędzić osiem lat w opozycji. Dopiero w 2010 roku został, po raz drugi, premierem, sięgając po zupełnie inny program i odnosząc przytłaczający sukces.

Z większością dwóch trzecich głosów w parlamencie, były liberał Orban zaczął przebudowywać kraj w państwo nieliberalne. Zmienił konstytucję, ograniczył wolność prasy i obsadził Trybunał Konstytucyjny lojalnymi sędziami. Aby zabezpieczyć swoją władzę na długi czas, Orban jednak potrzebował publicznego wroga. Na Węgrzech nikt nie był już dla niego poważnym konkurentem. Opozycja była skłócona, a większość mediów sprzyjała Fideszowi. Skąd zatem wziąć kozła ofiarnego?

Decydująca inspiracja przyszła z zewnątrz. W 2008 roku Orban poznał wpływowego amerykańskiego doradcę politycznego Arthura Finkelsteina, który od lat 70-tych z sukcesami doradzał republikańskim prezydentom USA – od Nixona po George'a W. Busha. W latach 90-tych Finkelstein uczynił premierem Izraela Benjamina Netanyahu.

Z niezliczonych kampanii wyborczych Finkelstein wiedział, jak ważne jest nadanie wrogowi twarzy. Zaangażowanie George'a Sorosa na rzecz liberalizmu i demokracji od dawna było solą w oku międzynarodowej prawicy. Także nacjonaliści na Bałkanach nienawidzili go za wspieranie demokratycznej opozycji, a prezydent Rosji Władimir Putin – za działania w Gruzji i na Ukrainie. Soros był także obiektem nienawiści dla amerykańskich republikanów, ponieważ finansowo wspierał demokratów, angażował się na rzecz ochrony klimatu czy krytykował wojnę w Iraku.

Dlatego był dla Orbana wymarzonym wrogiem publicznym, pomyśleli Finkelstein i jego partner George Birnbau. Soros ma węgierskie korzenie, ale od lat żyje w USA. Jest bogaty i aktywny na całym świecie. Kampania przeciwko niemu wystartowała latem 2013 roku, ale dopiero dwa lata później, na fali kryzysu migracyjnego, osiągnęła swój zenit.

Antysemickie tony

Efektem była prawdopodobnie największa i najdroższa kampania plakatowa w historii Węgier. „Nie pozwólmy, aby Soros śmiał się ostatni” – wzywał rząd w Budapeszcie swoich obywateli. Krótko później przyjęto „ustawę antysorosową”, wymierzoną w organizacje pozarządowe walczące o prawa migrantów i uchodźców. W końcu wypędzono z Budapesztu Uniwersytet Środkowoeuropejski.

Akcja plakatowa przeciwko Sorosowi na Węgrzech
Akcja plakatowa przeciwko Sorosowi na Węgrzech Zdjęcie: picture-alliance/AP Photo/P. Gorondi

Węgierski rząd w coraz większym stopniu podsycał kampanię przeciwko Sorosowi antysemickimi tonami. W jednym z przemówień w 2018 roku Orban mówił: „Walczymy przeciwko wrogowi, który jest inny niż my. Nie otwarty, tylko skryty. Nie prostolinijny, tylko sprytny; nie honorowy, tylko niehonorowy; nie narodowy, tylko międzynarodowy. Który nie wierzy w pracę, tylko spekuluje pieniędzmi. Który nie ma własnej ojczyzny, ale zachowuje się tak, jakby należał do niego cały świat”.

Od teorii spiskowych po zamachy

Wizerunek Sorosa jako wroga publicznego zdążył się usamodzielnić. Nieważne, Trump, Erdogan, Netanyahu czy Putin – wszyscy oni przejęli orbanowską opowiastkę o wszechmocnym, pociągającym za sznurki Sorosu. W mediach społecznościowych miliarder przedstawiany jest jako uosobienie zła. Prawicowi populiści od Europy po Australię prowadzą przeciwko niemu nagonkę.

Te kampanie nienawiści coraz częściej prowadzą do przemocy. Pracownicy fundacji Open Society byli wielokrotnie atakowani. Fanatyczny wyznawca Trumpa wysłał bombę rurową na prywatny adres Sorosa. Także prawicowi terroryści coraz częściej tłumaczą swoje akcje jako próby oporu wobec planowanej rzekomo przez światowe elity „wymiany społeczeństw”. George Soros odgrywa w tej teorii spiskowej główną rolę.

Była ona częścią rasistowskiego „manifestu” zamachowca z Christchurch w Nowej Zelandii, który mordował muzułmanów. Zamachowiec z Pittsburgha w USA działał z podobnych powódek, mordując Żydów. Także zamachowiec z Halle w Niemczech wierzył w rzekomy żydowski spisek i tłumaczył, że Soros chce przemienić Niemcy w kraj multikulturowy.

Czy Arthur Finkelstein i George Birnbaum – którzy sami są Żydami – mogli przewidzieć te zabójcze konsekwencje swojego rzekomo genialnego wynalazku? Finkelsteina już o to nie spytamy, zmarł w 2017 roku. Z kolei Birnbaum nie chce o tym rozmawiać. Odrzucił prośbę Deutsche Welle o wywiad.

Trauma po ataku neonazisty. Nie nosi już kipy

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na Facebooku! >>