1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Grupa Wyszehradzka. Czy jest szansa na reset?

Lubosz Palata
26 października 2022

Różnice w podejściu do Rosji podzieliły cztery państwa Grupy Wyszehradzkiej. Teraz jednak Słowacja chce ożywić sojusz środkowoeuropejski mimo wszystkich napięć między jego członkami.

https://p.dw.com/p/4Ig2B
Prezydenci V4: Andrzej Duda, Zuzana Czaputová, Milosz Zeman i Katalin Novák, Bratysława, 11 października
Prezydenci V4: Andrzej Duda, Zuzana Czaputová, Milosz Zeman i Katalin Novák, Bratysława, 11 październikaZdjęcie: Vaclav Salek/CTK/dpa/picture-alliance

Czy Grupa Wyszehradzka (V4) powróci na scenę polityki międzynarodowej? To luźne stowarzyszenie czterech państw Europy Środkowej spotykało się regularnie od momentu powstania w 1991 roku (wtedy jeszcze trzech: Polski, Czechosłowacji i Węgier). Pod koniec września 2022 roku, po kilkumiesięcznej przerwie znów spotkali się ministrowie obrony Czech, Słowacji, Polski i Węgier. A na początku października doszło nawet do szczytu prezydentów V4 w stolicy Słowacji Bratysławie. 

Niemniej jednak pod znakiem zapytania pozostaje, czy cztery państwa wyszehradzkie będą w stanie ożywić bliską współpracę z dawnych lat. W 2016 roku łączył je przede wszystkim wspólny sprzeciw wobec europejskiej polityki migracyjnej i azylowej. Potem jednak Grupie Wyszehradzkiej groziło, że z powodu narastających rozbieżności między jej rządami kompletnie straci na znaczeniu.

Rosyjska agresja sparaliżowała Wyszehrad

Największy dotąd kryzys w Grupie wywołały w marcu 2022 roku Węgry, gdy odmówiły jednoznacznego wsparcia Ukrainy w walce z rosyjską agresją. Rząd w Budapeszcie kontynuował kontakty z Moskwą i zakazał przewożenia przez terytorium Węgier zachodniej broni dla Ukrainy. – To nie nasza wojna – oświadczył w lipcu premier Viktor Orbán w programowym wystąpieniu na zjeździe przedstawicieli mniejszości węgierskiej w rumuńskim kurorcie Băile Tușnad. – Ukraina nigdy nie będzie mogła wygrać wojny z Rosją – powiedział wówczas. Dodał, że unijne sankcje wobec Moskwy to strzał w stopę.

Viktor Orbán
Viktor OrbánZdjęcie: Beata Zawrzel/NurPhoto/picture alliance

Całkiem inaczej zachowały się trzy pozostałe kraje V4: udzieliły Ukrainie bardzo znaczącej pomocy wojskowej i humanitarnej. Polska i Czechy jako pierwsze kraje NATO udostępniły rządowi w Kijowie czołgi i ciężki sprzęt wojskowy, a Słowacja dostarczyła nawet system obrony powietrznej S300. W przeliczeniu na liczbę ludności Polska i Czechy przyjęły najwięcej ukraińskich uchodźców wojennych, Węgry natomiast niewielu. Po wyraźnym zwycięstwie partii Fidesz Viktora Orbána w wyborach parlamentarnych z kwietnia 2022 roku wielu obserwatorów politycznych przepowiadało koniec V4. – Wynik wyborów na Węgrzech oznacza de facto koniec Grupy Wyszehradzkiej lub jej unieruchomienie na dłuższy czas – mówił wtedy w Czeskim Radiu politolog Josef Mlejnek z Uniwersytetu Karola w Pradze.

Restart w Bratysławie

Jednak Słowacja, która sprawuje wyszehradzką prezydencję do końca czerwca 2023 roku, jest zdeterminowana, by reaktywować V4. – Grupa Wyszehradzka jest i będzie. Nie chcemy jej rozwiązywać – mówi DW słowacki minister spraw zagranicznych Rastislav Káczer. – Apelujemy: pracujmy nad kwestiami, co do których możemy uzgodnić wspólną linię. Nie używajmy natomiast V4 tam, gdzie między nami zgody nie ma – dodaje. Jego zdaniem nie ma sensu szlifowanie przed szczytami Unii Europejskiej stanowisk, co do których brakuje zgody wśród krajów wyszehradzkich, jak to się działo w poprzednich latach. Káczer zapowiada, że Słowacja zwoła w najbliższych tygodniach zarówno szczyt szefów rządów V4, jak i spotkanie ministrów spraw zagranicznych.

Slowakei l Treffen der Präsidenten der Visegrad-Gruppe in Bratislava
Prezydenci V4Zdjęcie: Vaclav Salek/CTK/dpa/picture-alliance

Bratysławski szczyt wyszehradzkich prezydentów z 11 października 2022 roku był, jak to ujęła prezydentka Słowacji Zuzana Czaputová, dobrą okazją do „podsumowania raz jeszcze tego, co nas łączy, a gdzie mamy różne poglądy”. – Mamy bogatą współpracę w sferze gospodarczej i kulturalnej. Cieszę się, że prowadzimy otwarty dialog tam, gdzie się nie zgadzamy. Dialog, który jest szczery i w którym możemy dojść do porozumienia – tłumaczyła.

Prezydent Węgier Katalin Novák dopełniła tę myśl: – W sprawach zasadniczych jest między nami zgoda. Potępiamy atak na suwerenne państwo, potępiamy aneksję i potępiamy ataki na cywilów. To są kroki nie do przyjęcia, tak samo jak wygrażanie konfliktem nuklearnym – mówiła. Choć, jak przyznała, Węgry mają zastrzeżenia wobec antyrosyjskich sankcji gospodarczych, to ostatecznie popierają wszystkie pakiety sankcji Unii Europejskiej wobec Federacji Rosyjskiej. – I będziemy to robić nadal – dodała Novák.

Poważne sprzeczności pozostają

Większość obserwatorów i dyplomatów w krajach wyszehradzkich zgadza się jednak, że dziś V4 ma niewiele wspólnych interesów i powrót do ścisłej współpracy z wcześniejszych lat jest mało prawdopodobny. – Kiedy Unia Europejska przyjęła pierwszy pakiet energetyczny, Polska i Słowacja miały zastrzeżenia; kiedy przyjęła drugi pakiet, zastrzeżenia miały Polska i Węgry – powiedział DW wysoki rangą dyplomata środkowoeuropejski z Brukseli.

Geschäftsführer der Association for International Affairs (AMO) Vít Dostál
Vít DostálZdjęcie: AMO

Vít Dostál z czeskiego Stowarzyszenia Spraw Międzynarodowych (Asociace pro mezinárodní otázky, AMO) nie widzi w szczycie prezydentów V4 przełomu, który by prowadził do odrodzenia Grupy Wyszehradzkiej. – To nie jest żaden punkt zwrotny – podkreśla w rozmowie z DW. Spotkanie prezydentów nie ma większego znaczenia, ale zaplanowane na najbliższe tygodnie spotkanie premierów prawdopodobnie będzie decydujące. Mówienie o restarcie jest do tego czasu jego zdaniem przedwczesne.

Odtruwanie Wyszehradu

Naruszanie praworządności i wolności mediów na Węgrzech i w Polsce jest niewysychającym źródłem sporów w Grupie Wyszehradzkiej. Ani Czechy, ani Słowacja nie chcą w tej kwestii stanąć po stronie Warszawy i Budapesztu i razem z nimi tworzyć platformy oporu wobec Brukseli. – Chcemy odtruć Wyszehrad – mówi DW słowacki minister spraw zagranicznych. Ten sojusz nie powinien być instrumentem dzielenia Europy, ale przyczyniać się do jej jednoczenia. – Chcemy szukać rozwiązań, które uczynią Europę silniejszą – deklaruje Rastislav Káczer.