1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Guben: Sparaliżowane strachem miasto na pograniczu

Barbara Coellen16 lutego 2015

Berliński dziennik „Tagespiegel” opisuje strach, jaki ogarnął mieszkańców niemieckiego Guben z powodu serii brutalnych napadów, których sprawcy uciekają przez granicę do Polski.

https://p.dw.com/p/1EcdB
Straż miejska patroluje GubenZdjęcie: picture-alliance/dpa/Patrick Pleul

„Tagesspiegel” opisuje historię opowiedzianą przez 73-letniego emeryta, mieszkańca niemieckiego Guben na polsko-niemieckim pograniczu. Został on zaatakowany gazem pieprzowym i zrzucony z roweru przez ubranego na czarno mężczyznę z kapturem nasuniętym na twarz, który go brutalnie bił i kopał. Dwóch innych mężczyzn stało na czatach. Przepłoszyła ich para małżeńska, która nagle nadjechała na rowerach. Sprawcy napadu uciekli w kierunku Polski. Rencista opowiada tę historię sprzed pół roku ze łzami w oczach. Rany mu się zagoiły, ale do dzisiaj wydarzenie to obciąża go emocjonalnie, pisze „Tagesspiegel”. Jest to jedno z wielu zajść, które mnożą się od półtora roku, opowiada gazecie burmistrz Guben, Fred Mahro. Dlatego odbył niedawno spotkanie z mieszkańcami miasta, na którym dyskutowano o zaistniałej sytuacji.

Guben Stadt Übersicht Messestadt
Guben i Gubin nad Nysą razem zwalczają przestępczość na pograniczuZdjęcie: picture-alliance/dpa/Andreas Franke

Burmistrz Guben mówi, że mieszkańcy miasta wręcz przyzwyczaili się już do kradzieży na pograniczu, ale teraz paraliżuje ich strach przed brutalnością sprawców. Komendant policji Sven Bogacz opowiada, że przez ostatnie trzy lata niemiecka i polska policja zwiększyły ilość wspólnych patroli. W związku z mnożącymi się obecnie napadami rabunkowymi i pobiciami została utworzona specjalna, wspólna grupa śledcza licząca dwanaście osób.

Kim dokładnie są sprawcy napadów, dokładnie nie wiadomo. „Tagesspiegel” rozmawiał z ofiarami napadów, od których usłyszał, że sprawcy uciekali w stronę Nysy. A to że nigdy nie rozmawiają ze swymi ofiarami sprawia, nikt nie może powiedzieć czy byli nimi Niemcy, Litwini czy Ukraińcy. Nie wyklucza się, pisze berlińska gazeta, że ze względu na młody wiek sprawców i zazwyczaj niewielkie zdobycze, którymi się zadowalają, przestępstwa te są dokonywane w celu zaopatrzenia się w środki na kupno czegoś.

Włodarze bliźniaczych miast polskiego Gubina i niemieckiego Guben często się spotykają i współpracują na różnych poziomach, pisze „Tagesspiegel”. Burmistrzowi Mahro zarzuca się po obu stronach Nysy populizm, a nawet niechęć wobec Polaków. Niesłusznie, pisze gazeta. Śmieje się z tego zarzutu nawet burmistrz polskiego Gubina Bartłomiej Bartczak. Gazecie opowiada, że mają ze sobą dobre relacje. Bez partnerstwa nie można przecież rozwiązywać wspólnych problemów, mówi Bartłomiej Bartczak. A takim wspólnym problemem są mnożące się napady rabunkowe, zauważa.

Burmistrz polskiego Gubina zaproponował zainstalowanie w niemieckim Guben kamer monitorujących miasto, których skuteczność wypróbowano już po polskiej stronie granicy. Guben potrzebuje też więcej personelu policyjnego, którego nie brakuje w Gubinie, pisze „Tagesspiegel”. Tymczasem w Poczdamie, w MSW Brandenburgii zrozumiano troski Gubena i jego 18 tys. mieszkańców, którzy wciąż bardziej wierzą w skuteczność większej prezencji policji, niż kamery monitorujące, pisze berlińska gazeta.

Opr.: Barbara Cöllen