1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Guttenberg podał się do dymisji

1 marca 2011

Minister obrony Niemiec Karl-Theodor zu Guttenberg ustąpił ze wszystkich piastowanych stanowisk. Powodem była afera wokół jego pracy doktorskiej.

https://p.dw.com/p/10R7X
K.-T. zu Guttenberg wygłasza oświadczenie przed prasąZdjęcie: dapd

W oświadczeniu przed prasą w Berlinie Guttenberg powiedział, że nie może pozwolić na to, żeby afera plagiatowa zaszkodziła żołnierzom Bundeswehry. Dodał, że publiczna i medialna dyskusja toczyła się tylko wokół jego osoby i jego dysertacji, natomiast śmierć i rany żołnierzy spychane są na margines. To stanowi dla niego "dramatyczne przesunięcie". Do pełnienia urzędu ministra potrzebna jest pełna koncentracja i bezbłędna praca. Polityk CSU powiedział, że nie jest w stanie "spełniać pokładanych w nim nadziei". Ustępuje, by zapobiec szkodom dla swojego resortu i macierzystej partii. Stąd wyciąga konsekwencje, tak jak wyciągał je wobec innych. Guttenerg zakończył swe oświadczenie zdaniem, że był zawsze gotów do walki, ale osiągnięta została już granica jego wytrzymałości.

Afera plagiatowa

Guttenberg skopiował część swojej pracy doktorskiej, nie podając źródeł. Uniwersytet w Bayreuth odebrał mu tytuł doktora.

Ostatnią kroplą, która przepełniła czarę, był protest środowisk naukowych. Ponad 50 tys. naukowców podpisało się pod listem protestacyjnym do kanclerz Merkel.

Choć minister obrony zu Guttenberg wielokrotnie zapewniał publicznie, że pisząc dystertację nie popełnił świadomie plagiatu, eksperci mają co do tego poważne wątpliwości. Następca jego promotora, profesora Petera Häberle, profesor Oliver Lepsius, w sobotnim (26.02) wywiadzie dla monachijskiej Süddeutsche Zeitung oświadczył, że zu Guttenberg "cierpi na utratę kontaktu z rzeczywistością" i - jakby tego jeszcze było mało - nazwał go "oszustem", który "celowo i systematycznie" wykorzystał w dysertacji fragmenty obcych tekstów zapewniając później, że nie wiedział, co robi.

Opozycja wielokrotnie domagała się ustąpienia ministra zarzucając mu utratę wiarygodności- Murem stała za nim jego macierzysta CSU. Jednak już w samej CDU odzywały się głosy krytyczne. O swoim koledze z gabinetu krytycznie wypowiedziała się m. in. minister nauki Anette Schavan oraz były premier Saksonii Kurt Biedenkopf (CDU).

Reakcje świata polityki

Ustąpienie ministra zu Guttenberga ze wszystkich piastowanych stanowisk wywołało falę reakcji na scenie politycznej.

Nie ustosunkowała się do niego jeszcze sama kanclerz Merkel, która przez cały czas popierała swego ministra. Po wizycie na targach Cebit w Hanowerze Angela Merkel udała się do Berlina.

Jako pierwsza natomiast skomentowała to posunięcie zu Guttenberga szefowa Partii Lewicy Gesine Loetsch, zaznaczając, że dymisja „była jedynym właściwym posunięciem. Każde inne zachowanie nadszarpnęło by reputację Niemiec jako kraju nauki i badań naukowych.” To, że Guttenberg tak długo nie chciał ustąpić irytowało społeczeństwo, „bo inną miarką mierzy się różnych polityków”, twierdzi Loetsch.

Minister ds. nauki Badenii-Wirtembergii Peter Frankenberg (CDU) zaznaczył, że „dymisja nastąpiła zbyt późno”. „Systemowi naukowemu wyszłoby bardziej na zdrowie, gdyby (zu Guttenberg) zareagował wcześniej.” Lecz jak zaznaczył chadecki polityk „Sądzę, że zasłużył on na polityczny come back”.

Bartosz Dudek

red. odp. Małgorzata Matzke