1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Gwiazda Macrona blednie. Czy prezydent się przeliczył?

Catherine Martens
3 września 2018

Po prezydencie Francji widać pierwsze ślady zużycia. Jego reformy są znienawidzone, jego ochroniarz bije ludzi, a minister środowiska porzucił rząd: Macron jest pod presją. Dla jego projektu „Europa” to nic dobrego.

https://p.dw.com/p/34DOv
Jego Wysokość Macron - także w rocznicę objęcia przez niego urzędu prezydenta Francuzi wyszli na ulice
Jego Wysokość Macron - także w rocznicę objęcia przez niego urzędu prezydenta Francuzi wyszli na uliceZdjęcie: picture-alliance/AP Photo/F. Mori

La rentrée. Dwa słówka, a tak wielkie znaczenie. Rokrocznie Francja pielęgnuje „powrót” (z wakacji). Powrót do codzienności to jednocześnie koniec i przebudzenie. Czas słodkiej, leniwej kanikuły nieodwołalnie minął, Francuzi wrócili z wybrzeży do centrum kraju. Wiele sklepów otwiera znowu drzwi po długiej, letniej przerwie, od nowa zapełniają się métros a każdy francuski écolier, każdy uczeń od Lille po Aix-en-Provence, rozpoczyna nowy rok szkolny.

Rosnące niezadowolenie z prezydenta

Minęła też wyrozumiałość, z jaką Francuzi traktują latem swój rząd. Z nową energią naród krytycznie patrzy na poczynania Pałacu Elizejskiego.

Odczuwa to zwłaszcza prezydent Emmanuel Macron. Dla niego lato nie było ani słodkie, ani leniwe. Prezydent z trudnością przebijał się przez wewnątrzpolityczne burze. A zaczęła je afera wokół jednego z jego ochroniarzy Alexandre Benalla. Naród z oburzeniem skwitował fakt, że pracownik Pałacu Elizejskiego może brutalnie pobić ludzi i, przynajmniej w pierwszej reakcji, nie ponosi za to żadnych konsekwencji.

Otoczenie Emmanuela Macrona pustoszeje
Otoczenie Emmanuela Macrona pustoszejeZdjęcie: picture-alliance/abaca/E. Blondet

Jerôme Sainte-Marie, politolog z paryskiego instytutu badania opinii publicznej PollingVox, jest zdania, że obchodzenie się z tzw. aferą Benalla – najpierw milczenie i przeczekanie, potem kosmetyczne sankcje – potwierdza autorytarny styl rządów Macrona. Przypłacił zresztą tę aferę ogromnym spadkiem sympatii potencjalnych wyborców.

Okres ochronny się skończył. – Wielu wyborców obserwuje teraz swojego prezydenta z rosnącą nieufnością, co jest nowe – zauważa Sainte-Marie.

Według najnowszych badań demoskopowych instytu BVA 59 procent Francuzów jest niezadowolonych ze swojego prezydenta. Szczególnie niepokojące dla Macrona: krytyczni są nie tylko jego przeciwnicy. Rozczarowanych jest też dwie trzecie jego wyborców. Polityka twardej ręki w stosunku do związkowców, obcięcie dodatku mieszkaniowego, próba sił z kolejarzami; dla wielu osób, które wybierały Macrona z lewicowymi nadziejami, jest on zbyt liberalny, zbyt prawicowy – podsumowuje Sainte-Marie.

Europejska ofensywa wdzięku bez większego powodzenia

Prezydenta, podróżującego właśnie po Europie, osłabia też decyzja gwiazdy jego rządu – ministra ekologii Nicolasa Hulota, który sfrustrowany brakiem postępów w ochronie środowiska, machnął ręką i zrezygnował ze stanowiska.

Nicolas Hulot: „Nie mogę już dłużej okłamywać sam siebie“
Nicolas Hulot: „Nie mogę już dłużej okłamywać sam siebie“Zdjęcie: picture-alliance/B. Eliot

Emmanuel Macron odwiedził już 16 państw, ostatnio Danię i Finlandię. Cele tej obszernej podróży są równie ważne jak trudne. Przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w maju 2019 Macron chce pozyskać wyborców w całej Europie. Z lewego skrzydła, z centrum, z prawicy. Jego polityczne ambicje: podzielić Europę na obozy „nacjonalistów i progresywnych”.

Macron chce przede wszystkim podzielić europejską, skrajną prawicę, by w efekcie objawić się ze swoją En Marche! (Partei Republique en Marche) „jako jedyna możliwa do wybrania alternatywą” i powtórzyć na europejskiej płaszczyźnie swój sukces wyborczy – mówi DW analityk Bruno Cautrès z think tanku Cevipof.

Europejska prawica organizuje się

Europejska podróż francuskiego prezydenta jest jednak daleka od jego oczekiwań. Wręcz przeciwnie, uważają eksperci, wśród nich Olivier de France z think tanku IRIS. Jego zdaniem opór w Europie tylko się jeszcze umacnia. Ostry, eurosceptyczny ton dawno przyjął już choćby prezydent Węgier Viktor Orban, wspierany m.in. przez Czechy i Austrię.

Zbliżenia z Orbanem szukają teraz także Włochy, jeden z krajów założycielskich UE. Z wyraźnym skrętem na prawo liczy się też Szwecja, która w najbliższą niedzielę (9.09.2018) wybierze nowy parlament. – Emmanuel Macron spotyka po drodze nie tylko paru odszczepieńców, ale całkowicie nową postawę w Europie – twierdzi ekspert Cevipofu Bruno Cautrès.

Pałac Elizejski próbował zatuszować pobicie uczestnika demonstracji przez ochroniarza Macrona (z lewej) Benalla
Pałac Elizejski próbował zatuszować pobicie uczestnika demonstracji przez ochroniarza Macrona (z lewej) BenallaZdjęcie: picture-alliance/AP/C. Ena

Wielu sojuszników prezydent Francji dzisiaj nie ma. Za pewnego sprzymierzeńca uważana jest Angela Merkel, z którą Macron spotyka się w najbliższy czwartek (6.09.2018) w Paryżu. Wspólnie chcą popchnąć pomysły zreformowania UE, choćby ideę wspólnej polityki obronnej.

Cautrès jest jednak przekonany, że o sukcesie partii politycznych w Europie zadecyduje kwestia imigracji. I UE nie powinna być zdziwiona, kiedy w wyborach europejskich, inaczej niż we francuskich wyborach prezydenckich, nie będzie triumpowała La République En Marche!, tylko Front Narodowy, świeżo przemianowany na Zgromadzenie Narodowe.