1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Hermann Buddensieg - oddany tłumacz Mickiewicza

Joanna de Vincenz
26 września 2019

Autorem jednego z najbardziej cenionych niemieckich przekładów "Pana Tadeusza" jest poeta Hermann Buddensieg. Polską literaturę przybliżał Niemcom przez kilka dekad.

https://p.dw.com/p/3QJ00
Hermann Buddensieg
Zdjęcie: Privat

Nie znając języka polskiego przy pracy posługiwał się surowym, dosłownym  tłumaczeniem. Buddensieg zamienił trzynastozgłoskowiec oryginału na bliższy niemieckiemu czytelnikowi heksametr. I to był strzał w dziesiątkę. W wersy przekładu "Pana Tadeusza" z rozmysłem powplatał polonizmy. "Pan Tadeusz" w przekładzie Buddensiega ukazał się w 1963 roku nakładem Eidos Verlag w Monachium. Natychmiast zebrał pochlebne recenzje, a także specjalne podziękowania od intelektualistów niemieckich. W Polsce przekład od razu wyróżnił profesor Stanisław Pigoń.

Zachwyt poezją Mickiewicza

Na twórczość Adama Mickiewicza Buddensieg natknął się dzięki wzmiance o spotkaniu wieszcza z Goethem. Oczarowany polskim romantyzmem, prędko zgłębia jego utwory. Niewiele później przemierzy Niemcy z serią odczytów, a w rozmowach będzie podkreślał, że kocha Mickiewicza i Polskę.

Przede wszystkim jednak, Buddensieg założy w Heidelbergu periodyk literacki "Mickiewicz-Blätter", w całości niemal wyłącznie poświęcony literaturze polskiej. Przez dwa dziesięciolecia na łamach swego czasopisma Hermann Buddensieg będzie odkrywał dla Niemców polską literaturę. W jego opiniach wiarygodności dodawał mu fakt, że sam był poetą. Ponadto filologiem, całkowicie zanurzonym w epoce Goethego i Mickiewicza.

Hermann Buddensieg
Hermann BuddensiegZdjęcie: Privat

Na przekór kolejom losu

Hermann Buddensieg na świat przyszedł w 1893 roku w Eisenach jako syn aptekarza. Studia prawnicze przerwała mu I wojna światowa. Ciężka rana postrzałowa w głowę pozostawi na całe życie ataki epileptyczne. Buddensieg ukończy studia w 1920 roku, wieńcząc je w Heidelbergu doktoratem z germanistyki. Choroba nie pozwoli mu jednak dokończyć habilitacji o Goethem. Coraz bardziej pochłonie Buddensiega publicystyka, ale ostatecznie wycofa się ze stanowiska redaktora naczelnego czasopisma "Kommende Gemeinde".  

Buddensieg zostaje sprzedawcą znaczków pocztowych w Hamburgu, w wolnym czasie pisząc własne utwory. Autobiograficzny "Morbus sacer" o walce z chorobą, czy wiersze zainspirowane poezją klasyczną. Stworzy  elegie i hymny, wśród nich "Odę do Neckaru". Po wojnie powraca do Heidelbergu. W berecie i pelerynie, z charakterystycznymi bokobrodami, wpisuje się w pejzaż miasta. W cieniu uniwersytetu prowadzi niezależne studia filologiczne, publikując je później wraz z przekładami we własnym periodyku.

"Mickiewicz-Blätter"

Od 1950 roku, Hermann Buddensieg pracuje nad przekładem "Pana Tadeusza". W 1955 roku wchodzi w skład Gremium Mickiewiczowskiego NRF, organizującego Rok Mickiewiczowski w Niemczech Zachodnich. Obok Buddensiega w komitecie zasiada między innymi ceniony wydawca Rowohlt z Hamburga, czy dobrze zapowiadający się tłumacz Karl Dedecius. Już rok później Buddensieg zacznie wydawać "Mickiewicz- Blätter". Pismo będzie ukazywało się trzy razy w roku i mieć po 100 stron. Pracę wydawniczą wykonuje pro publico bono. Koszta druku i papieru zapewnia dotacja niemieckiego MSZ.

Na łamach periodyku Buddensieg oddaje głos zwłaszcza romantykom. Obok przekładów będzie publikował wprowadzenia i komentarze, znajdzie też miejsce na literaturę współczesną. Karl Dedecius opublikuje tu przekłady Tuwima, Jastruna, Baczyńskiego, Słonimskiego i innych. Swe teksty ogłosi po niemiecku Jarosław Iwaszkiewicz, Stanisław Vincenz lub Jan Parandowski. Pismo udostępni łamy polskim literauroznawcom. Sporo uwagi poświęcać będzie teorii przekładu. Hermann Buddensieg z satysfakcją donosi z łamów "Mickiewicz-Blätter" o swych podróżach do Polski i dzieli się czytelniczymi odkryciami.

Szlachetny maniak

Hermanna Buddensiega od razu zauważa się i docenia w Polsce. Jako jedyny przedstawiciel RFN tłumacz uczestniczy w obchodach 600-lecia Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jest też gościem Katedry Literatury Uniwersytetu w Łodzi. W 1969 roku otrzymuje doktorat h.c. uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Na przyjazdy Buddensiega do Polski organizuje się konferencje prasowe, a on sam wykorzystuje pobyty, by rozbudowywać sieć kontaktów. Jak dla wielu ówczesnych ludzi kultury, także w działaniach heidelberskiego tłumacza żelazna kurtyna i podziały na Wschód i Zachód nie istnieją.

"Nie wahałbym się nazwać Hermanna Buddensiega jednym z najszlachetniejszych maniaków, który opętany jakąś ideą, świata poza nią nie widzi. Fakt to dla nas wielce sympatyczny i nader cenny. Oby się tego rodzaju maniacy na kamieniu rodzili!", pisał  w "Dzienniku Łódzkim" Jan Koprowski.

Po śmierci Buddensiega w 1976 roku prędko wyłania się podobnie energiczny następca. Już w roku 1980 Karl Dedecius, kongenialny tłumacz publikujący wcześniej także u Buddensiega, pójdzie o krok dalej - założy Instytut Spraw Polskich w Darmstadt.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!