1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Śmierć na granicy wewnątrzniemieckiej

Andrzej Pawlak13 sierpnia 2012

Do dziś nie wiadomo dokładnie, ile osób zginęło podczas próby przekroczenia granicy pomiędzy NRD i RFN. Odpowiedź na to pytanie poznamy dopiero w 2015 roku.

https://p.dw.com/p/15okv
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

13 sierpnia 1961 r. wchodnioniemiecki reżim przystąpił do budowy muru berlińskiego, który na ponad ćwierć wieku stał się symbolem powojennego podziału Niemiec i Europy. Jego głównym zadaniem było wyeliminowanie ucieczek obywateli NRD na Zachód. Tę samą rolę już od 1949 roku pełniła silnie umocniona i pilnie strzeżona granica pomiędzy NRD i RFN, licząca blisko 1400 kilometrów długości.

Pierwszy obszar zamknięty powstał już w 1952 roku

Mieszkańcom trzech zachodnich stref okupacyjnych Niemiec, od początku wiodło się dużo lepiej niż obywatelom "pierwszego niemieckiego państwa robotników i chłopów", czyli powstałej w 1949 NRD. Naturalną konsekwencją tego stanu rzeczy była, wciąż przybierająca na sile, liczba ucieczek obywateli NRD na Zachód.

Innerdeutsche Grenze damals und heute Flash-Galerie
Taką granicę niełatwo było sforsowaćZdjęcie: Jürgen Ritter

Początkowo było to stosunkowo proste. Granicę, choć strzeżoną, przy odrobinie szczęścia można było pokonać korzystając z nieuwagi WOP-istów, a w Berlinie wystarczyło przejechać kolejką miejską do jednego z trzech sektorów zachodnich. Każdego dnia setki, a potem tysiące ludzi, korzystały z tej furtki na wolność.

Nic więc dziwnego, że władze NRD szybko przystąpiły do uszczelniania granicy. Pierwszy obszar zamknięty, o szerokości 5 km, powstał wzdłuż granicy wewnątrzniemieckiej już w 1952 roku. Od roku 1960 pas przygraniczny był całkowicie zamknięty i strzeżony przez 40 tysięcy żołnierzy Narodowej Armii Ludowej. W roku 1973 powstała specjalna formacja "Grenztruppen der DDR", czyli Oddziały Graniczne NRD, będąca odpowiednikiem WOP-u w PRL.

BRD-DDR Grenze
Granica NRD-RFN

Ile osób przypłaciło życiem próbę pokonania tej granicy, do chwili jej częściowego otwarcia po upadku muru berlińskiego 9 listopada 1989 roku? Dokładnie nie wiadomo. Od 1992 roku wyjaśnieniem tej kwestii zajmuje się grupa naukowców z Wolnego Uniwersytetu Berlina, którzy założyli tzw. "Forschungsverbund SED-Staat", czyli "Związek badawczy państwo SED".

Neumann: "Przywrócimy godność ofiarom"

Powstała po zjednoczeniu Niemiec 3 października 1990 roku Centralna Placówka Śledcza ds. Przestępczości Rządowej i Gospodarczej w Procesie Zjednoczenia (Zentrale Ermittlungsstelle für Regierungs- und Vereinigungskriminalität), ustaliła liczbę ofiar granicy wewnątrzniemieckiej na 248 osób.

Śmiało można jednak zakładać, że prawdziwa liczba ofiar jest znacznie wyższa. Ma ją ustalić grupa naukowców z Berlina. W realizowanym przez nich projekcie chodzi też o "przywrócenie godności ofiarom granicy wewnątrzniemieckiej", jak to ujął Pełnomocnik Rządu Federalnego ds. Kultury i Mediów Bernd Neumann.

Kulturstaatsminister Bernd Neumann
Bernd NeumannZdjęcie: AP

Dlatego, obok ustalenia możliwie pełnej liczby ofiar, ma zostać wydana specjalna Księga Pamięci, podająca życiorysy osób zastrzelonych i ujętych podczas próby sforsowania granicy. Prace nad nią mają zostać zakończone do roku 2015. Na ten cel przeznaczono na początek pół miliona euro z budżetu Ministra Stanu ds. Kultury i Mediów oraz trzech krajów związkowych: Saksonii-Anhalt, Hesji i Dolnej Saksonii.

Kierownik projektu, Klaus Schröder z Wolnego Uniwersystetu Berlina ustalił na podstawie akt Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego NRD, czyli STASI, że tylko w latach 1974 - 1979 prawie 5000 mieszkańców NRD usiłowało przedostać się przez zieloną granicę do RFN.

FU Berlin Professor Klaus Schröder
Prof. Klaus SchröderZdjęcie: picture-alliance/dpa

Tylko w 229 przypadkach próba ta został uwieńczona powodzeniem. Blisko stu uciekinierów zginęło na minach lub zostało zastrzelonych przez urządzenia samostrzelne. Na temat losów pozostałych uciekinierów w aktach STASI nie ma żadnej wzmianki.

Marcel Fürstenau / Andrzej Pawlak

red.odp.: Małgorzata Matzke