Indyjski trans w Zagłębiu Ruhry

Raz w roku w niemieckiej miejscowości Hamm odbywają się uroczystości ku czci hinduskiej bogini Sri-Kamadchi. Z tej okazji do miasta przybywa nawet 20 tysięcy wiernych z całej Europy. By podziękować bogini za opatrzność, tancerze kavadi przekłuwają swoje ciała hakami i szpikulcami. Dzięki temu mogą przeżyć prawdziwą ekstazę.

Tamilska świątynia Sri-Kamadchi to druga co do wielkości hinduska świątynia w Europie i centrum hinduizmu na kontynencie. Inicjatorem budowy był Siva Sri Paskarakurukkal, mody kapłan tamilski, który po ucieczce z ogarniętej wojną domową Sri Lanki w 1985 roku osiedlił się w mieście Hamm.

Uroczystości rozpoczynają się od składania ofiar - udekorowanych naczyń z kwiatami i owocami. Świątynia zbudowana jest w stylu południowoindyjskim, jej ołtarze wykonane są ręcznie. Nad budową czuwali indyjscy robotnicy.

Pielgrzymi tego dnia składają w ofierze przede wszystkim swoje cierpienia. Tak zwani tancerze kavadi przekłuwają swoje policzki długim prętem, a w skórę na plecach wbijają haki, do których zamocowane są linki rytmiczne pociągane przez drugą osobę. Mężczyźni niosą również misterną konstrukcję ozdobioną pawimi piórami.

Wyrazem pokuty jest także oddanie czci bogini poprzez turlanie się po ziemi dookoła świątyni. Towarzyszy temu głośna, rytmiczna muzyka.

Składając ofiary czciciele pragną podziękowaniem bogini za spełnione prośby, a jednocześnie zapewniają sobie ochronę przed chorobami i nieszczęściami.

Hamm uchodzi za centrum hinduizmu w Niemczech. Mieszka tu ok. 60 tysięcy tamilskich Hindusów. W ramach obchodów odbywa się procesja ze statuą bogini Sri-Kamadchi. Kapłani umieszczają figurkę w specjalnie do tego przygotowanym, bogato zdobionym pojeździe.

Sri-Kamandchi czyli "bogini z oczami miłości" – tak brzmi dokładne tłumaczenie według transkrypcji Sanskrytu. Bogini ta czczona jest przede wszystkim w południowych Indiach i na Sri Lance.

Procesję rozpoczynają tancerze kavadi. W rytm bębnów wchodzą w stan ekstazy, niejednokrotnie przy tym mdlejąc i opadając na ziemię. Dla zgromadzonych pielgrzymów to wielkie widowisko.

Czciciele bogini wierzą, że są pod jej opieką i że ból nie będzie nie do zniesienia.

Trwająca kilka godzin procesja wędruje ulicami miasta. Bogini ma zsyłać szczęście i zdrowie także na mieszkańców Hamm.

Dla przybyłych wiernych to wielkie widowisko. Uroczystości ku czci Sri-Kamandchi trwają kilka dni. Zakończy je rytuał oczyszczenia w kanale.

Świątynia w Hamm działa od 2002 roku. Budynek powstał w przemysłowej dzielnicy miasta, by podczas ceremonii nie zakłócać spokoju mieszkańców. Głośne śpiewy i recytacje mantry wielokrotnie wywoływały protesty wśród lokalnej ludności.