1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Juedische Allgemeine”: Niemcy nie planowali zagłady Polaków

15 sierpnia 2019

Lepszym pomysłem niż pomnik polskich ofiar wojny w Berlinie byłoby muzeum upamiętniające okupację w różnych krajach Europy - pisze niemiecki dziennik „Juedische Allgemeine”.

https://p.dw.com/p/3Ny1b
Transport Żydów do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz
Transport Żydów do niemieckiego obozu koncentracyjnego AuschwitzZdjęcie: picture-alliance/ZUMAPRESS.com

Według autorki Gabrieli Lesser prowadzona przez obecne polskie władze polityka historyczna, akcentująca cierpienia polskich chrześcijan podczas II wojny światowej, powraca do definicji polskich ofiar, jaką pielęgnowano w czasach socjalizmu.

Lesser przytacza liczby podawane przez historyków Feliksa Tycha oraz Mateusza Gniazdowskiego, według których na terenach okupowanych Niemcy zamordowali ponad 90 procent polskich Żydów oraz od pięciu do siedmiu procent etnicznych Polaków. „W liczbach absolutnych były to trzy miliony Żydów oraz około 1,4 miliona etnicznych Polaków” – pisze. W 1947 roku na polecenie Jakuba Bermana, członka Biura Politycznego KC PZPR, liczba ofiar „została samowolnie zaokrąglona do 6 milionów albo 22 procent przedwojennej liczby mieszkańców. Chodziło o to, by Polscy chrześcijanie nie czuli się dyskryminowani jako ofiary wobec polskich Żydów. Berman liczył też na to, że ten zabieg powstrzyma ciągle jadowity antysemityzm w kraju” - pisze autorka.

Sześć milionów Polaków

Jak dodaje, ustalając tę liczbę, nie wzięto jednak pod uwagę, że były ofiary innych narodowości – z mniejszości ukraińskiej, litewskiej, białoruskiej, niemieckiej czy Tatarzy. Przemilczano też tych polskich obywateli, którzy w latach 1939-1941 padli ofiarą drugiego agresora i okupanta Polski – Związku Radzieckiego.

„To, że od jakiegoś czasu polscy narodowi populiści mówią niemal wyłącznie o «sześciu milionach Polaków», którzy zginęli podczas II wojny światowej, nie dziwi, biorąc pod uwagę ich politykę historyczną. Jednak ta formuła, która miałaby znaleźć także odzwierciedlenie w «pomniku polskich ofiar» w centrum Berlina, zmierza do dejudaizacji Shoa” - uważa autorka. 

Planowana zagłada Żydów

Przypomina, że dokumenty „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej” zawierały szczegółowe liczby Żydów, którzy mieli zostać zgładzeni: w całej Europie było to 11 milionów, a w okupowanej Polsce 3 miliony. „Nie istniał podobny rasowy i ideologiczny plan zagłady polskich chrześcijan. Wprawdzie niektóre dokonane przez Niemców mordy miały znamiona ludobójstwa jak akcja germanizacji Zamościa pod koniec 1942 r czy masakra ludności cywilnej w pierwszych dniach sierpnia w czasie Powstania Warszawskiego w 1944 r. Jednak nie mówi się o ludobójstwie na etnicznych Polakach” – pisze Lesser.

Według niej wysoka liczba polskich ofiar w mniejszym stopniu wynikała z tego, „że Polacy byli mordowani, bo byli Polakami”, a raczej była konsekwencją mającą podłoże w rasistowskiej ideologii nazistów, którzy w zarodku usiłowali zdusić „słowiański ruch oporu”.

„Od lat Polacy krytykują to, że ich cierpienie – inaczej niż cierpienie Żydów – nie jest w wystarczającym stopniu dostrzegane w zachodniej Europie i w USA oraz że rozliczenie z nazizmem, które napawa Niemców dumą, ogranicza się w dużej mierze do Holokaustu. Z kolei o terrorze okupacyjnym wobec chrześcijańskiej ludności Polski Niemcy nic nie wiedzą” – pisze Lesser.

Pomnik dla polskich ofiar

Zmienić miałaby to inicjatywa berlińskiego pomnika Polaków zamordowanych przez Niemców w czasie II wojny światowej, który ma przypominać, że „Polacy mieli zostać zgładzeni jako naród”. „Z historycznego punktu widzenia, to zdanie jest fałszywe. Eksperci wskazują, że jest to szeroko rozpowszechniony w Polsce mit, który pochodzi jeszcze z czasów komunizmu. W rasistowskim planie nazistów Polacy, jako słowiańscy podludzie, naród niewolników, mieli wykonywać zadania, które służyłyby niemieckiej rasie panów w nowym «Lebensraumie na wschodzie». Wytępienie Polaków jako narodu nigdy nie było planowane” – stwierdza autorka artykułu.

W jej ocenie, lepszym rozwiązaniem niż pomnik polskich ofiar w Berlinie byłoby muzeum informujące o okupacji niemieckiej w całej Europie. Na pierwszym planie należałoby postawić nie walki, ale codzienne życie w różnych krajach Europy pod niemiecką i sowiecką okupacją. Oprócz bojowników ruchu oporu i osób ratujących Żydów, tematem powinna być też kolaboracja” – uważa Lesser.

„Mylące byłoby podwójne upamiętnienie polskich Żydów w Berlinie - raz jako Żydów pomnikiem Pomordowanych Żydów Europy, a ponownie jako obywateli polskich pomnikiem polskich ofiar wojny (razem z etnicznymi Polakami)” – dodaje autorka.