1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kerry i Steinmeier chcą położyć kres zabijaniu w Syrii

Elżbieta Stasik21 września 2015

Szefowie dyplomacji Niemiec i USA zamierzają rozmawiać m.in. z Rosją, Iranem, Arabią Saudyjską i Turcją o możliwości zakończenia wojny domowej w Syrii. Interwencję militarną odrzucają.

https://p.dw.com/p/1Ga5c
Syrien Freie Syrische Armee Symbolbild US Training Rebellen
Zdjęcie: Reuters/B. Khabieh

Kanclerz Angela Merkel domaga się od USA więcej pomocy w kryzysie imigracyjnym. „Przekonanie, że Europa poradzi sobie sama, bez pomocy Stanów Zjednoczonych, nie wydaje mi się realistyczne”, powiedziała na kongresie frakcji chadeków w Berlinie (21.09.2015). Europa i USA jak najbardziej są w stanie przyjąć wielu uchodźców i zapewnić im ochronę. „W najlepszym wypadku może być to jednak pomocą kryzysową”, zaznaczyła kanclerz. Stany Zjednoczone mogłyby przyjąć więcej uchodźców choćby z Syrii, a także przyczynić się do polepszenia sytuacji w obozach dla uchodźców w Libanie, Jordanii i Turcji, i wreszcie zwalczać przyczyny ucieczki Syryjczyków z kraju.

Po zwołanym na środę (23.09.2015) nadzwyczajnym szczycie szefów państw i rządów UE Merkel nie spodziewa się szybkiego znalezienia odpowiedzi na kwestię sprawiedliwego rozdziału uchodźców na państwa członkowskie czy też zwalczania przyczyn uchodźstwa. „Przez noc nie będzie rozwiązania (…) będziemy potrzebowali cierpliwości i wytrwałości”, dodała Merkel.

W poszukiwaniu dyplomatycznego rozwiązania

Wobec zwiększonego zaangażowania w Syrii Rosji, Niemcy i USA zabiegają o podjęcie nowej próby zakończenia trwającej tam od blisko pięciu lat wojny domowej. – Sytuacja w Syrii zobowiązuje do działania i to nas wszystkich – powiedział szef niemieckiego MSZ Frank-Walter Steimeier po spotkaniu w niedzielę w Berlinie ze swoim amerykańskim kolegą Johnem Kerrym.

Deutschland USA Außenminister Kerry & Steinmeier in Berlin
Niemcy i USA szukają dyplomatycznego rozwiązania: Kerry i Steinmeier w rezydencji niemieckiego MSZ – Willi Borsig w Berlinie-TegluZdjęcie: Reuters/A. Schmidt

Zachód z nieufnością śledzi coraz większą obecność Rosji w Syrii. Według informacji dziennika „Kommiersant” w syryjskim porcie Tartus stacjonuje już 1700 rosyjskich żołnierzy. Oficjalnego potwierdzenia tych danych nie ma, Moskwa podawała dotąd tylko, że w Syrii przebywają rosyjscy doradcy wojskowi. Dziennik „Kommiersant” podał też, że Rosja wznawia dostawy dla syryjskiego wojska myśliwców MiG-29M/M2.

USA i Niemcy są krytyczne wobec zaangażowania Rosji w Syrii. Jak powiedział w Berlinie Kerry „całkowicie iluzoryczna jest wiara, że prezydent Baszszar al-Asad będzie kiedykolwiek w stanie utrzymać pokój w Syrii i rządzić”. Wsparcie, jakiego Rosja udziela Syrii może utrudnić próbę znalezienia pokojowego rozwiązania konfliktu. USA są jednak otwarte na dalsze rozmowy z Rosją, zaznaczył w Berlinie John Kerry.

Szefowie niemieckiej i amerykańskiej dyplomacji odczuwają „nie tylko polityczny, ale też moralny obowiązek położenia kresu zabijaniu w Syrii”. Obydwaj politycy są zdania, że wojnę domową w Syrii można zakończyć tylko wówczas, gdy wszystkie zaangażowane w nią państwa „zrezygnują ze swoich ciasnych, narodowych interesów”.

Przy okazji Walnego Zgromadzenia Narodów Zjednoczonych pod koniec miesiąca w Nowym Jorku USA i Niemcy chcą wszcząć rozmowy między innymi z Rosją, Iranem, Arabią Saudyjską i Turcją na temat możliwości zakończenia wojny domowej w Syrii. Nadzieję, podkreślają agencje, dają podjęte ostatnio rozmowy Moskwy i Waszyngtonu.

USA deklarują pomoc dla uchodźców

Po fali krytyki ze strony międzynarodowej społeczności Stany Zjednoczone zadeklarowały przyjęcie w przyszłości więcej uchodźców. Ich liczba ma wzrosnąć z obecnych 70 tys. do 85 tys. w roku 2016 i co najmniej 100 tys. w 2017. John Kerry zapewnił w Berlinie, że „chętnie by podał wyższe liczby”, ale USA nie dysponuje wystarczającą liczbą personelu, by spełnić surowe wymogi bezpieczeństwa. „Robimy to, na co w krótkim czasie możemy sobie pozwolić”, stwierdził szef amerykańskiej dyplomacji. Od października wolno wjechać do USA 10 tys. Syryjczykom.

(dpa, afp) / Elżbieta Stasik