1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Koncerty w kioskach

16 listopada 2011

Pasjonat muzyki z Kolonii powołał do życia niezwykły projekt: Dromo Iluvu zamienia zwyczajne kioski w sale koncertowe.

https://p.dw.com/p/13BZc
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Kiedy tylko Dromo pojawia się w kiosku, klienci oprócz gazety i paczki papierosów dostają sporą dawkę muzyki. Artysta bierze do ręki gitarę, harmonijkę albo saksofon. Budka służy mu za podium, wszyscy tańczą, klaszczą i bawią się.

By posłuchać występu przechodnie siadają na kartonowych pudłach. W tle sprzedawca podaje kolorowe magazyny. Także klienci z pobliskich sklepów dają się skusić. „Scena jest otwarta, każdy jest mile widziany, można tańczyć, wystąpić, na co tylko kto ma ochotę” mówi Dromo.

Idea

Liczy się spontaniczność. Sam projekt też powstał przypadkowo. „Półtora roku temu byłem w kiosku moich przyjaciół, właściciel zapytał mnie, czy nie chciałbym tu czegoś zagrać” - wspomina Dromo. Klienci byli zachwyceni. W ten sposób narodziła się idea bezpłatnych koncertów.

Kiosk Konzerte in Köln
Koncerty w kolońskich kioskach cieszą się coraz większym powodzeniem. 05.11.2011Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Od tego czasu około pięćdziesięciu artystów występuje w kioskach. Nie zawsze muzycy, zdarza się, że na scenę wychodzą aktorzy czy literaci. „Nigdy nie wiadomo, co wydarzy się w następnej minucie” - opowiada Silke Brandt, która właśnie sama wystąpiła przed publicznością.

Zachwycona publiczność

Kiosk w jednej z kolońskich dzielnic - Ehrenfeld. Ludzie przysłuchują się grze na saksofonie. Nie ma może tak wygodnych foteli jak w filharmonii, ale na niedogodności nikt nie narzeka. Liczą się inne zalety. Występ jest darmowy, a wszelkie napoje i przekąski można dostać na miejscu.

Ludzie, którzy wchodzą do kiosku po gazetę i słyszą muzykę reagują pozytywnie. Po paru minutach właściwie zapominają, co chcieli kupić. Jakiś czas temu Iluvu ogłosił koncert w Internecie. Jego zdaniem, kultura i występy sceniczne sporo kosztują. Artysta chciałby, aby wszyscy mieli swobodny dostęp i mogli się delektować muzyką.

Dpa / Anna Macioł

red.odp. Iwona D. Metzner