1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kongres partii Zielonych. Atmosfera przełomu

Barbara Cöllen29 kwietnia 2013

Zieloni chcą od jesieni 2013 rządzić Niemcami w koalicji z SPD. Podniesienie podatków dla najbogatszych ma pomóc w przywrócieniu sprawiedliwości społecznej - na kongresie partii Zielonych w Berlinie panował optymizm.

https://p.dw.com/p/18Ogn
Wolfgang Trittin, Claudia Roth, Sigmar Gabriel
Zdjęcie: Reuters

Następny rząd będzie inny i oczywiście "zielono-czerwony". O tym zapewniała delegatów na zjeździe partii w Berlinie liderka Zielonych Claudia Roth. Ale na jakie tematy postawić, aby pozbyć się z Urzędu Kanclerskiego cieszącej się popularnością kanclerz Angeli Merkel.? Oto jest pytanie, które zajmowało delegatów na kongres partii Zielonych w Berlinie.

Brak sprawiedliwości

Bundesparteitag Bündnis 90/Die Grünen in Berlin Claudia Roth
Claudia RothZdjęcie: picture-alliance/dpa

Na zakończonym w niedzielę (28.04.13) dwudniowym kongresie uchwalono 150-stronicowy program wyborczy Zielonych. Pierwotnie partia ta skupiała całą uwagę na ochronie środowiska. Obecnie niemieckich Zielonych interesuje oprócz zwrotu energetycznego także temat „sprawiedliwości społecznej”. W codziennej pracy, w kontaktach z bazą partyjną spotykają ludzi, którzy czują się pozostawieni sami sobie z „głodowymi zarobkami”, zamkniętymi pływalniami z braku w pieniędzy w gminnych kasach. Zieloni obserwują też w społecznościach lokalnych zubożenie emerytów, dla których organizują ciepłe posiłki. – W sferze socjalnej musimy odmienić sytuację – mówił Alexander Maul z Saarlouis w rozmowie z Deutsche Welle. – Nie możemy spocząć na laurach i powtarzać, że u nas jest wszystko cacy, a Niemcy są lokomotywą integracji Unii Europejskiej.

Dla Jutty Bruns z Frankfurtu nad Menem, która kandyduje do Bundestagu, sprawiedliwość społeczna to także równość płci. – Uważam to za ważny temat, gdyż ze starym wizerunkiem kobiet nie mamy szans na lepszą przyszłość. Zieloni rozdzielają stanowiska po równo między kobietami i mężczyznami. Konsekwentnie też promują równouprawnienie płci. Na zjeździe kpiono z kanclerz Angeli Merkel, która powiedziała niedawno, że od 2020 roku będzie obowiązywać parytet płci na stanowiskach dyrektorskich w firmach notowanych na giełdzie. To będzie jednym z tematów wyborczych polityków partii Zielonych. .

Z SPD, ale z ograniczeniami

Kontrowersyjne dyskusje prowadzono na zjeździe w Berlinie na temat koalicji Zielonych z niemieckimi socjaldemokratami. Gościem zjazdu Zielonych był lider socjaldemokratów Sigmar Gabriel. Dyskusji na tematy podobieństw Zielonych do CDU unikano uznając, że "są one szkodliwe".

Bundesparteitag Bündnis 90/Die Grünen in Berlin
Sigmar GabrielZdjęcie: Reuters

Jednak nie wszyscy Zieloni uważają za słuszne tak silne akcentowanie sojuszu z SPD. Johann Mayeer, polityk bawarskich Zielonych wolałby nie prowadzić kampanii wyborczej razem z socjaldemokratami, chociaż nie ma nic przeciwko nim - dodaje.

Jürgen Wilfried Falter, politolog z uniwersytetu z Heidelbergu, ocenił w rozmowie z Deutsche Welle plany Zielonych tworzenia koalicji z socjaldemokratami. – To jest mądre, jeśli Zieloni stworzą sojusz z SPD. Jeśli nie wystarczy głosów na taki sojusz – a na to prawdopodobnie wyjdzie – nie jest to szczególnie mądre – zaznacza.

„Zawsze jest szansa

SPD musi się wziąć w garść, twierdzą Zieloni, których uwadze nie umknęły niskie notowania kandydata socjaldmokratów na kanclerza, Peera Steinbruecka. Zieloni dostrzegają w partnerstwie z socjaldemokratami wiele powiązań i podobieństw. Uważają też, że zawsze istnieje realna szansa na wygraną. – Jeśli socjaldemokraci znów bardziej skoncentrują się na zwykłych ludziach, na swoich dawnych wyborcach, i przekonają ich do siebie, to będę dobrej myśli – zauważył Robert Klein z Hamburga.

Bundesparteitag Bündnis 90/Die Grünen in Berlin Abstimmung
GłosowanieZdjęcie: Reuters

Johanna Schmeller / Barbara Cöllen

red. odp. Bartosz Dudek