1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Marihuana i haszysz najpopularniejszymi narkotykami w UE

14 czerwca 2022

Konopie indyjskie to najpowszechniej spożywane narkotyki w UE. Europejczycy coraz częściej sięgają też jednak po syntetyki, jak metaamfetamina i tzw. nowe substancje psychoaktywne – wynika z nowego raportu narkotykowego.

https://p.dw.com/p/4Chmh
Europejski raport narkotykowy
Konopie indyjskie są najpopularniejszym narkotykiem w EuropieZdjęcie: Manan Vatsyayan/AFP/Getty Images

Około 83,4 mln, czyli 29 proc. mieszkańców Wspólnoty w wieku 15-64 lata przynajmniej raz w spróbowało niedozwolonych środków odurzających - wynika z opublikowanego we wtorek (14.06.2022) Europejskiego Raportu Narkotykowego 2022.

Najpowszechniejszymi narkotykami w UE są konopie indyjskie (marihuana i haszysz), na drugim miejscu znajdują się substancje pobudzające, w tym kokaina, amfetamina i metaafmetamina; spada natomiast popyt na heroinę.

– Mamy obecnie w UE dużą dostępność i różnorodność narkotyków - mówi Alexis Goosdeel, szef Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA), które przygotowało raport.

Europejczycy sięgają po konopie

Prawie 48 mln mężczyzn i ok. 31 mln kobiet przyznało się do spożycia przynajmniej raz w życiu konopii indyjskich, przy czym 22 mln zażyło je w ubiegłym roku. Spożycie konopii różni się jednak w poszczególnych państwach członkowskich – i tak, marihuany spróbowało 4,3 proc. obywateli Malty i aż 45 proc. Francuzów. Coraz więcej państw UE legalizuje rekreacyjne stosowanie konopi indyjskich - pod koniec ub.r. Malta przyjęła przepisy dotyczące domowej uprawy i używania konopi indyjskich, Luksemburg zamierza zezwolić na uprawę marihuany, a w Niemczech trwają dyskusje na temat ustanowienia systemów umożliwiających legalną sprzedaż konopi. Większość państw UE dopuszcza też stosowanie konopi indyjskich do celów medycznych; w wielu istnieją sklepy sprzedające produkty z konopi o niskiej zawartości THC, w tym żywność, kosmetyki i materiały ziołowe do palenia.

Niemiecki pęd do konopi

Specjaliści ostrzegają jednak, że razem z legalnymi, na rynku pojawiają się również sfałszowane produkty z konopii indyjskich, które zawierają syntetyczne kannabinoidy. Naśladują one działanie THC i zapewniają użytkownikom mocniejsze doznania, ale mogą być one bardzo silne i toksyczne, doprowadzając do poważnych zatruć, a nawet śmierci.

– Przestępcy prawdopodobnie fałszują produkty z konopi indyjskich w celu maksymalizacji zysków, ponieważ konopie przemysłowe o niskiej zawartości THC są tanie i mają podobny wygląd jak marihuana – przyznaje dyrektor EMCDDA.

Rozkwit produkcji w Afganistanie

Autorzy raportu wskazują, że rosnącą popularnością cieszą się również środki pobudzające, w tym kokaina, metaamfetamina oraz amfetamina. Szacuje się, że w ciągu ostatniego roku 3,5 mln osób dorosłych w UE zażywało kokainę, 2,6 MDMA i 2 mln amfetaminę. Co ciekawe zużycie kokainy spadło podczas pandemii COVID-19, zapewne z powodu blokady podróży i zwiększenia kontroli granicznych, eksperci mówią jednak, że już powróciło do poziomu sprzed pandemii. Innym niepokojącym ekspertów zjawiskiem, jest rosnąca produkcja narkotyków syntetycznych w Europie, ze szczególnym uwzględnieniem zwiększonej produkcji metamfetaminy. Ten narkotyk dawniej popularny głównie w Czechach, stopniowo rozpowszechnił się na Słowację, Niemcy i kraje bałtyckie. Produkcja metamfetaminy w Europie od zawsze charakteryzowała się istnieniem małych lokalnych

laboratoriów „kuchennych”, w ostatnich latach w Holandii i Belgii wykryto jednak duże zakłady produkujące zarówno MDMA, jak i amfetaminę. Według autorów raportu może to oznaczać, że UE odgrywa znaczącą rolę w produkcji tego typu narkotyków, chociaż nadal do Europy trafia przemyt z Meksyku i Afryki. Eksperci alarmują, że produkcja metaamfetaminy rozkwitła także w przejętym przez Talibów Afganistanie. Kraj ten nadal zresztą pozostaje największym na świecie producentem nielegalnego opium i heroiny. Talibowie co prawda ogłosili niedawno zakaz produkcji i sprzedaży narkotyków oraz handlu nimi, jak dotąd zakaz ten wydaje się jednak w dużej mierze nieegzekwowany.

Jeden narkotyk tygodniowo

Sporym wyzwaniem dla UE jest natomiast pojawienie się na rynku nowych substancji psychoaktywnych. Tylko pod koniec 2021 r. EMCDDA monitorowało około 880 nowych substancji psychoaktywnych, z których 52 zgłoszono w Europie po raz pierwszy. Oznacza to, że co tydzień w UE pojawiał się nowy narkotyk, wcześniej nieznany na rynku. Substancje te są sprzedawane ze względu na ich właściwości psychoaktywne, ale nie są objęte kontrolą na mocy międzynarodowych konwencji dotyczących narkotyków. – Z naszych danych na temat nowego zjawiska substancji psychoaktywnych wynika, że niemal wszystko, co ma potencjał psychoaktywny, może pojawić się na rynku, często błędnie oznakowane, co oznacza, że osoby używające te substancje mogą nie zdawać sobie sprawy z tego, co faktycznie przyjmują – przyznaje Alexis Goosdeel. I zaznacza, że większość osób z problemami narkotykowymi będzie stosowała szereg różnych substancji.

Handel w sieci

Z analiz EMCDDA wynika, że internet i technologia pozostają kluczowym czynnikiem napędzającym rynki narkotykowe. Co prawda pandemia sprawiła, że mocno ograniczony został handel narkotykami w darknecie, a dochody z tego procederu spadły z 1 mln euro dziennie w 2020 r. do 30 tys. euro dziennie pod koniec 2021 r. Coraz większym zainteresowaniem cieszy się natomiast sprzedaż narkotyków za pośrednictwem mediów społecznościowych i aplikacji komunikatorów internetowych, które postrzegane są jako bezpieczniejsze, wygodniejsze i bardziej dostępne. Nasiliła się natomiast współpraca międzynarodowych i europejskich grup przestępczych przy produkcji i dystrybucji narkotyków. I tak np. meksykańskie gangi zaczęły zajmować się produkcją narkotyków syntetycznych w UE. Żeby ukrócić ten proceder Komisja Europejska pod koniec maja zaproponowała nowe przepisy dotyczące odzyskiwania i konfiskaty mienia. Mają one zagwarantować, że handel narkotykami i inne przestępstwa nie będą się opłacać.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>