1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Merkel w Warszawie: pożegnanie z trudnym partnerem

11 września 2021

Przyjedzie czy nie przyjedzie? Angela Merkel zwlekała z decyzją o wizycie pożegnalnej w Warszawie. Podczas gdy wymiana handlowa bije rekordy, w polityce Polska i Niemcy coraz bardziej oddalają się od siebie.

https://p.dw.com/p/40BBJ
Angela Merkel podczas wizyty w Warszawie w listopadzie 2018 r.
Angela Merkel podczas wizyty w Warszawie w listopadzie 2018 r. Zdjęcie: imago/Forum/M. Dyjuk

Po zwycięstwie w wyborach do Bundestagu jesienią 2005 roku Angela Merkel wybrała Warszawę na jedną z pierwszych, po Paryżu i Brukseli europejskich stolic, które odwiedziła jako świeżo upieczona kanclerz Niemiec. Rok wcześniej Polska wstąpiła do Unii Europejskiej. Niemcy z nadzieją i optymizmem spoglądały na możliwości współpracy z nowym partnerem zza Odry.

16 lat później, w czasie, gdy Merkel żegna się z urzędem kanclerskim, sytuacja jest zupełnie inna. Do niedawna nie było pewne, czy Merkel w swoich planach pożegnalnych podróży w ogóle uwzględni Polskę. Jeszcze tydzień temu szefowa renomowanego niemieckiego think tanku – Niemieckiego Stowarzyszenia Polityki Zagranicznej (DGAP) Cathryn Clüver Ashbrook na spotkaniu z dziennikarzami zastanawiała się, czy w interesie Merkel są wspólne zdjęcia z polskimi politykami, którym zarzuca się łamanie praworządności.

Pominięcie Warszawy w sytuacji, gdy wcześniej mimo powodzi i pandemii znalazła czas na wizyty w Paryżu, Waszyngtonie, Moskwie czy Kijowie byłoby policzkiem dla Polaków. Okoliczności tej wizyty świadczą o głębokim kryzysie w relacjach Niemiec z ich największym wschodnim sąsiadem.

Pikanterii dodaje tej sprawie fakt, że prezydent Andrzej Duda ze względu na inne zobowiązania nie znalazł czasu dla gościa z Niemiec, chociaż strona niemiecka podała wcześniej informację o takim spotkaniu. – Pani kanclerz chętnie by się z nim zobaczyła, ale w pełni rozumie (sytuację) – skomentował dyplomatycznie w piątek rzecznik rządu Steffen Seibert.

Gospodarcze sukcesy i polityczna flauta

Od przejęcia władzy przez Prawo i Sprawiedliwość (PiS), które prowadziło kampanię pod hasłem walki z niemiecką dominacją w UE, w relacjach polsko-niemieckich raz po raz dochodzi do napięć i nieporozumień. Podczas gdy relacje gospodarcze kwitną, a wymiana handlowa bije kolejne rekordy, w polityce między Berlinem a Warszawą panuje kompletny zastój.

Hasło o wspólnocie interesów z pierwszych lat po upadku żelaznej kurtyny odeszło dawno temu do lamusa. Trudna przeszłość zepchnęła z polsko-niemieckiej agendy tematy związane z przyszłością na drugi plan. Przedstawiciele rządu mówią otwarcie o reparacjach wojennych od Niemiec, chociaż polski rząd, w przeciwieństwie do władz Grecji, nie wystąpił dotychczas oficjalnie z roszczeniami wobec Berlina.

Ostatnie konsultacje międzyrządowe odbyły się trzy lata temu w Warszawie. Od tego czasu strona polska czeka na zaproszenie do Berlina. Daremnie. Obchody 30. rocznicy Traktatu o współpracy i dobrym sąsiedztwie, kamieniu milowym we wzajemnych relacjach, wypadły w czerwcu więcej niż skromnie. Trójkąt Weimarski – platforma trójstronnej współpracy francusko-niemiecko-polskiej wegetuje, ograniczając się do pojedynczych symbolicznych gestów.

Kai-Olaf Lang z Fundacji Nauka i Polityka (SWP) określił czas po 2005 roku w relacjach polsko-niemieckich mianem „okresu wielkich oczekiwań i straconych szans”. Podczas gdy gospodarki i społeczeństwa zbliżają się do siebie, w polityce drogi obu krajów „rozchodzą się” – ocenił.

– Wzajemnie rozczarowanie jest olbrzymie – mówi analityk w rozmowie z DW. Wśród powodów wymienia politykę migracyjną i spór o Nord Stream 2 – niemiecko-rosyjski gazociąg odrzucany zdecydowanie przez Polskę.

Europejskie sukcesy i porażki Angeli Merkel. PODCAST

Lang nie wyklucza dalszego pogorszenia relacji. Fakt, że dotychczas do tego nie doszło, zawdzięczamy jego zdaniem Merkel. – Jej metoda polegała na unikaniu konfliktów, na niedopuszczeniu do eskalacji – tłumaczy. – Po stronie niemieckiej widać rozczarowanie, zmęczenie, a nawet frustrację, a z drugiej strony pragmatyczne podejście zakładające, że pomimo powtarzających się kolizji nie można ignorować Polski – dodaje niemiecki ekspert.

Zasługi Merkel, błędy Merkel

To, co Lang uważa za sukces Merkel, dla Piotra Burasa z Europejskiej Rady Stosunków Międzynarodowych (ECFR) jest jej porażką. – Z obawy przed konfliktem z Polską i Węgrami, Merkel zrobiła za mało, aby napiętnować naruszenie praworządności w obu krajach – ocenia szef warszawskiego biura ECFR. Jej wstrzemięźliwość przyniosła jego zdaniem „odwrotny skutek”, a konflikt polskiego rządu z Brukselą osiągnął „dramatyczny poziom”.

Ostrożność Merkel przed dolewaniem oliwy do ognia nie powstrzymała antyniemieckich nastrojów w szeregach PiS i kontrolowanych przez polską prawicę mediów. Opozycyjny polityk Rafał Trzaskowski pokazywany jest na stronie tytułowej prawicowego tygodnika w pruskiej pikielhaubie, współpraca z niemiecką Fundacją Konrada Adenauera piętnowana jest jako zdrada, a kroki podejmowane przez Komisję Europejską przeciwko Polsce są porównywane do niemieckiej okupacji. – Antyniemiecka retoryka jest częścią tożsamości PiS i jego elektoratu – komentuje Buras.

PiS: więcej optymizmu

Poseł PiS Bartłomiej Wróblewski nie podziela pesymistycznych ocen ekspertów. – Relacje polsko-niemieckie nie są ani doskonałe, ani beznadziejne. Można powiedzieć, że są dobre. Opierają się na solidnych podstawach – powiedział konserwatywny parlamentarzysta w rozmowie z DW wymieniając gospodarkę, wymianę młodzieży i współpracę samorządów.

– Natomiast prawdą jest, że w istotnych kwestiach dotyczących energetyki i naszej historii brakuje przełomowych inicjatyw, brakuje porozumienia – przyznał Wróblewski. Wskutek tego brak jest jego zdaniem dobrego klimatu politycznego dla współpracy w innych ważnych obszarach, jak choćby w przemyśle obronnym czy rozbudowie infrastruktury kolejowej.               

 Wróblewski zaznaczył, że należy do tych Polaków, którzy cenią Merkel za jej „wyważony sposób działania”. „Rzeczą, która będzie jednak ciążyć na jej ocenie, jest niemiecko-rosyjska inwestycja energetyczna (Nord Stream 2)” – zastrzegł poseł PiS.

Tajna misja

Pomimo fundamentalnych różnic, pragmatyczna Merkel nie stroniła od bezpośrednich kontaktów z najważniejszym politykiem w obozie władzy – Jarosławem Kaczyńskim. Gdy wyjście Brytyjczyków z UE stało się faktem, w lecie 2016 roku w Mesebergu pod Berlinem doszło do owianego tajemnicą spotkania niemieckiej kanclerz z przewodniczącym PiS. Opinia publiczna dowiedziała się o tym spotkaniu z wielomiesięcznym opóźnieniem. Z planowanego zbliżenia polsko-niemieckiego nic nie wyszło – Warszawa postawiła na sojusz z Donaldem Trumpem kosztem Niemiec.

Aby pozyskać głosy PiS w głosowaniu w Parlamencie Europejskim nad kandydaturą Ursuli von der Leyen na szefową Komisji Europejskiej, Merkel wysłała do Warszawy w tajnej misji Paula Ziemiaka. Pochodzący z Polski sekretarz generalny CDU przekonał Kaczyńskiego do poparcia niemieckiej kandydatki.

Czy pomimo politycznych zawirowań skierowana ku przyszłości współpraca jest możliwa? Realizacja Miejsca pamięci i spotkań poświęconego polskim ofiarom drugiej wojny światowej może korzystnie wpłynąć na dyskusję o przeszłości.  Wiodącym tematem na przyszłość są natomiast zdaniem ekspertów klimat i energetyka. Zielona transformacja to ze względu na silne powiązanie polskiej i niemieckiej gospodarki zadanie pokoleniowe dla Polaków i Niemców. – Konieczna byłaby polityczna wola, której obecnie brakuje – ocenia sceptycznie Buras.