1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Merkel wzywa na szczyt uchodźczy szefów czołowych koncernów

Elżbieta Stasik13 sierpnia 2016

Integracja uchodźców na niemieckim rynku pracy jest trudna. Kanclerz Angela Merkel najwyraźniej chce teraz pobudzić do działania szefów największych niemieckich koncernów.

https://p.dw.com/p/1Jhn1
Berlin Kanzleramt von außen
Zdjęcie: picture-alliance/blickwinkel/McPHOTO

Według informacji „Bild-Zeitung” Angela Merkel zaprosiła na 14 września do Urzędu Kanclerskiego szefów najważniejszych niemieckich koncernów. Tematem szczytu ma być lepsza integracja uchodźców na rynku pracy. Kanclerz chce pobudzić menadżerów do działania i usłyszeć od nich, co może jeszcze zrobić gospodarka – chodzi o więcej miejsc nauki i pracy dla uchodźców. W szczycie mają wziąć udział m.in. Siemens, Evonik, Opel, RWE i VW.

Wicekanclerz krytyczny

Minister gospodarki i wicekanclerz Sigmar Gabriel wezwał już szefów czołowych niemieckich koncernów, by zatrudniały więcej uchodźców. Można bowiem odnieść wrażenie, że znacznie bardziej angażują się na rzecz uchodźców małe i średnie przedsiębiorstwa, giganci zostają w tyle – napisał Gabriel w połowie lipca do szefów 30 koncernów notowanych na giełdzie we Frankfurcie (DAX).

Frankfurt am Main Angela Merkel (CDU) und Matthias Müller
Angela Merkel z szefem VW Matthiasem MülleremZdjęcie: picture-alliance/dpa/F. von Erichsen

Szefowa działu kadr Siemensa Janina Kugel przyznała na początku tego tygodnia, że integracja uchodźców na rynku pracy jest długofalowym wyzwaniem. Z digitalizacją pojawił się „trend do oczekiwania od pracowników wyższych kwalifikacji”. – Nie będziemy w stanie wiecznie zatrudniać w Niemczech niewykształconych pracowników – powiedziała dziennikowi „Süddeutsche Zeitung”. Koncern Siemensa stworzył dla stu uchodźców miejsca praktyk a 66 zapewnił przygotowanie do „możliwego kształcenia”. Już teraz jednak jest jasne, że jak stwierdziła Janina Kugel: „Uchodźcy nie rozwiążą z dnia na dzień naszego problemu, jakim jest brak fachowców”.

Opinię tę potwierdzają dane Federalnej Agencji Pracy (BA). W czerwcu zarejestrowanych było 297 tys. uchodźców szukających pracy. Są to niekompletne dane, bo wiele z tych osób nie sprecyzowało jeszcze swoich kwalifikacji. „Mimo to, analiza tych danych wyraźnie pokazuje, że uchodźcy będą mogli wykonywać na razie przede wszystkim prace, które nie wymagają wysokich kwalifikacji” – podsumowali statystycy BA. Dla 58 procent zarejestrowanych w BA uchodźców wchodzą w grę tylko prace pomocnicze.

Niekompletne dane

Jedna czwarta uchodźców nie dysponuje nawet świadectwem ukończenia szkoły głównej (Hauptschule w Niemczech), ale także jedna czwarta może się wykazać świadectwem maturalnym. Nie są to pełne dane, bo jedna trzecia rejestrujących się osób nie może przedłożyć żadnych dokumentów świadczących o ich edukacji. 74 procent nie dysponuje żadnym formalnym wykształceniem. Dziewięć procent podaje, że ma wykształcenie akademickie.

Tak duża liczba osób bez świadectwa ukończenia szkoły i bez formalnego wykształcenia nie oznacza jednak, że uchodźcy generalnie nie mają przygotowania zawodowego – ostrzega BA. Uchodźcy jak najbardziej dysponują kompetencjami zawodowymi. Ze względu na brak dokumentów i braku możliwości porównania od razu ich umiejętności zawodowych z kwalifikacji zdobywanymi w Niemczech, uważani są najpierw za osoby „bez ukończonego wykształcenia zawodowego”.

Trzy czwarte uchodźców zarejestrowanych jako szukający pracy, stanowią mężczyźni. Prawie połowa jest w wieku poniżej 30 roku życia. – Jest wśród nich dużo młodych, którzy być może noszą się z zamiarem zostania w Niemczech dłużej – powiedział szef BA Frank-Jürgen Weise. Nie ulega zatem wątpliwości, że inwestowanie w naukę języka i przygotowanie zawodowe jest opłacalne „dla tych ludzi, ale także dla naszego społeczeństwa” – podsumował Weise.

afp, dpa, kna, rtr / Elżbieta Stasik