1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Mieszane reakcje na pakiet ratunkowy dla Grecji

Bartosz Dudek22 lutego 2012

Bruksela zatwierdziła nowy, wielomiliardowy pakiet ratunkowy dla zagrożonej bankructwem Grecji. Grecy odetchnęli, ale na jak długo? W tej kwestii nie ma jednomyślności wśród polityków i komentatorów w stołecznych Atenach

https://p.dw.com/p/147px
Eine Ein-Euro-Muenze steht am Montag (04.07.11) in Speyer fuer eine Fotoillustration auf einer Fahne der Europaeischen Union, waehrend im Hintergrund eine griechische (M.) und eine deutsche Fahne liegen. Die deutsche Beteiligung am Euro-Rettungsschirm und an der Griechenland-Hilfe steht am Dienstag (05.07.11) auf dem Pruefstand des Bundesverfassungsgerichts. In der muendlichen Verhandlung duerfte es jedoch weniger darum gehen, ob die milliardenschweren Unterstuetzungsmassnahmen wirtschaftlich sinnvoll sind, um etwa Griechenland vor einen Staatsbankrott zu bewahren. (zu dapd-Text)
Flagge EU Griechenland Fahne SymbolbildZdjęcie: dapd

Tuż po ogłoszeniu decyzji ministrów finansów eurogrupy ws. drugiego pakietu ratunkowego, premier Lucas Papademos mówił o „historycznym wydarzeniu”. Minister finansów Venizelos wyjaśniał z pewnym samozadowoleniem, że Grecja osiągnęła „lepszy rezultat w negocjacjach, niż pierwotnie planowała”, i że rząd będzie się mógł obecnie skoncentrować przekierowaniem gospodarki krajowej na właściwe tory.

To brzmiało jak wystąpienie w kampanii wyborczej, podobnie jak wypowiedź Alexisa Tsiprasa, lidera „Sojuszu Radykalnej Lewicy”, który kwestionuje pakiet ratunkowy. Nie tylko naród, ale i rząd będą się czuli związani tą sprawą, powiedział Tsipras w Atenach. Dlatego jego partia nadal będzie walczyć przeciwko umowom z Brukselą. Jego wypowiedzi znajdują w międzyczasie sympatyków, ponieważ antyeuropejska grecka lewica zyskuje coraz więcej zwolenników. W planowanych na maj wyborach może ona, zgodnie z zapowiedziami demoskopów, liczyć na głosy 43 procent elektoratu.

Zażegnana groźba bankructwa

Także szefowa tradycyjnie silnej partii komunistycznej Aleka Papariga wypowiedziała się przeciwko 130-miliardowej pomocy z Brukseli. W jej opinii pieniądze „pokrywają jedynie małą część wygospodarowanych w ostatnich latach kosztem Grecji ogromnych zysków”.

Greek Prime Minister Lucas Papademos speaks during a media conference after a meeting of eurozone finance ministers at the EU Council building in Brussels on Tuesday, Feb. 21, 2012. After more than 12 hours of talks, the countries that use the euro agreed early Tuesday to hand Greece euro130 billion ($170 billion) in extra bailout loans to save it from a potentially calamitous default next month, an European Union diplomat said. (Foto:Thierry Charlier/AP/dapd).
Premier Grecji Lucas PapademosZdjęcie: AP

Popularny lider partii konserwatystów Antonis Samaras powiedział w trakcie wizyty u prezydenta Cypru Dimitrisa Christofiasa, że pozytywnie ocenia decyzję Brukseli, ponieważ w ten sposób zażegnała ona groźbę bankructwa i umożliwia Grecji przeprowadzenie wyborów.

Grecka prasa: nieszczęście nadejdzie później

„Poker o wysoką stawkę do samego rana” – tak komentował decyzję Brukseli wysokonakładowy dziennik „Ta Nea” wychodzący w Atenach, akcentując zalety osiągniętego porozumienia.: „Nie codziennie daruje się komuś stumiliardową górę długów”, pisał dziennik

„To, czego z całą pewnością można się spodziewać po pakiecie 130 mld euro, to walka wyborcza”, reasumuje autor komentarza poczytnego dziennika ekonomicznego „Naftemporiki”. Do chwili wyborów „będzie rosła stopa bezrobocia, gospodarka będzie się kurczyć a bieda dalej plenić”, prognozuje komentator.

Nieszczęście obwieszcza także publicysta i komentator polityczny Giorgos Kyrtsos: „W chwili obecnej nie jesteśmy w stanie osiągnąć naszych celów związanych z generowaniem dochodów. Dopiero w grudniu 2011 parlament przyjął budżet na rok 2012, a już dzisiaj potrzebna jest nam kolejna uchwała w tej sprawie. Jeśli nie uda nam się dokonać szybkich zmian w naszym sposobie myślenia, najpóźniej za sześć do dziewięciu miesięcy znów znajdziemy się w ślepej uliczce", ostrzegał w greckiej telewizji publicznej.

Jannis Papadimitriou/Barbara Coellen

red. odp. Bartosz Dudek