1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

N-TV: Nawet Polska chwali Scholza, jest jednak jedno "ale"

17 czerwca 2022

Europa Środkowo-Wschodnia zareagowała zaskakująco pozytywnie na podróż Scholza, Macrona i Draghiego do Kijowa. Nieufność wobec Niemiec zapewne jednak utrzyma się, jeśli za deklaracjami solidarności nie pójdą czyny.

https://p.dw.com/p/4Crac
Olaf Scholz w Ukrainie
Do Kijowa przybyli przywódcy Francji, Niemiec, Włoch i RumuniiZdjęcie: Ludovic Marin/AP/picture alliance

Głęboką nieufność, jaką wobec Niemiec i Francji wykazują kraje położone między Tallinem a Pragą, doskonale ilustruje zdaniem autora, Thomasa Dudka, okładka tygodnika „Wprost”, pokazująca Macrona i Scholza mówiących do słuchawki telefonicznej, podczas gdy na drugim końcu Putin kąpie się we krwi.

„Trudno o bardziej dobitne wyrażenie tego, co w Polsce i Krajach Bałtyckich myśli się o próbach Scholza i Macrona znalezienia dyplomatycznego rozwiązania na drodze bezpośrednich rokowań (z Rosją)” – pisze niemiecki dziennikarz. Jego komentarz ukazał się w piątek na stronie internetowej niemieckiej stacji telewizyjnej N-TV.

Krytyka nie wynika z gloryfikowania wojny, lecz z obawy, że Ukraina może zostać zmuszona przez Berlin, Paryż czy Rzym do przyjęcia niekorzystnego dla niej pokoju w oparciu o przedstawiony w maju plan pokojowy – tłumaczy autor, dodając, że w tym kontekście padają zarzuty o dążeniu do „dyktatu pokojowego” lub „Mińska 3”.

Nieufność wobec Niemiec i Francji

Wypowiedzi Macrona, który zastrzegł, że „nie wolno upokarzać” Putina, jak również opieszałość Niemiec w przekazywaniu broni Ukrainie dodatkowo podsyciły nieufność w Europie Środkowo-Wschodniej.

„Niedawny spór o (niedoszłe do skutku – red.) przekazanie Polsce niemieckich czołgów w zamian za wysłanie przez Polskę na Ukrainę polskich czołgów sowieckiej produkcji był jedynie przysłowiową ‘kropką nad i’, symbolizującą głęboką nieufność krajów tego regionu wobec dwóch najważniejszych państw UE, czyli Francji i Niemiec” – pisze komentator.

Jego zdaniem obawy o wynik wizyty w Kijowie nie potwierdziły się, „a raczej wręcz przeciwnie”. Jasne przesłanie Scholza i pozostałych uczestników podróży do Kijowa w sprawie statusu kandydata UE zostało przyjęte z satysfakcją i ulgą. Thomas Dudek zwraca uwagę, że prezydent Andrzej Duda nie tylko pochwalił na Twitterze wizytę, lecz także podziękował za nią. „Jeszcze kilka dni temu ten sam Duda zarzucał niemieckiemu rządowi złamanie słowa w sprawie dostawy czołgów” – przypomina autor.

Czy Berlin osłabi UE?

Jak zaznacza, reakcje w innych krajach regionu są takie same jak w Polsce. Błędem byłoby jednak założenie, że od teraz Niemcy , Francja i Włochy będą obserwowane z mniejszą nieufnością. Thomas Dudek przypomniał, że Macron po powrocie z Kijowa zadzwonił do polskiego prezydenta, aby poinformować go o wizycie.

Pozytywne oceny pod adresem Berlina związane są z jednym zastrzeżeniem, dotyczącym jego gry na zwłokę wobec dostaw broni. „Opieszałość w tej sprawie może mieć daleko idące konsekwencje dla przyszłości UE” – ostrzega publicysta.

Jak wyjaśnia, partnerzy w Europie Wschodniej interpretują postawę Berlina jako niechęć do poważnego potraktowania ich obaw o bezpieczeństwo. Może to paradoksalnie prowadzić do osłabienia Unii przez niemiecki rząd, który w umowie koalicyjnej zapisał przecież wzmocnienia Unii jako jedno z zadań. Nie kto inny jak Boris Johnson, brytyjski premier, który przeprowadził Brexit, zaoferował Ukrainie i Europie Środkowo-Wschodniej zacieśnienie współpracy.

„Na razie awanse z Londynu nie zostały odrzucone” – zauważa na zakończenie Thomas Dudek w komentarzu dla stacji N-TV.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>