1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nadrenia Północna - Westfalia odgrzebuje polskie ślady

Barbara Cöllen18 października 2012

Polska obecność w tym najludniejszym kraju związkowym RFN ma mocny akcent historyczny. W Nadrenii Płn.- Westfalii żyje dzisiaj blisko 30 proc. Polaków zamieszkałych w Niemczech.

https://p.dw.com/p/16ITY
I
Zdjęcie: DW

Na fasadzie budynku przy ulicy Am Kortländer 2 w Bochum widać wyblakły napis sprzed ponad stu lat, który przypomina o Banku Robotników – jednym z najważniejszych świadectw polskiej obecności w dawnym zagłębiu przemysłowym, Ruhrgebiet.   Polskość Nadrenii Północnej-Westfalii, polskie wątki w biografiach jej mieszkańców, ich „mieszana tożsamość”, stały się w tym roku tematem dyskutowanym publicznie. W planach jest utworzenie specjalnej placówki w Bochum. Ma ona za zadanie dokumentowanie losów Polaków w Niemczech.

Zeche Zollern in Dortmund
Dawna Kopalnia Zollern w DortmundzieZdjęcie: LWL-Industriemuseum: Holtappels/Hudemann

Młodzi i najlepiej wykształceni

Antonowi Rüttenowi trudno sobie wytłumaczyć, dlaczego dzisiaj Polacy w Nadrenii Północnej – Westfalii są tak mało widoczni, chociaż nie sposób ich przecież przeoczyć – polskie nazwiska w książkach telefonicznych, na szyldach reklamowych, sklepy z polską żywnością, polskie dyskoteki, sportowi idole z nazwiskami o polskim brzmieniu, częste prezentacje kultury polskiej. Szef biura ds. integracji w krajowym Ministerstwie Pracy i Spraw Socjalnych opowiada przy okazji o swojej własnej „polskiej przygodzie”. To koncert Michała Urbaniaka i Urszuli Dudziak w latach 70' w Düsseldorfie dał początek jego utrzymującej się do dzisiaj fascynacji jazzem. Rütten poznawał mieszkańców Nadrenii Północnej - Westfalii o polskich korzeniach najpierw jako tzw. późnych przesiedleńców. Ukształtowani przez polską kulturę i szkoły, ale powołujący się na niemieckie pochodzenie, przyjeżdżali do RFN, żeby poprawić swoją sytuację materialną. Dla Niemców zawsze byli Polakami. Migranci z Polski to dzisiaj grupa heterogeniczna, są dobrze wykształceni i zintegrowani w społeczeństwie.

Polska historia Nadrenii Płn. - Westfalii

Polskie ślady w Nadrenii Płn.-Westfalii pozostawiło przede wszystkim pół miliona osób, które od 1871 r. do wybuchu I Wojny Światowej przybyły „za chlebem” do Zagłębia Ruhry . Pochodzili głównie z Prus Wschodnich (Mazurzy) i Zachodnich, z Poznania oraz ze Śląska.  Tworzyli równoległe społeczeństwo do społeczności niemieckiej – „bardziej subkulturę“, uważa znawca materii prof. Christoph Kleßmann z Uniwersytetu w Poczdamie. Gros migrantów pochodziło z terenów wiejskich, byli głównie katolikami. Tworzyli dziesiątki organizacji o charakterze zawodowym, społecznym, kulturalnym, politycznym i religijnym. Także w ponad stu polskich stowarzyszeniach sportowych kształtowały się postawy narodowe migrantów.

zugeliefert von Barbara Cöllen
Fasada dawnego Banku Robotników w BochumZdjęcie: LWL-Industriemuseum: Osses

Po I Wojnie Światowej wracali do nowo powstałego państwa polskiego, niektórzy emigrowali do północno-francuskich i belgijskich zagłębi węglowych. Po dojściu Hitlera do władzy polskich działaczy emigracyjnych osadzono w obozach koncentracyjnych Buchenwald i Sachsenhausen. Mienie polskich organizacji skonfiskowano. Po wybuchu II Wojny Światowej wywieziono z Polski na roboty przymusowe do Zagłębia Ruhry ponad 100 tys. Polaków. Po zakończeniu wojny część z nich tam zamieszkała.

Partner handlowy

W Nadrenii Północnej–Westfalii mało widoczni są nie tylko mieszkańcy o polskich korzeniach. Powszechnie nieznane i niedoceniane są związki gospodarcze i handlowe Polski z tym landem, twierdzi Lena Matekina z NRWinvest, odpowiednika polskiego PAISu na poziomie kraju związkowego. 23 proc. polskich eksportów trafia do Nadrenii Płn.-Westfalii. Blisko 200 z ogółem 900 polskich inwestycji w Niemczech usytuowanych jest w właśnie w tym landzie.

Herbert Somplatzky und Reinhard Konopka aus dem Ruhrgebiet
Herbert Somplatzky (l) pochodzi z Mazur. Reinhard Konopka nie zna pochodzenia swych przodków.Zdjęcie: DW

Polskie misje katolickie w NPW

Po Włochach, których jest ponad pół miliona, katolicy z polskim paszportem (ponad 400 tys.) znajdują się w Niemczech pod względem ilościowym na drugim miejscu. Z blisko 70 polskich misji katolickich w RFN 16 znajduje się w Nadrenii Płn.-Westfalii. Pod koniec XIX wieku polskie duszpasterstwo prowadzili najpierw księża objazdowi, m.in. ks. Józef Szotowski, późniejszy wikariusz parafii św. Piotra w Bochum. To z inicjatywy jego następcy, ks. Franciszka Lissa, w 1890 roku powstało pierwsze polskie pismo emigracyjne „Wiarus Polski”. Księża przyczynili się do powstania organizacji i stowarzyszeń Polaków, które pozwoliły im zachować katolicką i polską tożsamość. Polskie misje katolickie pełniąc w pierwszej kolejności funkcję religijną, są też miejscem spotkań towarzyskich po mszy i giełdą wymiany informacji.

Pater Stanislaw Budy Rektor Polnischer Missionen in Deutschland
Ks. Stanisław Budyń, rektor Polskiej Misji Katolickiej w NiemczechZdjęcie: DW

Polacy w sporcie

Piłka nożna to w Nadrenii Płn.-Westfalii coś więcej niż sport. -To kult, to prawie, że religia - mówi wicekonsul z Kolonii Jakub Wawrzyniak. - Część klubów wywodziła się z parafii katolickich, często polskich - wskazuje na rodowód klubów w tym regionie zafascynowany piłką nożną polski dyplomata i fan FC Köln.

W klubach sportowych imigranci w Nadrenii Płn.-Westfalii łatwiej odnajdywali się w obcej rzeczywistości.  - Tam nie liczyło się pochodzenie - wyjaśnia Herbert Somplatzky. Kiedy w 1946 roku przyjechał z rodzicami z Mazur do Zagłębia Ruhry, sukcesy w sporcie umożliwiły mu awans społeczny.

Herbert Somplatzky und Reinhard Konopka aus dem Ruhrgebiet
Piłkarz Tomasz Zdebel, Jacek Barski - koordynator projektu Centrum Dokumentacji Kultury Polaków w Niemczech, Jakub Wawrzyniak - polski dyplomataZdjęcie: DW

Tomasz Zdebel urodził się w Katowicach. Kiedy rodzice w 1980 roku wyemigrowali do Niemiec miał 17 lat. - Moja decyzja, żeby grać w piłkę, ułatwiła mi adaptację w obcym kraju - opowiada. To jego trener uczył go niemieckiego... Podolski, Klose, Piszczek, Błaszczykowski, Lewandowski, BVB, Schalke, to nazwiska i nazwy klubów kojarzonych w tym regionie (i nie tylko) z Polakami. 

Polscy emigranci w Niemczech, specjalny projekt DW >>

Język polski

Nadrenia Płn.-Westfalia należy do tych krajów związkowych, które wzorowo wywiązują się z międzyrządowych zobowiązań do wprowadzania nauczania języka polskiego w niemieckich szkołach dla dzieci polskich imigrantów. - Lecz zaskakuje ciągle niska frekwencja na tych zajęciach – mówi Andrzej Kałuża z Niemieckiego Instytutu Kultury Polskiej w Darmsztadzie (Hesja). Liczba uczestników waha się ok. 1000-1300 rocznie. Andrzeja Kałużę dziwi, że tak niewielu rodziców bierze pod uwagę właśnie takie rozwiązanie, które wydawałoby się najprostsze. Za naukę polskiego w szkole są punkty na świadectwie, a język polski trafiając do niemieckich szkół zyskuje wyższą rangę. Nauka polskiego w Nadrenii Płn.-Westfalii odbywa się też w szkółkach polonijnego ośrodka szkolno-oświatowego Polskiej Macierzy Szkolnej.

Andrzej Kaluza z Deutsches Polen Institut o nauce języka polskiego w Niemczech - MP3-Mono

Leonard Paszek_ Czeslaw und Maria_Golembiewski
Animatorzy polskiej kultury w Nadrenii Północnej-Westfalii: Leonard Paszek z Czesławem i Marią GołębiewskimiZdjęcie: DW

Polska kultura

Polską kulturę w Nadrenii Płn.-Westfalii promuje przede wszystkim Instytut Polski w Düsseldorfie. Ale są tu też już kultowe „polskie miejsca-instytucje”, jak prowadzona przez Marię i Czesława Gołębiewskich w w Oberhausen restauracja-centrum kultury „Gdańska”.  Tak jak Gołębiewscy, wielu mieszkańców NPW czuje się emocjonalnie związanych z Polską i Niemcami. Manifestują to też m. in. artyści o polsko-niemieckich korzeniach zrzeszeni w Bochum w stowarzyszeniu „Kosmopolen”.

Podolski Interview DW - MP3-Mono

Dzisiaj dorosłe dzieci tych, którzy przyjechali z Polski na „niemieckich papierach”, zwane „generacją Podolskiego i Klosego”, z dumą opowiadają o swoich związkach z Polską, a o swojej tożsamości mówią, że jest polsko-niemiecka. Piłkarz narodowej reprezentacji Niemiec Lukas Podolski podkreślał już częstokroć, że w jego piersi biją dwa serca.

Barbara Cöllen

red.odp.: Małgorzata Matzke / du

*W LWL-Industriemuseum, Zeche Hannover w Bochum można obejrzeć wystawę pod tytułem "Nach Westen. Zuwanderung aus Osteuropa ins Ruhgebiet" (Na Zachód. Imigracja ze wschodniej Europa do Zagłębia Ruhry). Do wystawy przygotowano katalog. Więcej informacji w internecie na stronie www.lwl-industriemuseum.de