1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nakłady na badania naukowo-techniczne. Padł rekord

Andrzej Pawlak29 grudnia 2013

W kończącym się roku 2013 Niemcy wydali rekordową sumę na badania naukowe. To lekcja z kryzysu.

https://p.dw.com/p/1Ai0a
Max Planck Science Tunnel - Wissenschaftsausstellungen
Zdjęcie: N. Michalke / Archimedes Exhibitions Max Planck Gesellschaft

Prawie 54 mld euro wydano w roku 2013 w Niemczech na badania naukowo-techniczne. To rekord w historii Republiki Federalnej. Jak wynika z danych Związku Fundatorów Niemieckiej Nauki, wzrost nakładów na ten cel wyniósł ponad 5 procent w porównaniu z rokiem 2012. Zdaniem profesora Jana Wieseke z Uniwersytetu Zagłębia Ruhry w Bochum zwiększone wydatki na badania naukowe dowodzą, że firmy niemieckie wyciągnęły właściwą lekcję z międzynarodowego kryzysu gospodarczego i finansowego.

Inwestujmy w przyszłość

Niemcy żyją z eksportu. Wyroby "Made in Germany" cieszą się uznaniem na całym świecie. Aby sprostać konkurencji trzeba mieć w ofercie najnowsze technologie i najlepsze rozwiązania techniczne, a to kosztuje. - Te 54 mld euro sygnalizują, że nie boimy się stawić czoła innym i jesteśmy gotowi więcej zainwestować w pomyślną dla nas wszystkich przyszłość - podkreśla prof. Wieseke.

W Europejskim Obszarze Gospodarczym (EOG) Niemcy są na trzecim miejscu pod względem wydatków na badania naukowo-techniczne za Szwecją i Finlandią i znacznie wyprzedzają pod tym względem Wielką Brytanię, Francję i Włochy. Ale, jak podkreśla Gero Stenke, szef działu statystyki w Związku Fundatorów Nauki Niemieckiej, w rankingu światowym wciąż ustępują, i to znacznie, Korei Południowej i Japonii, które inwestują w nie najwięcej. Ostatnio także Chiny dostrzegły w badaniach podstawowych receptę na przyszły dobrobyt. Dla porównania: na badania i rozwój Polska wydała w roku 2012, z którego pochodzą ostatnie dane GUS, 14 352,9 mln zł, czyli 0,9 PKB.

Max Planck Science Tunnel - Wissenschaftsausstellungen
W ten sposób Instytut im. Maxa Plancka popularyzuje zdobycze naukiZdjęcie: Max Planck Gesellschaft

Ważnym zjawiskiem pozytywnym jest zwiększenie o 3,8 procent wydatków na badania i rozwój przez niemieckie przedsiębiorstwa w formie zleceń dla uczelni wyższych oraz instytytutów naukowo-badawczych. W roku 2013 firmy przeznaczyły na ten cel prawie 13 mld euro.

Przemysł samochodowy na czele

Podobnie jak w latach ubiegłych, także w tym roku najwięcej pieniędzy na badania i rozwój przeznaczył niemiecki przemysł motoryzacyjny - ok. 24 mld euro. W skali całej gospodarki niemieckiej jest to 37 procent, co dowodzi, jak ważne dla pomyślności gospodarczej RFN są produkcja i eksport samochodów wszystkich typów.

Najwięcej w badania naukowo-techniczne zainwestował koncern Volkswagena. Tylko w trzecim kwartale 2013 roku szefowie Grupy VW przeznaczyli na nie na całym świecie ponad 2,5 mld euro. Szczególnie intensywnie pracuje się obecnie nad systemami pozwalającymi na jak najdalej posunięte zautomatyzowanie jazdy samochodem.

Volkswagen Auslieferungsturm
Samochody produkcji koncernu Volkswagena w oczekiwaniu na nabywcówZdjęcie: picture-alliance/AP

Gruszek w popiele nie zasypiają także niemiecki przemysł elektryczny, maszynowy, chemiczny i farmaceutyczny. Najwięcej pieniędzy na badania i rozwój przeznacza się w dużych firmach. Prawie dwie trzecie wydatków na badania rozwojowe przypada w Niemczech na firmy zatrudniające więcej niż 1.000 pracowników.

Małe nie znaczy wcale: gorsze

- Ilość nie oznacza jednak automatycznie jakości - podkreśla prof. Wieseke. Wiele rodzinnych firm małych i średniej wielkości można w Niemczech śmiało zaliczyć do kategorii "potajemnych mistrzów" ("Hidden Champions"), które to pojęcie wprowadził do języka biznesu prof. Hermann Simon w głośnej książce pod tym samym tytułem. Oznacza ono firmę będącą liderem rynkowym pod względem określonych, z reguły obwarowanych licznymi patentami, rozwiązań technicznych, osiągającą znakomite wyniki sprzedaży.

Prof. Jan Wieseke
Prof. Jan WiesekeZdjęcie: Privat

Właśnie w małych firmach najlepiej funkcjonuje przelicznik "szare na złote". Szare komórki, czyli innowacyjność i postęp, są na wagę złota w dosłownym tego słowa znaczeniu. Aby jednak ta zasada sprawdzała się także w skali makro, trzeba stworzyć przemysłowi odpowiednie ramy prawne, wspierające inwestowanie w badania i rozwój. - Inwestowanie w naukę musi się przedsiębiorstwu opłacać, podkreśla z naciskiem prof. Wieseke. W ostatecznym rachunku na wysokim poziomie rozwiązań technicznych i technologicznych przemysłu zyskuje cały kraj.

Uświadomienie sobie tego jest sprawą kluczową, twierdzi prof. Wieseke z zarządu Związku Fundatorów Niemieckiej Nauki. W Niemczech wciąż to trochę kuleje, gdyż niemieckie firmy tradycyjnie stawiają na stałe doskonalenie wyrobów i doprowadzenie ich do perfekcji. Na nowinki, zwłaszcza te wymagające większych zmian organizacyjnych, patrzy się raczej podejrzliwie, co nie znaczy, że nie poszukuje się nowych rozwiązań. Ale wydatki na naukę zawsze się opłacają. Przyszłość należeć będzie do tych, którzy zrozumieją to najszybciej i najlepiej. W tym kontekście optymistycznie brzmi wiadomość, że w roku 2014 wydatki na badania i rozwój w indagowanych w tej sprawie przez Związek firmach wzrosną o 5 procent.

Klaus Deuse / Andrzej Pawlak

red.dop.: Małgorzata Matzke