1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nie ma mowy o energetycznym kryzysie

Malgorzata Matzke23 kwietnia 2012

Energetyczne lobby siało panikę, że po rezygnacji z energetyki atomowej w Niemczech może zabraknąć prądu. Teraz okazuje się, że w roku 2011 Niemcy miały takie nadwyżki, że energię eksportowały.

https://p.dw.com/p/14jnE
Zdjęcie: BWE

Koncerny energetyczne i przemysł biły na alarm: jeżeli Niemcy zrezygnują z energetyki atomowej, będzie brakować prądu, straszono. Lecz bilans ubiegłego roku temu przeczy. Pomimo odłączenia z sieci ośmiu elektrowni atomowych Niemcy eksportowały prąd. Jak podaje Federalne Zrzeszenie gospodarki energetycznej i Wodnej (BDEW) za granicę sprzedano 6000 gigawatów energii elektrycznej.

Odważne plany

Inaczej sprawa wyglądała jeszcze w roku 2010, kiedy Niemcy eksportowały aż 17 700 gigawatów, zaznacza Hildegard Mueller, szefowa BDEW przy okazji tragów przemysłowych w Hanowerze. Lecz zaopatrzenie w prąd w Niemczech ubiegłej zimy było czasami krytyczne, stwierdziła. "Wąskie gardła mogą wystąpić też następnej zimy". Ale wynikało to nie tylko z mniejszej produkcji. Problemy występowały zazwyczaj regionalnie i wynikały z braków w sieci, i z harmonizacji rynku elektryczności oraz gazu.

Stromleitungen Überlandleitungen
Słabym ogniwem jest jeszcze siećZdjęcie: cc-by:Matti Frisk-nc-sa

Jak twierdzi szefowa BDEW do roku 2014 sytuacja ustabilizuje się w pełni, ponieważ sektor energetyczny planuje miliardowe inwestycje w nowe siłownie i w rozbudowę sieci. Konkretnie planowana jest budowa nowych elektrowni: 29 gazowych, 17 węglowych i 23 elektrowni wiatrowych offshore oraz 10 szczytowo-pompowych. Inwestycje opiewają na ponad 60 mld euro i przyniosą zwiększenie mocy o 42 tys. megawatów.

Niepewne warunki ramowe

W gronie inwestorów znajdują się nie tylko koncerny energetyczne, lecz także miejsce zakłady zaopatrzenia energetycznego i prywatni inwestorzy. Pomimo tak dalekosiężnych planów zrzeszenie nie jest jednak pewne, czy wszystkie projekty zostaną zrealizowane. Inwestorzy nie mają bowiem pewności, jak dalece będzie jeszcze subwencjonowana produkcja prądu ze źródeł odnawialnych, i jak będzie z innymi nośnikami energii jak gaz czy węgiel. Norweski koncern Statkraft zarzucił na przykład właśnie budowę elektrowni gazowej w Emden o mocy 430 megawatów. Ze względu na promowanie ekoenergii Norwegowie nie byli pewni, czy elektrownia będzie mogła pracować pełną mocą, zaznaczył norweski koncern.

Lecz jak twierdzi zrzeszenie, plany nastrajają i tak bardzo optymistycznie, i wystarczą by nie wystąpiły deficyty po rezygnacji z energii jądrowej.

Zużycie prądu utrzymywało się natomiast w RFN na stałym poziomie. W roku 2011 wyniosło prawie 541 mld. kilowatogodzin, i było tylko o 0,1 proc. niższe niż w roku poprzednim. Zużycie gazu ziemnego wyniosło 842 mld. kWH i było o 13 proc. niższe niż w roku 2010. Specjaliści są zdania, że stało się tak za sprawą łagodnej zimy.

dapd, rtr / Małgorzata Matzke

red.odp: Barbara Cöllen