1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Chcą publicznie zaprezentować szyderczy film o proroku. Politycy przerażeni

Barbara Coellen17 września 2012

Prawicowe ugrupowanie „Pro Deutschland” zapowiedziało publiczną prezentację kontrowersyjnego filmu o proroku Mahomecie. Opublikowany w internecie film wywołał falę oburzenia w krajach islamskich.

https://p.dw.com/p/16A5i
Anläßlich des Richtfestes der neuen Kölner DITIB Zentralmoschee kam es am Mittwoch, 2. Februar 2011, zu Protesten der rechtsgerichteten Organisationen Pro Köln und Pro NRW. Die DITIB Zentralmoschee Köln ist eine sich im Bau befindende Groß-Moschee in Köln-Ehrenfeld, die der Türkisch-Islamischen Union der Anstalt für Religion DITIB als Zentralmoschee dienen soll. Heftige Kontroversen wurden über das Neubauprojekt geführt. Foto: Ralph Goldmann
Symbolbild IslamfeindlichkeitZdjęcie: picture-alliance/Ralph Goldmann

Przed kilkoma dniami prawicowe ugrupowanie „Pro Deutschland” zapowiedziało w swojej witrynie internetowej, że zamierza w Berlinie publicznie przedstawić kontrowersyjny film o Mahomecie pod tytułem „Innocence of Muslims” ("Niewinność muzułmanów"). Decyzję w tej sprawie po ekscesach muzułmańskich ekstremistów w Egipcie i Libii podjął zarząd berlińskiego „Pro Deutschland”– informuje portal.

Także poniedziałkowe (17.09) wydanie hamburskiego tygodnika DER SPIEGEL przytacza wypowiedź przewodniczącego Federalnego Zrzeszenia Pro Deutschland Manfreda Rouhsa, który mówi, że kontrowersyjny film powinien zostać pokazany w całości, gdyż ugrupowaniu chodzi, jak powiedział, „o wolność dla sztuki i wolność wygłaszania opinii”.

Zabronić czy nie?

Jednak szef resortu spraw wewnętrznych RFN Hans-Peter Friedrich (CSU) ostrzega na łamach poniedziałkowego wydania tygodnika DER SPIEGEL przed prowokującym gniew muzułmanów rozpowszechnianiem wyprodukowanego w USA antyislamskiego filmu. Friedrich zapowiedział użycie „wszystkich dostępnych środków prawnych” przeciwko takim działaniom. „Pro Deutschland” dolewa oliwy do ognia swoją zapowiedzią publicznej prezentacji filmu, zaznaczył minister spraw wewnętrznych. Tę ocenę podziela także przewodniczący komisji spraw wewnętrznych Bundestagu Wolfgang Bosbach (CDU). Jego zdaniem również wolność słowa ma swoje granice.

Bundesinnenminister Hans-Peter Friedrich, zuständiger Minister für den Sport in Deutschland, beim Sommerfest in Kienbaum. Copyright: Karin Jäger, 06.07.2012, Rechtefrei für DW.
Hans-Peter FriedrichZdjęcie: DW

Tymczasem niektórzy politycy opozycyjnych socjaldemokratów i partii Zielonych opowiedzieli się przeciwko zakazowi projekcji filmu. Polityk SPD Dieter Wiefelspütz powiedział gazecie "taz", że zakaz jest środkiem ostatecznym, a uzasadnianie go względami polityki zagranicznej nie wystarcza. Także sekretarz klubu polskiego partii Zielonych Volker Beck powiedział tej samej gazecie, że "ten kompletnie pozbawiony dobrego smaku i głupi film nie zawiera jednak treści karalnych". Szef klubu poselskiego tej samej partii Cem Özdemir oświadczył, że w Niemczech nie może być cenzury. Dodał jednak, że należy wyczerpać wszystkie środki prawne, by uniemożliwić wrogom konstytucji propagowanie nienawiści.

Minister sprawiedliwości RFN Sabine Leutheusser-Schnarrenberger (FDP) zaapelowała do społeczeństwa o zajęcie jasnego stanowiska w tej sprawie. "Wszyscy ci, którzy szydzą w ten sposób z religii świadomie prowokują powołując się na wolność słowa" - powiedziała w wywiadzie dla dziennika "Passauer Neue Presse". Dodała, że pełne szacunku współżycie w pokoju i wolności zakłada, że "szeroka większość społeczeństwa zdecydowanie przeciwstawia się grupie prowokatorów".

Pro Deutschland Demonstrationen in Berlin
Demonstracja przeciwko ugrupowaniu "Pro Deutschland" w BerlinieZdjęcie: picture-alliance/dpa

"Nie chcemy kaznodziei nienawiści"

Także szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle powiedział, że trzeba zrobić wszystko, by zdemaskować "tego typu przepełnione nienawiścią, skrajnie prawicowe elementy". Prawnicy muszą zrobić wszystko, by nie dopuścić do projekcji filmu. - Jestem przekonany, że obrażanie innych religii jest nie tylko zabronione w kodeksie karnym, ale i jest to kwestia zachowania porządku i spokoju publicznego" - powiedział Westerwelle w w wywiadzie telewizyjnym.

Westerwelle potwierdził jednocześnie, że niemieckie władze wprowadziły zakaz wjazdu dla amerykańskiego, radykalnego chrześcijańskiego kaznodziei Terry Jonesa. Jonesa chciał uczestniczyć w antyislamskiej imprezie na terenie RFN.

- Nie chcemy w Niemczech kaznodziei nienawiści - powiedział Westerwelle. Wyjaśnił, że podobnie jak istnieją ekstremiści w świecie arabskim, tak samo istnieją fundamentaliści w świecie zachodnim.

„Ruch obywatelski Pro Deutschland” powstał na początku roku 2005 z „Ruchu obywatelskiego Pro Köln” w Kolonii. Urząd ds. Ochrony Konstytucji w Nadrenii Północnej-Westfalii zakwalifikował to ugrupowanie jako skrajnie prawicowe. Wielu działaczy ugrupowania, w tym sam przewodniczący Rouhs, wywodzi się ze środowisk skrajnej prawicy. Rouhs był członkiem neonazistowskiej NPD. Publiczne wystąpienia „Pro Deutschland” wyraźnie mają na celu prowokowanie mahometan.

Według oficjalnych statystyk, ugrupowanie liczyło pod koniec roku 2010 ogółem 256 członków. „Pro Deutschland” twierdzi, że liczy 1760 członków.

tagesschau.de, Tobias Oelmaier / Barbara Cöllen

red. odp. Bartosz Dudek