1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy. Kolejny raport o księżach pedofilach

Christoph Strack
20 stycznia 2022

Były papież i kolejny raport na temat nadużyć księży. Kościół katolicki w Niemczech z niecierpliwością na niego czeka.

https://p.dw.com/p/45nUp
Frankreich Kirche l Sexueller Missbrauch in der katholischen Kirche
Zdjęcie: Jeff Pachoud/AFP

Co przeczytamy o Josephie Ratzingerze? Jak nowy raport oceni prawie 95-letniego emerytowanego papieża za jego działania jako arcybiskupa Monachium i Fryzyngi w latach 1977-1982?

Czwartek, 20 stycznia, otworzy kolejny rozdział w rozliczaniu się z nadużyciami seksualnymi w Kościele katolickim w Niemczech. Monachijska kancelaria prawna przedstawi raport na temat „nadużyć seksualnych wobec nieletnich i dorosłych” na terenie archidiecezji Monachium i Fryzyngi. Obejmuje on okres od 1945 do 2019 roku.

Odpowiedzialnych trzech kardynałów

Monachium jest bardzo ważną diecezją i jedną z najbogatszych w Niemczech. Z okresu, którym zajęli się autorzy raportu, żyje jeszcze trzech arcybiskupów, z których wszyscy byli lub są kardynałami. Emerytowany papież, który po rezygnacji z posługi Piotrowej oficjalnie posługuje się tylko cywilnym nazwiskiem i który utracił tytuł kardynała w wyniku wyborów papieskich w 2005 roku, kierował archidiecezją w latach 1977-1982.

Po nim nastąpił kardynał Friedrich Wetter (obecnie 93-letni, arcybiskup w latach 1982-2008), a później kardynał Reinhard Marx (68 lat), przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec w latach 2014-2020. Każdy biskup lub arcybiskup jest ostatecznie odpowiedzialny za to, co dzieje się w jego diecezji.

Papież Benedykt XVI podczas pielgrzymki do Niemiec w 2011 roku
Papież Benedykt XVI podczas pielgrzymki do Niemiec w 2011 roku Zdjęcie: dapd

Przypomnijmy, że na początku 2011 roku, dzięki odwadze trzech byłych studentów berlińskiego kolegium jezuickiego Canisius, sprawa nadużyć seksualnych duchownych nabrała większego rozmachu. Zbrodnie kościelne z udziałem wielu ofiar znane były od dawna z Irlandii i USA, a później także z innych krajów. Od 2011 roku niemieccy biskupi próbują rozliczyć się z przeszłością, a jednocześnie nie pozostawić państwu kontroli nad aktami.

Rozliczanie z przeszłością

W latach 2014-2018 eksperci z różnych instytucji badali akta personalne niemieckich diecezji z okresu 1946-2014. Nie było jednak możliwe sprawdzenie wszystkich akt. Ponadto niektóre dokumenty były niekompletne. Ostatecznie eksperci orzekli, że 4,4 procent wszystkich duchownych, których akta przejrzano, było podejrzanych o nadużycia. To mniej więcej co 23. duchowny. Mówi się o co najmniej 3677 ofiarach i 1670 księżach oraz zakonnikach, których uznano za sprawców.

Od tego czasu dwie trzecie z 27 niemieckich diecezji rozpoczęło dalsze badania, z których część została już opublikowana. W rzeczywistości wciąż odkrywane są nowe przypadki nadużyć. Niekiedy nawet te, które nie uległy przedawnieniu zgodnie z niemieckim prawem karnym i którymi zajęli się śledczy. Nierzadko to dziennikarze ujawniali przypadki nadużyć.

Akta pod kluczem

Uwagę opinii publicznej zwróciła archidiecezja kolońska. Chodziło o przygotowywany przez nią raport. Także dlatego, że bardzo konserwatywny kardynał Joachim Meisner (urzędujący do 2014 roku, a zmarły trzy lata później) bezceremonialnie trzymał niewygodne akta pod kluczem, poza aktami osobowymi diecezji. Archidiecezja popadła w głęboki kryzys zaufania wobec arcybiskupa, kardynała Rainera Marii Woelkiego, który miał rozpracować przeszłość.

Arcybiskup Kolonii - kardynał Rainer Maria Woelki
Arcybiskup Kolonii - kardynał Rainer Maria WoelkiZdjęcie: Peter Back/Geisler-Fotopress/picture alliance

Obecnie toczy się postępowanie sądowe przeciwko 70-letniemu księdzu U., który wykorzystywał seksualnie dzieci i przez długi czas nikt mu w tym nie przeszkodził. Wysocy rangą pracownicy diecezji oraz obecny arcybiskup musieli stawić się w sądzie w charakterze świadków. I znów chodzi o odpowiedzialność, a może i winę.

Ksiądz-sprawca, który czyni oczekiwany raport z Monachium tak spektakularnym, nie nazywa się U., tylko H. To ksiądz z diecezji Essen. Ta diecezja chciała się pozbyć duchownego, który wykorzystywał seksualnie ministrantów. W 1980 roku, za czasów arcybiskupa Ratzingera, zwróciła się do archidiecezji Monachium-Fryzynga z prośbą o przyjęcie księdza pedofila Petera H. Miał się poddać terapii.

Peter H. przeniósł się do Bawarii, ale wkrótce znów pełnił posługę kapłańską – i znów molestował dzieci. W 1986 roku został skazany przez państwowy sąd, a rok później archidiecezja zatrudniła go w innym miejscu. I znów stał się sprawcą, co wyszło na jaw dopiero w 2020 roku. Dziś Peter H. mieszka w swojej rodzimej diecezji Essen. Jest podejrzany o wykorzystanie seksualne co najmniej 28 nieletnich.

Przenoszeni do innych parafii

Przykład księdza H. rzuca również światło na sposób, w jaki niektórzy niemieccy biskupi postępowali ze sprawcami. Przenoszono ich albo w inne miejsce w rodzimej diecezji, albo do innej.

Ekspertyza, która zostanie przedstawiona w czwartek, będzie dotyczyła również tego, kto ponosi odpowiedzialność za to, że ksiądz sprawca z Essen został ponownie proboszczem w bawarskich parafiach i nikt nie wiedział w nich o nadużyciach.

Ponieważ dotyczy to także odpowiedzialności kardynała Ratzingera, późniejszego papieża Benedykta XVI (2005-2013), raportem interesują się także dziennikarze z Rzymu.

Sam Ratzinger, jak poinformowano w zeszłym tygodniu, przekazał kancelarii prawnej „Westpfahl Spilker Wastl” 82-stronicowe oświadczenie.

Ofiary księży pedofilów patrzą na nowy raport z mieszanymi uczuciami. Matthias Katsch, rzecznik grupy ofiar „Eckiger Tisch” („Kanciasty Stół”), mówi w rozmowie z DW o „niekończącej się historii” związanej z rozliczeniem. Biskupi „nie chcą pozbyć się kontroli”, dlatego ekspertyzy sporządzane są przez kancelarie prawne na ich zlecenie.

Monachijski raport również jest takim zleceniem. Mimo to Matthias Katsch jest ciekaw, czy ta ekspertyza wskaże kolejne miejsca popełnienia przestępstw, kolejnych sprawców i odpowiedzialnych – w sprawie księdza H. i porażki trzech kardynałów – Ratzingera, Wettera i Marxa.

Przede wszystkim jednak – mówi Katsch – jest ciekaw, „kiedy bawarski parlament lub niemiecki Bundestag zdadzą sobie wreszcie sprawę, że Kościół nie może być pozostawiony sam sobie w tej sprawie”.

Był molestowany przez księdza. Teraz chce sprawiedliwości