Niemcy: kursy dla prywatnych detektywów

Detektyw Markus Palm na zlecenie śledzi pracowników, których podejrzewa się o kradzieże na miejscu pracy lub szpiegów przebranych za panie sprzątaczki. Jego narzędzia pracy to improwizacja, przebiegłość i aparat fotograficzny z teleobiektywem. Markus Palm jest profesjonalistą, co w tym zawodzie należy do rzadkości. Z ponad 1400 biur detektywistycznych w Niemczech, tylko mała część jest wiarygodna.

Kształcenie detektywów

Już niedługo ma się to zmienić. Izba przemysłowa i Rzemieślnicza (IHK) w Monastyrze (Münster) od marca 2012 roku oferuje szkolenie prywatnych detektywów. Według informacji IHK to jedyny taki kurs na terenie Niemiec.

Kurs został zainicjowany przez trzy biura detektywistyczne w Monastyrze, w Dienstlaken i Eversfilken. Sam Markus Palm będzie jednym z ekspertów kursu w Nadrenii Północnej - Westfalii. Zawód detektywa nie należy do tzw. zawodów zastrzeżonych. „Aby otworzyć prywatne biuro śledcze wystarczy zameldować działalność w urzędzie”, opowiada Palm. Nie ma możliwości kształcenia się w tym kierunku, wyjaśnia Josef Diehl, rzecznik Związku Niemieckich Detektywów (DBB) w Bonn. „ Z tego powodu działalność detektywistyczną podejmuje wiele osób, które często nie nadają się do tego zawodu”, twierdzi Diehl.

Biura bankrutują

W Niemczech bardzo szybko można zostać prywatnym detektywem, ale jeszcze szybciej biura śledcze bankrutują. Każdego roku od 5 do 7 procent biur detektywistycznych zgłasza upadłość. Tym samym prowadzą w krajowych statystykach firm bankrutujących.

„Na rynku istnieją biura, które często nie mają koncepcji na działalność, jak również uprawnień do wykonywania wielu zleceń”, twierdzi Markus Palm. Detektywi zwykle zajmują się zarówno sprawami sądowymi jak również skomplikowanymi oszustwami finansowymi oraz piractwem.

Detektyw w ciągu miesiąca

Podstawy pracy w zawodzie przyszli detektywi opanować mają w ciągu 30 dni - tyle trwać będzie szkolenie w Monastyrze. Uczyć się będą m. in. rozumienia gestów i mowy ciała, jak ją obserwować i jakie wyciągać wnioski. Ponadto kursanci zapoznają się z podstawami psychologii oraz wiedzy prawniczej, wyjaśnia Norbert Steinig, kierownik kursu. Kurs kończy się egzaminem, z którego uzyskana pozytywna ocena uprawnia do tytułu „prywatny detektyw i śledczy gospodarczy IHK”.

Także organizacje zrzeszające detektywów stawiają na lepsze struktury w branży. Do tej pory na terenie całego kraju w takich organizacjach zrzeszonych jest zaledwie 300 prywatnych detektywów. Największa, BDD, liczy 160 członków. Związki służą specjalistom w pierwszej linii jako platforma do wymiany informacji, na przykład na temat porwań dzieci, szantażu za pomocą komórki oraz fałszerstw dzieł sztuki. „Wielu ma problem z zaakceptowaniem naszych zasad”, żali się Diehl, rzecznik BDD i ma nadzieję na szybkie zmiany.

dpa / Magdalena Jagła

red. odp.: Bartosz Dudek