1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy: Liberałowie szykują się do opozycji

Katarzyna Domagała
6 stycznia 2018

„Nie jesteśmy już poplecznikiem innych" - przekonywał w Stuttgarcie szef FDP Christian Lindner. Zamiast rządów u boku Angeli Merkel jego partia wybrała opozycję.

https://p.dw.com/p/2qROH
Szef FDP Christian Lindner: zainwestowaliśmy w wiarygodność
Szef FDP Christian Lindner: zainwestowaliśmy w wiarygodność Zdjęcie: picture-alliance/dpa/S. Gollnow

O niemieckich liberałach mówi się, że są bezsprzecznymi zwycięzcami ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych. Wolnej Partii Demokratycznej (FDP) udało się po czterech latach nieobecności ponownie zasiąść w Bundestagu. We wrześniu 2017 r. na liberałów głosowało prawie 11 proc. Niemców. Po wstępnych rozmowach sondażowych ws. utworzenia koalicji z chadekami i Zielonymi (tzw. koalicji jamajskiej) FDP wycofała się z rozmów. – W imię odpowiedzialności za państwo wybraliśmy rolę opozycji – powiedział przewodniczący FDP Christian Lindner przemawiając w Stuttgarcie na tradycyjnej konferencji partii w święto Trzech Króli. – Nasze „nie” miało charakter konstruktywny, było inwestycją w naszą wiarygodność – powiedział lider FDP.

Tradycyjna konferencja FDP w Stuttgarcie w święto Trzech Króli
Tradycyjna konferencja FDP w Stuttgarcie w święto Trzech Króli Zdjęcie: picture-alliance/dpa/S. Gollnow

Nowa pewność siebie

Koalicja jamajska wydawała się pożądanym rozwiązaniem, ale FDP – przekonywał w Stuttgarcie Lindner – zyskała po powrocie do niemieckiego parlamentu nową pewność siebie. – Nie jesteśmy już poplecznikiem innych – powiedział szef FDP. Jak zaznaczył, przejście do opozycji jest także „zapowiedzią walki ze zniechęceniem obywateli do polityki”. Po tym, jak w 2009 r. FDP utworzyła z chadecką CDU rząd koalicyjny, cztery lata później partia doznała sromotnej porażki. W wyborach w 2013 r. nie udało jej się przekroczyć pięcioprocentowego progu wyborczego.

Skarga do Trybunału Konstytucyjnego

Na spotkaniu w Stuttgarcie liberałowie wytyczyli kurs partii w nowym okresie legislacyjnym. Lindner zapowiedział, że jeśli przyszły rząd nie zrezygnuje z podatku solidarnościowego (wprowadzonego po zjednoczeniu Niemiec w celu sfinansowania inwestycji gospodarczych w byłej NRD), to FDP wystąpi w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego. Podatek ten miał bowiem zostać zniesiony, jeśli faktyczny jego cel przestanie obowiązywać, a tak się stanie w najbliższych latach – argumentował szef liberałów. Obecnie podatek solidarnościowy nie jest ograniczony czasowo, jest pobierany na wschodzie i zachodzie kraju i zapełnia budżet federalny.

Grobowa mina Angeli Merkel po zerwaniu przez FDP rozmów sondażowych nt. utworzenia nowego rządu
Grobowa mina Angeli Merkel po zerwaniu przez FDP rozmów sondażowych nt. utworzenia nowego rządu Zdjęcie: Getty Images/S. Gallup

Skręt w prawo?

Lindner zapowiedział także, że jego partia wniesie do parlamentu projekt ustawy imigracyjnej, która wprowadzi „jasne zasady i uporządkowane procedury” imigracji. Partia chce, by specjalny system punktowy regulował, kto może przyjechać do Niemiec. Lindner ustosunkował się także do wyrażanych w ostatnich tygodniach obaw, że FDP – po pojawieniu się na scenie populistycznej Alternatywy dla Niemiec – skręci w prawo. – Nie chcemy iść ani w lewo, ani w prawo, chcemy podążać naprzód – zapewnił szef FDP.

Katarzyna Domagała / dpa, afp