1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy: rzeka pieniędzy wysycha

4 lutego 2019

Minister finansów Niemiec ostrzega inne resorty, że muszą przygotować się na zaciskanie pasa. Czasy rekordowych wpływów z podatków i korzystania z budżetowej nadwyżki powoli się kończą.

https://p.dw.com/p/3ChIs
500-Euro Scheine
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/P. Seeger

Po okresie rekordowych wpływów budżetowych Niemcy muszą nastawić się na chudsze lata. Jak podała agencja DPA, powołując się na wyliczenia resortu finansów, w nadchodzących latach w budżecie może zabraknąć nawet 25 miliardów euro. To efekt nadchodzącego spowolnienia gospodarczego, a co za tym idzie niższych wpływów z podatków, a także drogich inwestycji zaplanowanych już przez rząd wielkiej koalicji.

Z informacji DPA wynika, że resortowi finansów zabraknie do 2023 roku w sumie 24,7 mld euro. Minister finansów Olaf Scholz ostrzegł pozostałych ministrów, że nie obędzie się bez oszczędności. Tylko w ten sposób uda się zrealizować planowane programy i inwestycje. Resort zastrzegł jednocześnie, że nie zamierza zaciągać nowych długów. – Zrównoważony budżet pozostaje jasnym wyznacznikiem podczas planowania budżetu federalnego – podkreśliła rzeczniczka Scholza. 

Oznacza to, że nowe inicjatywy rządu Niemiec będzie można sfinansować tylko poprzez oszczędności w innych dziedzinach. Jak podaje DPA, nie ma wolnych środków choćby na tak zwany pakt cyfrowy dla szkół w Niemczech. Aby go sfinansować, trzeba będzie zacisnąć pasa w innych obszarach.

Będzie zgrzytać

Niemiecka media zauważają, że zapewne doprowadzi to do większych napięć w rządzącej Niemcami chadecko-socjaldemokratycznej koalicji. Na finansowanie czekają bowiem niezwykle drogie projekty, jak choćby wycofanie z wydobycia węgla brunatnego czy pomysł wprowadzenia emerytury podstawowej. Tylko na wsparcie regionów, w których zamykane będą kopalnie odkrywkowe, rząd Niemiec chce przeznaczyć w nadchodzących latach do 40 mld euro.

Niemiecki rząd szacuje, że wzrost gospodarczy wyniesie w tym roku zaledwie 1 procent. Jeszcze w jesiennej prognozie spodziewano się wzrostu PKB rzędu 1,8 procent.

szym (dpa)