1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemieccy eksperci: Europa może pogrążyć się w gospodarczej otchłani

Malgorzata Matzke17 października 2014

Złe widoki koniunkturalne, kursy akcji giełdowych pikujące w dół, rosnące bezrobocie: Europę w dalszym ciągu nęka kryzys. Jeżeli nie będzie się temu przeciwdziałać, eurolandowi grozi katastrofa.

https://p.dw.com/p/1DWiz
Uhr : 5 vor 12
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Wielu ekonomistów podziela to zdanie: Groźba, że Europa może pogrążyć się w gospodarczej otchłani, wciąż jeszcze nie jest zażegnana.

- Eurokryzys przybrał teraz inną formę - twierdzi analityk Robert Halver z Baader Bank w rozmowie z Deutsche Welle. Po kryzysie zadłużenia obecnie nastąpił kryzys eurokoniunktury.

W wielu państwach eurostrefy nie realizuje się żadnych reform dla poprawy warunków ekonomicznych. - Ale tylko poprzez reformy można zachęcić przedsiębiorstwa do inwestycji i stworzyć trwałe miejsca pracy - zaznacza ekonomista. Obawia się on, że państwa UE popadną znowu w tryb "barbarzyńskiego zadłużania się", w przekonaniu, że zaciągając długi będzie można ustabilizować gospodarkę. A to jest bardzo niebezpieczne, ostrzega ekspert.

Deutschland Wirtschaft Börse in Frankfurt Robert Halver Kurse auf Talfahrt
Robert Halver: Eurokryzys przybrał teraz inną formęZdjęcie: dapd

Kryzys groźniejszy niż po plajcie Lehman Brothers

Ekonomista Max Otte z Worms, jako jeden z niewielu ekspertów już w roku 2006 przewidział późniejszy światowy kryzys finansowy. Uważa on, że obecne spowolnienie gospodarki może być jeszcze groźniejsze niż w czasie bankructwa Lehman Brothers w 2008 roku.

- W kryzysie finansowym sprzed 6 lat wszystkich ogarnęła panika, że może rozlecieć się globalny system finansowy. Uporano się z nim przy pomocy gigantycznych, tanich pieniędzy - twierdzi. Ale potem nie nastąpiły żadne reformy strukturalne; nikt nie wziął się za rozwiązanie zasadniczych problemów.

Spiętrzenie negatywnych trendów

Wirtschaftsprofessor Max Otte
Max Otte: Nikt nie wziął się za rozwiązanie zasadniczych problemówZdjęcie: picture-alliance/dpa

Teraz to się mści. Do tego dochodzi aktualne spiętrzenie negatywnych trendów: w Europie w dalszym ciągu rośnie zadłużenie państwowych budżetów, Południe znajduje się w katastrofalnej depresji z 50-procentową czy nawet wyższą stopą bezrobocia. Polityka wspierania wzrostu gospodarczego nie wypala.

- Wojna gospodarcza, którą jak na nieszczęście prowadzimy z Rosją, odbywa się przede wszystkim kosztem Niemiec i Austrii. Państwo Islamskie i Bliski Wschód jeszcze dodatkowo pogarszają nastroje - wylicza Otte. Poza tym brak stabilizacji politycznej w Europie jest "koniunkturalnym prezentem" dla Stanów Zjednoczonych. - Koncerny zaczynają przenosić swoje inwestycje z Europy do Ameryki - mówi ekspert.

Hans-Werner Sinn, dyrektor monachijskiego Instytutu Badań nad Gospodarką Ifo obawia się, że europejska gospodarka jeszcze przez wiele lat nie podniesie się z kolan. Nie ma żadnego prostego wyjścia z kryzysu, w jakim utkwiły południowe kraje eurostrefy, stwierdził on niedawno w rozmowie z dziennikarzami. - Końca kryzysu w ogóle jeszcze nie widać - podkreślał.

Alarmujące oznaki

Deutschland Wirtschaft IFO Hans-Werner Sinn zu Griechenland
Hans-Werner Sinn: Wszelkie małe kroczki nie pomogą eurostrefieZdjęcie: dapd

Instytut Ifo zaobserwował w ostatnich miesiącach ucieczkę kapitału z Włoch; podobnie jak miało to miejsce przed dwoma laty, kiedy EBC załagodziła kryzys w eurolandzie zapowiadając nieograniczony skup obligacji państwowych. W sierpniu i wrześniu br. inwestorzy wycofali z Włoch 67 mld. euro kapitału - wierzyciele nie prolongowali kredytów.

- Jest to alarmujący sygnał, ukazujący, że rynki kapitałowe znów są niespokojne - twierdzi Sinn.

W ostatnim czasie państwa eurolandu mogły zaciągać kredyty na bardzo korzystnych warunkach, co było zachętą do dalszego zadłużania się. Ale przez to ich problemy są tylko tuszowane a nie rozwiązywane, bo kiedyś kredyty te trzeba będzie przecież spłacić, a będzie to coraz trudniejsze.

- Obecnie niektóre państwa eurostrefy zaciągają nowe kredyty, by jako tako obsłużyć stare - zaznacza Robert Halver.

Niemiecki ekspert krytykuje także politykę oszczędności rządu RFN. Jego zdaniem rząd nie powinien niewolniczo trzymać się zrównoważonego budżetu na rok 2015.

- Po roku 2008 wyraźnie można było obserwować, jak ożywienie gospodarcze przechodzi w spowolnienie - mówi Halver.

Hans-Werner Sinn wciąż nawołuje, by państwom nękanym kryzysem bezwarunkowo umorzyć długi, których i tak nie byłyby one w stanie spłacić. - Wszelkie małe kroczki nie pomogą eurostrefie - podkreśla Sinn.

Gra o najwyższą stawkę

Unia Europejska jest zbytnio uzależniona od Stanów Zjednoczonych i wciąż dyktuje się jej z zewnątrz, co ma robić - podkreśla Max Otte, nawiązując do angloamerykańskiej strategii antykryzysowej. Polega ona, jak wiadomo, na bezustannej emisji pieniędzy, które zalewają rynek. Europie nie wolno wzorować się na tym modelu - ostrzega ekspert.

Podobnie jak inni ekonomiści także Otte domaga się rzeczywistych, ostrych kroków. - Trzeba coś zmienić w całej konstrukcji euro, to niesłychanie ważny punkt - twierdzi. W tym celu konieczne byłoby natychmiastowe wystąpienie z eurogrupy niektórych krajów jej obrzeża; ale nie z Unii Europejskiej, zastrzega Otte.

Odczekiwanie w nadziei, że kryzys kiedyś rozwiąże się sam, nie jest żadną poważną opcją; sytuacja jest zbyt niebezpieczna.

- Teraz musi być celny strzał. Nie możemy dopuścić do dalszego zaostrzenia się kryzysu koniunkturalnego. W najgorszym wypadku na ostrzu noża stanie egzystencja eurostrefy - podkreśla Robert Halver.

Klaus Ulrich DW / Małgorzata Matzke