Niemieccy kibole pod nadzorem niemieckich służb bezpieczeństwa
16 czerwca 2012Specjalne służby Krajowego Urzędu Kryminalnego chcą zapobiec burdzie planowanej przez berlińskich chuliganów w czasie meczu niemieckiej kadry narodowej w niedzielę we Lwowie z drużyną Danii. Agencja dapd powołuje się na informacje zamieszczone w sobotnim wydaniu (16.06) BERLINER ZEITUNG. W ub. piątek przeprowadzono rewizję u 49-letniego chuligana w berlińskiej dzielnicy Steglitz. Zamieścił on na facebooku wpis, w którym wzywa do „dokopania polskim penerom”. Według doniesień berlińskiej gazety berliński chuligan napisał, też: „najwyższy czas, żeby im pokazać”. Rzecznik berlińskiej prokuratury potwierdził, że wszczęto dochodzenie przeciwko 49-latkowi za wzywanie do czynów karalnych.
Niemieccy policjancy dyscyplinują niemieckich kibiców
"Niemieckie służby porządkowe wspierają polskich kolegów” - donosił 6. czerwca o polskich sukcesach w pracy z klubami kibiców i poprawie sytuacji, a przy okazji o problemach z kibicami organizującymi burdy w Niemczech FRANKFURTER ALLGEMEINE ZEITUNG. W przypadku niemieckich kibiców mowa jest o 15 tysiącach osób. Specjalna jednostka zwiadowcza policji (ZIS) zajmująca się bezpieczeństwem imprez sportowych uważa, że z tej sporej grupy tylko kilkuset chuliganów dotrze na mecze ME.” Instytucja ta współpracuje z instytucjami w Polsce, donosi dziennik, a „30 niemieckich specjalistów ZIS będzie tam pracowało w czasie trwania ME. Poza ostrzeżeniami na miejscu wobec awanturujących się niemieckich kibiców i zbieraniu o nich informacji, niemiecka policja sięgnęła po najostrzejszy środek w walce z chuliganami. Niektórym z nich zabroniła wyjazdu z Niemiec.” TAGESSPIEGEL informował tego samego dnia, że berlińska policja złożyła wizyty 60 kibicom, którzy wyjadą do Polski i na Ukrainę, ostrzegając ich przed stosowaniem przemocy wobec innych.
Na niemieckich kibiców w Polsce uważają niemieccy policjanci
Uwe Namyst jest znakomicie zorientowany w problematyce kiboli. Nadkomisarz z Offenbach wszedł w skład delegacji niemieckich policjantów, którzy podczas EURO 2012 pomagają swym kolegom z Polski i Ukrainy w utrzymaniu porządku. "Chodzi przede wszystkim o pomoc w wyłowieniu z wielotysięcznego tłumu niemieckich kibiców potencjalnych zadymiarzy" - wyjaśnia.
Katja Kruse stoi na czele delegacji niemieckich policjantów, EURO 2012. Niemiecka policjantka uczestniczyła już raz w meczu przygotowawczym niemieckiej drużyny w Szwajcarii, teraz zabezpiecza duży turniej międzynarodowy EURO 2012.
Niemieccy policjanci występują w Polsce i na Ukrainie w mundurze, ale bez broni. Broń nie jest w tym przypadku konieczna, bo trzeci członek międzynarodowego patrolu zawsze będzie uzbrojony. Za to mundur jest absolutnie konieczny, jako wyraźny sygnał skierowany pod adresem tych kibiców, którym marzy się udział w awanturze na stadionie lub poza nim.Widząc niemiecki mundur niemieccy kibice wiedzą, że są pod obserwacją, wyjaśnia Kruse.
dpa/DW/Barbara Cöllen
Red.odp.: Iwona Metzner