1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: chińska podróż Angeli Merkel

Malgorzata Matzke30 sierpnia 2012

Prasa pisze o trudnym szpagacie w relacjach z Chinami i o nowych akcentach w amerykańskiej walce wyborczej.

https://p.dw.com/p/15zZD
Niedersachsen/ Bundeskanzlerin Angela Merkel (CDU) und der chinesische Ministerpraesident Wen Jiabao halten am Montag (23.04.12) in Hannover auf der Hannover Messe 2012 am Stand des Elektrobauteilherstellers Phoenix Contact eine Steckverbindung fuer Elektrobusse. An der Industrieschau beteiligen sich rund 5.000 Aussteller aus 69 Laendern. Gastland ist in diesem Jahr die Volksrepublik China. (zu dapd-Text) Foto: Joerg Sarbach/dapd
Spotkanie na otwarciu HANNOVER MESSE 2012 - Angela Merkel i Wen JiabaoZdjęcie: dapd

Der Tagesspiegel pisze: "Czego się nie robi dla dobrego przyjaciela. Angela Merkel na przykład jedzie do Pekinu specjalnie dla odchodzącego premiera Wen Jiabao. Bo merytorycznie w rozmowach nie ma co się spodziewać postępów. Ale dla Angeli Merkel najważniejsze są dobre relacje gospodarcze. (...) Z niemieckiego punktu widzenia bardziej celowa byłaby wizyta już po zmianie na czołowym stanowisku w chińskim kierownictwie. Chociaż dojdzie też do spotkania z przyszłym szefem partii komunistycznej Xi Jinpingiem".

Sueddeutsche Zeitung uważa, że "Chiny to trudny partner. Dlatego demokratyczny rząd (Niemiec - przyp.red.) ma poważny dylemat: Pekin jest potrzebny, by utrzymać w ryzach Koreę Północną, by znaleźć rozwiązanie dla konfliktu w Syrii i w sporze atomowym z Iranem, i by uratować globalny system finansowy. Chiny są potrzebne także dla powodzenia niemieckiej gospodarki. Lecz mimo tego owa "prawie perfekcyjna symbioza chińskiej i niemieckiej gospodarki", jak to określił think tank European Council on Foreign Relations, ma jednak swoje kruczki. Coraz bardziej jesteśmy bowiem zainteresowani stabilizacją sytuacji w Chinach. Lecz czy to zainteresowanie stabilnością kraju nie jest równoznaczne z zainteresowaniem stabilnością reżimu? Komu zależy na tym by Chiny pozostały pokojowym i ustabilizowanym krajem musi coś zrobić, by przerwać odwieczne panowanie jednopartyjnego systemu".

Koelner Stadt-Anzeiger zaznacza, że "Zbyt dużo niemiecko-chińskiej harmonii też nie jest dobre. Protokolarna pompa, jaka towarzyszy rządowym konsultacjom, nie może zastąpić jasnego stanowiska w spornych sprawach. Chodzi tu o dyskryminację z jaką spotykają się niemieckie firmy pomimo wszelkich zapewnień o kooperacji gospodarczej. Chodzi też o ograniczone prawa człowieka w Chinach, o brak praworządności i wolności przekonań i prasy. Granice pomiędzy gotowością do kompromisu i zaprzeczeniem samemu sobie są dość płynne".

Przed wyborami w USA

O kandydacie na przyszłego prezydenta USA pisze Reutlinger General-Anzeiger: "Romneyowi nie wszystko dobrze wychodzi. To, czego brakuje temu chłodnemu i nieco aroganckiemu politykowi, zrekompensować ma jego żona, dając emocje i charyzmat. W Tampa sprawiała ona wrażenie, jakby za Romneyem stała bardzo silna kobieta, która będzie wywierać polityczny wpływ. To przysporzy Romneyowi głosów kobiecego elektoratu, ale będą z tym mieć niejakie problemy konserwatywni republikanie.

Financial Times Deutschland pisze o inicjatywie Baracka Obamy, by do roku 2025 samochody w Stanach Zjednoczonych miały zużycie paliwa mniejsze o połowę w porównaniu z obecnym.

"Można powątpiewać, czy inicjatywa Obamy chwyci jako temat walki wyborczej. Zwolennicy będą spokojni, że prezydentowi udało się jednak coś zrobić dla ekologii. Przeciwnicy będą natomiast zadowoleni, że ten 'socjalista w Białym Domu' nie każe im posyłać do lamusa ich ukochanego 15-letniego Dodge'a. Wielka batalia o politykę energetyczną będzie i tak rozgrywana gdzie indziej: także Mitt Romney obiecywał, że uniezależni Stany Zjednoczone od ropy naftowej. Kandydat republikanów chce przede wszystkim ułatwić poszukiwania nowych pól naftowych".

Małgorzata Matzke

red.odp.: Bartosz Dudek