1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

"Chiny to ekonomiczne supermocarstwo"

Barbara Coellen6 lutego 2012

Światowa polityka bezpieczeństwa, nowa rola Niemiec i NATO oraz porażka rezolucja ws Syrii to tematy komentarzy niemieckiej prasy po zakończonej Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium

https://p.dw.com/p/13xdF
Tawakul Karman, laureatka Pokojowej Nagrody Nobla przyjechała do Monachium na zaproszenie Wolfganga Ischingera, organizatora konferencjiZdjęcie: REUTERS

MANNHEIMER MORGEN zauważa:

„Świat jest w ruchu, dramatycznie zmienia się układ sił. Chiny, ekonomiczne supermocarstwo, działają także coraz śmielej w sferze polityki, uwzględniając własne interesy, Rosji marzy się dawna siła imperialnego mocarstwa, Bliski Wschód pogrąża się w chaosie i przemocy, podczas gdy Iran rozszerza swoją strefę wpływów od Morza Śródziemnego po Hindukusz i zamierza swą nietykalność zabezpieczyć bombą atomową. Europa i USA natomiast zmierzają się z własnymi problemami, a ogromne zadłużenie budżetów paraliżuje także NATO. USA nie mogą sobie już pozwolić na odgrywanie roli światowego policjanta. Europa może i jest ekonomicznym gigantem, lecz politycznym karłem.”

Berliński DER TAGESSPIEGEL wskazuje na rolę Niemiec:

„Niemcy 2012 charakteryzuje niespotykane w historii zachowanie – potencjalny lider nie pcha się na czoło, lecz ociąga się przed przejęciem przewodniej roli. Niemcy pamiętają o swojej historii i nie chcą występować w roli bezwzględnego hegemona. To sympatyczne, ale przede wszystkim słuszne. Co niektórym marzy się, aby Niemcy stały się wielką Szwajcarią, która tu i tam mediuje, lecz poza tym wykorzystuje swą neutralność w celu robienia dobrych interesów. To jest trochę mało realne. Wielkość i położenie Republiki Federalnej na to nie pozwala. Kto przewodzi, nie może jednocześnie wszystkich zadowalać. Ktoś taki musi poszukiwać kompromisów, czyli z każdym partnerem wytargować redukcję wytyczonych celów i samemu niektóre zarzucić.”

Boński GENERALANZEIGER stwierdza:

„NATO funkcjonuje nadal, także dlatego, bo zmieniło się. Rozszerzenie na kraje Europy wschodniej i środkowej powiększyło jego strefę wpływów. Siła wojskowa, jak się okazało w Afganistanie, to nie wszystko. To, co jest potrzebne przede wszystkim, to wola polityczna i wytrzymałość. To wnioski, które przydadzą się przy następnych operacjach, które niechybnie będą.”

LEIPZIGER VOLKSZEITUNG nawiązuje do weta Rosji i Chin wobec rezolucji ONZ ws ustąpienia prezydenta Syrii.

„Coraz bardziej jest widoczne: zachodzą dramatyczne zmiany w układzie sił na świecie. 20 lat temu po zakończeniu zimnej wojny Zachód stanął przed nowymi wyzwaniami. Chiny i Rosja upierają się przy swoich strefach wpływów, wpływając swoimi autorytarnymi rządami i ogromną dynamiką rozwoju gospodarczego na powstawanie nowych modeli społecznych. Dawna fundamentalna zasada – demokracja sprzyja rozwojowi, odbieranie wolności prowadzi do ekonomicznej klęski, zdaje się już nie obowiązywać. Nowy rodzaj samoświadomości rzadko kiedy tak się uwidocznił, jak w sporze o Syrię. Moskwa, pomagająca Syrii zbroić się już od czasów sowieckich, stoi niewzruszona po stronie oprawcy z Damaszku i ma wsparcie ze strony Chin.”

FRANKFURTER ALLGEMEINE ZEITUNG pisze na ten sam temat:

„W Syrii trwa rozlew krwi, którym rok temu Kaddafi groził libijskiej opozycji, a któremu zapobiegło NATO na podstawie mandatu ONZ. To rzeczywiście hańba, że Rosja i Chiny zawetowały rezolucję, w której nie ma mowy ani o sankcjach ani też o embargu na dostawy broni. Nie miała ona także za cel autoryzowania wojskowej interwencji, lecz  tylko potępienie masowych egzekucji służb reżimu Assada. To, że przywódcom w Moskwie i Pekinie to było zbyt wiele, obnaża w dużym stopniu ich poglądy i autorytarne podejście do władzy na zasadzie: Przecież dyktatorowi wolno jest prowadzić wojnę przeciwko własnemu narodowi. Te czasy powinny właściwie należeć do przeszłości.”

Barbara Cöllen

Red.odp.: Małgorzata Matzke