1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: CSU wspomina świetlane czasy

23 lutego 2012

Głównym przedmiotem czwartkowych (23.02.12) komentarzy jest polityczna środa popielcowa CSU w Pasawie. Następnym tematem spalenie egzemplarzy Koranu przez żołnierzy ISAF.

https://p.dw.com/p/147uF
Zdjęcie: dapd

Monachijski dziennik Münchner Merkur zachwyca się wystąpieniem byłego premiera Bawarii Edmunda Stoibera:

"Gdy przemawia ojciec nowoczesnej Bawarii, synom pozostaje jedynie rola statystów. Horst Seehofer (obecny szef CSU, przyp. red,) i Christian Ude (polityk SPD, popularny nadburmistrz Monachium, przyp. red.), dla których ta polityczna środa popielcowa miała być znamiennym dniem, odczuli to boleśnie. Skurczyli się do wielkości karłów obok Edmunda Stoibera, którego lekcja historii sprawiła, że oczy jego słuchaczy nabrały szczególnego blasku. (...) Przemówienie Stoibera zawierało to, czego brak w bolesny sposób odczuwają jego spadkobiercy: pasję, żar i meritum. Pasawa 2012 była podróżą w czasie do świetlanych dni CSU".

Wychodzący w Aschaffenburgu dziennik Main-Echo zauważa:

"Przyjemnie było słuchać Edmunda Stoibera, który zawarł w swym wystąpieniu niemało mądrości życiowej, zwłaszcza w odniesieniu do tematu Europa. Poza tym zaoferował w Pasawie podróż w świetlaną przeszłość, na co przeważnie starszawa publiczność zareagowała pozytywnie. Raczej należy się z tym pogodzić, że obecna polityczna środa popielcowa, na której CSU ograniczyła bicie piany i wodolejstwo, pozostanie zjawiskiem odosobnionym. W końcu 2013 rok jest rokiem wyborów do Bundestagu i bawarskiego Landtagu".

Frankfurter Rundschau nie posiada się ze zdziwienia.:

"Stoiber podkreślił, że Joachim Gauck ma 'nasze poparcie'. Renate Künast (szefowa partii Zielonych, przyp. red.) powiedziała, że pojęcie wolności w rozumieniu Gaucka ma "naprawdę zieloną podstawę". Philipp Rösler (szef FDP, przyp. red.) jakby wymyślił tego biednego kandydata, którego wszyscy chcą zgarnąć dla siebie. Czy to powala z nóg? Tę popielcową maskaradę można by ostatecznie uznać za zbyteczną, gdyby nie to, co do imprezy wniósł swym stwierdzeniem pocieszny skądinąd szef FDP: 'Jeżeli nam się grozi, stajemy się coraz silniejsi'".

Boński General-Anzeiger krytycznie o koalicji rządzącej:

"W Niemczech nie prowadzi się obecnie żadnej polityki wewnętrznej. Nie oznacza to jednak, że wszystkie, również dla Niemiec istotne, decyzje zapadają tymczasem w Brukseli. To oznacza, że rząd koalicyjny w Berlinie, abstrahując od tematu euro, nie rządzi, a odczekuje. Na przykład FDP odczekuje, żeby się przekonać, czy bezwzględność wobec wielkiego partnera (CDU/CSU) będzie miała swe przełożenie na głosy wyborcze".

Żołnierze ISAF spalili egzemplarze Koranu

Märkische Oderzeitung z Frankfurtu nad Odrą przypomina, że już raz palenie Koranu pociągnęło za sobą poważne konsekwencje:

"Oburzenie muzułmanów, szczególnie w Afganistanie, było wielkie, gdy przed rokiem pewien pastor z Florydy spalił publicznie egzemplarz Koranu. W czasie gwałtownych protestów dziesiątki ludzi straciło życie. Tak jakby to wszystko wcale nie miało miejsca, żołnierze amerykańscy palą egzemplarze Koranu z więziennej biblioteki afgańskiego miasta Bagram. W świecie islamskim jest to śmiertelny grzech.

Jeżeli po dziesięciu latach misji w tym kraju żołnierze nie uświadomili sobie jeszcze jak wielkie znaczenie Koran ma dla muzułmanów, to albo kryje się za tym ignorancja kulturowa, albo świadoma prowokacja".

Iwona D. Metzner

red. odp. Bartosz Dudek