1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa

17 grudnia 2011

Większość komentarzy koncentruje się na roztrzygniętym w piątek (16.12) referendum w FDP, uważanym za decydujące dla przyszłości partii liberałów, ale też istotne dla dalszych losów rządzącej koalicji CDU/CSU/FDP.

https://p.dw.com/p/13UbF

Członkowie FDP zadecydowali, że ich partia nie wyłamie się i będzie popierała rządową politykę ratowania euro. W wewnątrzpartyjnym referendum, zainicjowanym przez posła do Bundestagu, członka FDP, Franka Schäfflera, większość głosujących opowiedziała się za kursem ratowania euro. Tyle, że większość ta wypada skromniutko: „Więcej, niż dwie trzecie członków partii nie interesuje się ani Europą, ani polityką finansową, czy gospodarczą. Gdyby było inaczej, wzięliby udział w referendum”, zauważa wychodząca w Monachium gazeta Abendzeitung.

W tym samym tonie pisze Westfälischer Anzeiger: „Od tygodni wewnątrzpartyjne głosowanie nt parasola ochronnego dla euro uważane jest za roztrzygające dla przyszłości FDP, czy wręcz rządzącej koalicji. Efekt – mniej, niż jedna trzecia członków partii uznała referendum za na tyle ważne, by zagłosować. Dowód głęboko zakorzenionego letargu. Aktualny zostaje tym samym truizm: po głosowaniu jest przed głosowaniem. Niezmiennie bowiem i partii, i jej przewodniczącemu, Philippowi Röslerowi, brakuje tematu, nad którym by panowali. A nie odwrotnie”.

Stuttgarter Zeitung natomiast stwierdza: „Eurosceptycy, zniechęceni Europą i narodowi liberałowie, najwyraźniej nie mają w FDP większości. I dobrze – dla partii Hansa-Dietricha Genschera, dla jej obecnego przywództwa, które musi jeszcze drżeć o swoją rację bytu, a także dla czarno-żółtej koalicji (koalicja CDU/CSU/FDP – przyp. red.).”

„Jeszcze raz się udało” – pisze Berliner Morgenpost – „Wynik głosowania na korzyść władz partii nt przyszłej polityki liberałów, przynajmniej na razie uratował szefa partii, Philippa Röslera. I uchronił przed rozpadem rządzącą koalicję. Tym samym Niemcom, znajdującym się w sytuacji zaliczanej do najtrudniejszych po wojnie, zostanie oszczędzony ewentualny kryzys rządowy. Czyta się to dramatycznie. Ale taki był też scenariusz. Gdyby rząd Niemiec nie mówił dalej w kwestii ratowania euro jednym głosem, gdyby z winy liberałów upadła oczekiwana przez większość partnerów wiodąca rola rządu Merkel/Rösler z Francją, to zdezorientowana Europa jeszcze bardziej zbliżyłaby się do przepaści.”

Ukazujący się w Oldenburgu dziennik Nordwest-Zeitung uważa natomiast: „Przyszły wiodący duet FDP - Philipp Rösler i desygnowany na sekretarza generalnego Patrick Döring – muszą wykorzystać nadchodzące miesiące, by koncentrując się na właściwych tematach znowu uczynić partię przekonywującą i atrakcyjną dla wyborców. Zajmowanie się samą sobą kosztowało ją całą energię. Liberalny profil partii zbladł nie do poznania. A rządzącą koalicję czekają w przyszłym roku najtrudniejsze roztrzygnięcia. Wicekanclerz Rösler musi pokazać, jakie są recepty FDP na kryzys Europy. Jak dotąd temat okupuje wyłącznie kanclerz Angela Merkel.”

Landeszeitung z Lüneburga pisze: "O prezydencie na miarę Theodora Heussa czy Waltera Scheela można sobie tylko marzyć, nie mówiąc o ministrze spraw zagranicznych formatu Hansa-Dietricha Genschera. Wszyscy wymienieni wywodzili się z FDP. Państwo prawa, prawa obywatelskie, zaangażowanie na rzecz klasy średniej i na rzecz wolności jednostki - na wszystkich tych polach FDP poniosło ogromne zasługi. Nie tylko ze względu na tę przeszłość, autodestrukcja liberałów jest godna pożałowania."

Elżbieta Stasik

red. odp.: Andrzej Paprzyca